ŚWIĘTO WIELKIEGO POLAKA - ROTMISTRZA PILECKIEGO
data:26 maja 2014     Redaktor: Redakcja

NA WARSZAWSKIM ŻOLIBORZU 24 maja byliśmy świadkami wyjątkowych obchodów!
[prezentujemy unikalne zdjęcia min. Orderu Orła Białego z legitymacją - przyznanego Rotmistrzowi przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego]

 
 
 
W sobotę – 24 maja 2014 roku mieliśmy do czynienia z pięknym wydarzeniem patriotycznym, jakim był swoisty „tryptyk” poświęcony pamięci wielkiego polskiego bohatera – ROTMISTRZA PILECKIEGO.
 
 
Trzy wydarzenia kulturalne odbyły się w przeddzień 66 rocznicy zamordowania Rotmistrza.
 
 
Rotmistrz Pilecki dostał potrójną karę śmierci. Zamordowano Go 25 maja 1948 roku o godz. 21.30 strzałem w tył głowy ( wykonawca Piotr Śmietański) w więzieniu na Rakowieckiej, a ciało potajemnie wywieziono i wrzucono do jednego z wielu dołów śmierci. Bo pamięć po Nim, jak i innych bohaterach – Żołnierzach Niezłomnych miała na zawsze zostać pogrzebana i zapomniana. Rotmistrz Pilecki w czasie haniebnego procesu w 1948 roku zdołał przekazać Rodzinie następujący gryps: „Bo Oświęcim przy nich to była igraszka”. Można więc sobie wyobrazić przez jakie nieludzkie ”śledztwo” przechodził Niezłomny Rotmistrz – dobrowolny więzień Auschwitz… gdzie piekłem był każdy dzień…
 
 
Pamiętajmy inne jego słowa: „Starałem się tak żyć, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć niż lękać. Znalazłem w sobie radość wynikającą ze świadomości, ze chcę walczyć”.
 
 
Z wielkim szacunkiem przypomnę tu śp. Lecha Kaczyńskiego Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej , który pośmiertnie odznaczył Rotmistrza Orderem Orła Białego!!! Dwóch wspaniałych Rodaków połączyła wspólna idea – MIŁOŚĆ DO POLSKI.


Pierwsze z 3 wydarzeń miało miejsce o godz. 16.30 w Domu Pielgrzyma „Amicus” w Warszawie. Była to promocja książki Kajetana Ratajskiego „WILCZĘTA. Rozmowy z dziećmi Żołnierzy Wyklętych”. Autor jest młodym dwudziestoletnim studentem prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, który mimo młodego wieku ma już bogaty dorobek książkowy, współpracuje z wieloma wydawnictwami. Jak mało kto nie marnuje czasu, a nawet, powiedziała bym, ten czas wyprzedza. W książce „Wilczęta” Pan Kajetan Ratajski rozmawia z 12 członkami Rodzin Żołnierzy Wyklętych, którzy opowiadają o bohaterstwie swoich najbliższych w czasie wojny 1939 – 1944 jak również po tzw. „wyzwoleniu”, kiedy ich najbliżsi nie złożyli broni, ale walczyli ukrywając się, z komunistycznym najeźdźcą, z polskimi szpiclami i czerwonymi donosicielami. A donosicielami do „nowej władzy” byli często członkowie rodzin, sąsiedzi… Już wtedy „judasze” za przysłowiowe srebrniki hańbili swoje życie. Rodziny wspominają również gehennę, kiedy przez czerwone władze byli nazywani rodzinami „bandytów”, prześladowani na każdym kroku, nawet w szkołach. Warto zapoznać się z ich relacjami, bo tragedia rodzin nie kończyła się wraz ze śmiercią ukrywającego się i walczącego z „czerwoną zarazą” żołnierza podziemia niepodległościowego, ale ciągnęła się całe lata. Gośćmi specjalnymi spotkania byli: panowie Andrzej Pilecki (Syn Witolda) oraz Tadeusz M. Płużański (Syn Tadeusza), których wspomnienia dotyczące Ojców, Żołnierzy Niezłomnych są zawarte w powyższej książce. Pan Andrzej Pilecki wspominał rodzinny dom w miejscowości Sukurcz nieopodal rzeki Lidy, a później dalsze dzieje rodziny.
 
