Szok – skazano ubeka na więzienie bez zawieszenia
data:04 czerwca 2014     Redaktor: Shork

Krwawy Maniek – oprawca ciechanowskiego UB dostał wyrok roku bezwzględnego więzienia.


Rzecz w III RP niebywała. 17 lat trwał proces Jaruzelskiego, przed którym zwiał pod ziemię. Obaj z Kiszczakiem „chorowali” w poszczególne dni procesu. Ten pierwszy symulant niestety przesadził, tego drugiego może uda się posadzić.
Lektura „Bestii” i „Oprawców” Tadeusza Płużańskiego nie jest dla ludzi o słabych nerwach. Opisywane sceny sadystycznych przesłuchań, działają na wyobraźnie. A jednocześnie, targana jest struna poczucia ludzkiej sprawiedliwości, gdy czytelnik dowiaduje się, że kaci, nawet jeżeli stanęli przed sądem, wywinęli się śmiesznymi wyrokami, do tego w zawieszeniu.
Nadal śmieją się w twarze swoim ofiarom i swoich ofiar potomstwu, pobierając szokująco dużą emeryturę.
Krwawy Maniek też wielokrotnie nie stawiał się na rozprawy. Jego ofiary nie miały takiego przywileju, a podobno ulubioną torturą ubeka było przypiekanie stóp Żołnierzy Niezłomnych w rozpalonym piecu. W trakcie „przesłuchań” jedna kobieta została zakatowana, co spowodowało zwolnienie oprawcy ze służby w 1950 roku.
Do odnalezienia Krwawego Mańka, procesu i skazania doprowadził syn jednej z ofiar.
Ubek był już wcześniej skazany przez sąd w Mławie.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.