"Dopóki żyję" - do kupienia z "Gazetą Polską" od środy!
data:27 marca 2012     Redaktor:

"Dopóki żyję" - dostępny w kioskach już od środy!

Serdecznie zachęcamy do nabycia najbliższego numeru tygodnika "Gazety Polskiej" (dostępny w kioskach od 28 marca), do którego będzie dołączona płyta DVD z filmem Ewy Stankiewicz "Dopóki żyję", zrealizowanym we współpracy z Janem Pospieszalskim.

Film opowiada o wielkiej demonstracji w obronie rządu Viktora Orbana, która odbyła się 21 stycznia 2012 r. w Budapeszcie i w której udział wzięło prawie milion osób.

A oto, co o filmie pisze Jan Pospieszalski:

"Im większa była nagonka na Viktora Orbana, im bardziej europejskie media (a za nimi polskie) oskarżały węgierski rząd o łamanie demokracji,  nacjonalizm i antysemityzm, tym bardziej zależało nam, by u źródeł zweryfikować te doniesienia. Po długich staraniach, dzięki zabiegom naszych węgierskich przyjaciół udało się załatwić wywiad z Viktorem Orbanem. Termin ustalono na 19 stycznia i okazało się to niezwykle szczęśliwe, ponieważ poprzedniego dnia w Parlamencie Europejskim odbyła się debata poświecona sytuacji na Węgrzech z udziałem premiera, a na 21 stycznia organizacje społeczne, popierające politykę rządu, zapowiedziały w Budapeszcie Marsz Pokoju. Europejska lewica nie mogła chyba zrobić lepszego prezentu węgierskiemu premierowi, ponieważ to, co działo się podczas debaty w Strasburgu, na pewno debaty nie przypominało.

Nasz film zawiera fragmenty niektórych wystąpień - to po prostu trzeba zobaczyć. Całość wydarzeń z sali obrad Parlamentu Europejskiego transmitowała węgierska telewizja i jestem przekonany, że właśnie ten obraz wyprowadził  Węgrów na ulice. Gdyby nie ton wyższości i pogardy, a czasem wręcz wściekłości, jaki zaprezentowali deputowani wobec Viktora Orbana, manifestacja poparcia pewnie nie byłaby aż tak liczna. 

Zanim zarejestrowaliśmy to, co działo się na ulicach Budapesztu, w czwartek przeprowadziłem wywiad. Viktor Orban właśnie wrócił ze Strasburga. Mimo tego, co go wczoraj spotkało, był rozluźniony, spokojny, uśmiechnięty. Pytał o Polskę, dziękował za wyrazy solidarności - wiedział już o pikiecie, jaka odbyła się poprzedniego dnia w Warszawie. Rozmowa dotyczyła nie tylko bieżącej sytuacji. Wiedziałem, że dla potrzeb polskiego widza i czytelnika musimy zaczynać od  początku. Fragmenty naszej rozmowy Ewa Stankiewicz wplotła w film. Pytałem go o podstawowe sprawy, od zmiany konstytucji, poprzez politykę wobec zagranicznych banków i korporacji, rozmawialiśmy o podatkach, ulgach dla rodzin, aż do spraw duchowych takich jak modlitwa, patriotyzm, poczucie dumy z własnej historii. Wywiad trwał ponad godzinę i jeszcze tego samego dnia udało się go wyemitować w TVP Info. Potem ukazał się w "Gazecie Polskiej" i był też pokazany w węgierskiej telewizji. Następnego dnia zarejestrowaliśmy rozmowy z artystą fotografikiem, przedsiębiorcą, politykiem, dziennikarzem ekonomicznym,  zakonnikiem z klasztoru ojców paulinów i ministrem informacji.

Ale najbardziej emocjonalną warstwą filmu są rozmowy nagrane na ulicach Budapesztu, podczas Marszu Pokoju w sobotę 21 stycznia. Ja tyle ludzi widziałem tylko podczas wizyt Jana Pawła II w Polsce. Niesamowite tłumy dumnych, spokojnych, pewnych swojej siły obywateli. Było też coś z tej odświętnej atmosfery. Wzniosłej, godnej, bez zadym, kontr-pochodów, agresji. 

Wspólnota losów, podobieństwo doświadczeń sprawia, że tak łatwo możemy rozpoznawać się w tym, co mówili nam do kamery ludzie na ulicach Budapesztu. Ewa zrobiła uniwersalny film. To nie jest tylko opowieść o Węgrzech, jak napisała w tytule. To film również trochę o nas. Bo to, co mówią bohaterowie tej opowieści o pragnieniu suwerenności, o umiłowaniu wolności, to także są nasze pragnienia i tęsknoty. W tym, co dzieje się u naszych  bratanków, przeglądamy się i widzimy nas samych.

Pewnie dlatego 15 marca tak licznie Polacy pojechali do Budapesztu. Ale o tym powstanie kolejny i chyba nawet niejeden świetny film."  

Zwiastun filmu:

Materiał filmowy Nr 1


Materiał filmowy 1 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.