 
Pan Płużański jako prezes Fundacji „Łączka” mówił, że na Powązkach Wojskowych historia bohaterów miesza się z historią ich oprawców, bo i jedni i drudzy są pochowani na tym samym cmentarzu. Niepokojącą rzeczą jest brak zgody władz Warszawy na rozpoczęcie III etapu ekshumacji na „Łączce”. Prace miały się rozpocząć na wiosnę tego roku. Władze komunistyczne, wierne swojej doktrynie, że pamięć Żołnierzach Wyklętych na zawsze ma być pogrzebana dokonały rzeczy niesłychanej! W okolicy kwatery „Ł-2” w dolach śmierci spoczywają ciała polskich Bohaterów, a te miejsca, później, „zamaskowano” grobami ubeków i komunistów. I o ten właśnie teren idzie bój z władzami stolicy. Żeby dotrzeć do dołów śmierci, trzeba przenieść groby zdrajców podziemia niepodległościowego.
 
 
Drugim wydarzeniem sobotnich uroczystości była uroczysta msza święta w kościele Św. Stanisława Kostki w intencji śp. Rotmistrza Pileckiego. Wartę honorową pełnił poczet sztandarowy Międzynarodowego Rajdu Katyńskiego, a treścią kazania była niezwykła postać Rotmistrza.
 
Ostatnim akcentem był koncert poświęcony Rotmistrzowi: „Pilecki znany i nieznany – Rotmistrz, bohater, tato…” Organizatorami byli m.in. Fundacja „Sztafeta” oraz IPN. Koncert odbył się na Skwerze Władysława Niegolewskiego. Koncert zaszczycili swoją obecnością córka i syn Rotmistrza – Pani Zofia i Andrzej Pileccy. To było naprawdę wspaniałe wydarzenie, nie tylko muzyczne. Fragmenty listów Rotmistrza do Rodziny oraz wypowiedzi czytał Bartosz Opania. W zamyśle autorów koncertu było ukazanie wielorakich dokonań Pileckiego i pokazanie jakim był wspaniałym człowiekiem; nie tylko walecznym żołnierzem, ale i malarzem, i rzeźbiarzem, i troskliwym Ojcem. Jestem zachwycona polszczyzną Witolda Pileckiego. Jego operowanie językiem polskim przypomina najwspanialszych naszych poetów, widać to w każdym słowie, w każdym opisie. To prawie jak u klasyka „Litwo, Ojczyzno moja”… To taka sama wielka troska o słowo jak u Świętego Jana Pawła II. Przez zamiłowanie do ojczystego języka widać i miłość do Ojczyzny!!!
 
W koncercie udział wzięli: Teatr Muzyczny od Czapy, Band Dariusza Budkiewicza (muzyka z zespołu DePress), oraz kuzynka Rodziny Pileckich. Na zakończenie z Krakowa jak akcja„Burza 2014” przyjechał ze swoim repertuarem Tadek Solo. Koncert rozpoczął się od „Warszawianki”. Później było „Serce w plecaku”, „Bagnet na broń”. I dla mnie najpiękniejsza „Modlitwa Obozowa”:
 
O, Panie, któryś jest na niebie,
Wyciągnij sprawiedliwą dłoń!
Wołamy z cudzych stron do Ciebie,
O polski dach i polską broń.
O, Boże, skrusz ten miecz,
Co siecze kraj,
Do wolnej Polski nam
Powrócić daj!
By stał się twierdzą
Nowej siły,
Nasz dom, nasz dom.
O, usłysz, Panie, skargi nasze,
O, usłysz nasz tułaczy śpiew!
Znad Warty, Wisły, Sanu, Bugu
Męczeńska do Cię woła krew!
 
Rotmistrzu Witoldzie Pilecki – Polska o Tobie pamięta.
 
 
Anna Nowik, Solidarni 2010, Wolontariusz IPN
 
[fotografie kolejno ukazują trzy opisane wydarzenia]
Zdjęcia do artykułu :
Zdjęcia do artykułu :
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.