Marek i Wojciech Wareccy: Trzej bardzo różni trenerzy
data:24 maja 2014     Redaktor: GKut

 
Wielkimi krokami zbliżają się mistrzostwa świata w piłce nożnej. Jest wielu charyzmatycznych trenerów piłkarskich. Jakie tajemnicze umiejętności decydują o tym, który jest najlepszy na świecie? Na pewno trzeba wziąć poważnie pod uwagę kandydaturę Władimira Putina. Swoją drogą ciekawe, czy planuje być zaatakowany przez jakieś kraje w czasie mistrzostw świata?

rys. W.Warecki

 

 

Jak pamiętamy, zwykle to tak bywało, że najpierw Rosja  (wcześniej ZSRR) była zdradziecko atakowana przez takie państwa jak Finlandia, Gruzja lub inne, a potem broniąc się, dokonywała agresji na jego terytorium. Gdyby tak zapytać Władimira Putina o jego credo trenera, zapewne odpowiedziałby tak:

 

„ Prowadzimy zwykle grę z kontrataku. Nasi zawodnicy nie zawsze występują ubrani w stroje reprezentacji, ale mówić o nich „zielone ludziki” to gruba przesada. Dobrze radzimy sobie na swojej połowie, jak 1 września 2004 w Biesłanie czy w moskiewskim teatrze na Dubrawce. Bardzo groźni jesteśmy na wyjazdach w Czeczenii lub ostatnio na Ukrainie. Podstawą naszej gry jest ścisłe krycie się i kamuflowanie ataku do ostatniej minuty. Często naszych zawodników posądza się o brutalność, a nawet bezwzględność, ale my gramy tak jak przeciwnik pozwala. Na boisku pozornie są dwie bramki,  jednak jeśli trzeba, jesteśmy w stanie bardzo szybko zbudować kilka innych i prowadzić grę tam, gdzie nam to najbardziej odpowiada. Maskirowka w futbolu ma duże znaczenie. Niektórzy uważają, że tak się stało w Smoleńsku w czasie meczu z Polską w 2010 roku. Na koniec chciałem podkreślić, że piłka,  jaką my gramy bynajmniej nie jest okrągła. Jest taka, jaka jest nam potrzebna. Czasem bywa nawet kwadratowa, a zdarzają się sytuacje, że jej w ogóle nie ma. W dzisiejszej piłce liczy się tylko siła i skuteczność. Moralność musi służyć dobru drużyny inaczej jest niepotrzebnym balastem.”

 

No i tyle trener Putin. Może jeszcze kiedyś z nim porozmawiamy. Miejmy nadzieję, że na tyle stanowczo, że wybijemy mu z głowy ruski futbol, podobnie jak w 1920 roku. Każdemu kto jest zainteresowany karierą trenerską Władimira Putina radzimy zapoznać się z książką Mashy Gessen „Putin. Człowiek bez twarzy”.

 

Teraz przejdźmy do przyjemniejszych postaci.

Trener Atletico Madryt Diego Simone odnosi ostatnio wiele sukcesów (piszemy te słowa przed finałem Ligi Mistrzów, który ma się odbyć 24 maja), a kiedy przydarzają się mu porażki, kiedy nieoczekiwanie przegrali z Levante 0:2, reaguje na nie tak:

„ Ta porażka to najlepsze, co mogło nam się przytrafić. Mamy przed sobą trzy fantastyczne tygodnie, bardzo intensywne i emocjonujące. To idealny czas dla prawdziwych mężczyzn, moich piłkarzy - niespodziewanie po ostatnim gwizdku sędziego powiedział Diego Simeone.”( eurosport.onet.pl)

 

O swoich graczach mówi tak:

„Gratuluję ich matkom. Dały im wielkie jaja - stwierdził po zwycięskim półfinale Ligi Mistrzów z Chelsea, w którym pasja Atletico pokazała Mourinho, czym jest piłka nożna" (ekstraklasa.net). Simone bardzo dużo (jak sam przyznaje) nauczył się od Special One czyli Jose Mourinho. Kim jest ten człowiek?

 

Przed meczem z Atletico (przegranym przez Chelsea) podczas konferencji prasowej, pytany o opiekuna Atletico, mówił:

- Nie zgadzam się, że Simeone jest lepszym trenerem ode mnie. Trudno porównywać kogoś z 15-letnim doświadczeniem oraz szkoleniowca, który dopiero rozpoczyna przygodę z ławką. Nie mam ochoty na takie porównania, podobnie jak nie chcę oceniać Atletico. Oczywiście szanujemy naszego przeciwnika i dokładnie prześledziliśmy jego grę, ale o szczegółach rozmawiam tylko z moimi zawodnikami.”(sportowefakty.pl)

 

JM oddał swoją nagrodę dla najlepszego trenera 2010 roku - Złotą Piłkę - na walkę z rakiem. Wsparł fundację Bobby’ego Robsona.

Zmarły przed dwoma laty Anglik był jego przyjacielem i mentorem. Jedni mają go za aroganta i gbura, ale inni za geniusza (być może, że jedno nie wyklucza drugiego).

JM umie, jak nikt, prowadzić zespół pod względem psychologicznym i taktycznym. Przyznają to wszyscy jego wielcy koledzy, jak Alex Ferguson, Pep Guardiola, Arrigo Sacchi.

Wypromował wielu graczy. Do jego zalet można zaliczyć indywidualne podejście do każdego zawodnika, doskonałą umiejętność motywowania, pełen profesjonalizm i znajomość warsztatu szkoleniowego, świetne rozpracowanie przeciwników.

 

Pokuśmy się o zebranie kilku faktów i opinii na temat, co czyni JM najlepszym trenerem na świecie.

James Hamilton - szkocki psycholog sportowy i dziennikarz, który sporządził bardzo ciekawą analizę trenera (pl-pl.facebook.com), po pierwsze zwrócił uwagę na to, że Mourinho nie przejmuje się w żadnym wypadku swoimi błędami. Nie pozwala, aby błędy godziły w jego poczucie wartości. Uczy się na nich, ale nie traktuje ich jak memento i przepowiedni na przyszłość. Traktuje je jak źródło doświadczenia  (które zresztą spisał w swoje sławnej czarnej księdze zawierającej wszystko co JM wie na temat szkolenia futbolistów (joses-blackbook.tumblr.com). Sam stara się na piłkę nożną patrzeć szerzej przy pomocy takich narzędzi jak psychologia i nie ogranicza się tylko do wymiaru czysto sportowego.

Dzięki temu, że ma wypracowany dystans do błędów i porażek, nie jest przez nie niszczony i zachowuje duży spokój i energię psychiczną. Cały czas chce się rozwijać i podejmować nowe próby i wyzwania. Nie unika ryzyka i bardzo świadomie je kalkuluje.

Skupia się na poprawianiu tych umiejętności, które jego zawodnicy już posiadają i stara się je tak wykorzystać,  by tworzyły siłę zespołu. Jest wewnątrz sterowny, to znaczy działa wedle własnych przekonań i wartości. Informacje od innych ludzi służą mu do powiększania wiedzy, a nie jako źródło ocen. Jest autonomiczny w swoim działaniu. Chroni swoich zawodników przed dziennikarzami.

 

Mecze obserwuje nieco inaczej niż inni ludzie i trenerzy: W przypadku Jose Mourinho, ogląda on mecze inaczej niż większość trenerów, a właściwie, większość ludzi. Mówiąc o meczu jako o składającym się z ruchu w trzech wymiarach. JM zauważa wiele schematów, gdy jego przeciwnicy zauważają tylko jeden. W jednym z meczów ligowych jeszcze w Portugalii zmienił swojego napastnika, który dopiero co strzelił bramkę, ponieważ zauważył brak aspektu gry, którego nikt na boisku nie był w stanie wykorzystać i do którego uznał, że nadawał będzie się inny typ zawodnika.

Trzeba mieć dużo odwagi i zaufania u piłkarzy żeby tak postępować ale to są dwa filary, na których JM buduje swoją siłę.

 

Portugalczyk przywiązuje  bardzo dużą wagę do szczegółów i detali, co pozwala mu różnicować podejście szkoleniowe do swoich zawodników. Przynosi to świetne rezultaty.

 

Relacje z właścicielem uważa za tak samo ważne jak z zawodnikami. Regularnie raz na tydzień (lub częściej) pisze raporty, w których wyjaśnia co robi i dlaczego.

Bardzo szybko wyrabia sobie opinię co do potencjału gracza i podejmuje decyzję(w dwa tygodnie), czy chce z nim pracować, czy nie. Ma bardzo jasno sprecyzowane kryteria.

Jego motywacją są wyzwania, czyli motywacja osiągnięć, a nie zobowiązania. Nie waha się kiedy trzeba iść na całość i nie oszczędza najlepszych piłkarzy. Motywuje ich w oparciu o pozytywy, a nie na eliminowaniu słabości i wedle zasady : „cały świat przeciwko nam”. Dostarcza zawodnikom spokoju i pewności siebie.

Przywiązuje bardzo dużą rolę do komunikacji i nie jest autokratą. Jego pewność płynie ze świadomości, że jego metody szkoleniowe są najlepsze, więc zawodnicy są zainteresowani, aby stać się jeszcze lepsi. Dzięki temu mają świadomość, że realizując cel grupowy osiągają własne cele.

Czasami stosuje oryginalne metody motywowania,  na przykład za pomocą słów Alberta Einsteina: - Einstein kiedyś powiedział, że jedyną siłą mocniejszą od pary wodnej, elektryczności i energii atomowej jest siła woli - przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej Mourinho. - Ten koleś Alberto nie był głupi. Dzięki sile woli możesz wiele osiągnąć - podkreślił portugalski trener.

 

Sports Illustrated piórem Granta Wahle'a (realmadryt.net) poszukał przyczyn sukcesu JM. Pierwsza refleksja była podobna jak u cytowanego wyżej Szkota Jamesa Hamiltona: wiedza JM wykracza daleko poza wiedzę o sporcie: studiował strategię zarządzania Microsoftu i Apple, Analizował metody NFL i Phila Jacksona i Colina Powella.

Umie wyciągnąć z zawodników co najlepsze: „Podczas gdy Phil Jackson (NBA), Joe Torre (MLB), Bill Belchick (NFL) i Mike Krzyżewski (NCAA) świętowali sukcesy swoich drużyn, dzięki wspaniałym zawodnikom w swoich ekipach, Mourinho dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzów z zawodnikami, którzy byli niższej klasy w stosunku do swoich rywali”.

Zawsze uczy się języka kraju, w którym ma pracować, aby mieć dobry kontakt z ludźmi i z kulturą ; zawsze rozmawia z piłkarzami w ich ojczystym języku: „Dzięki znajomości pięciu języków mogę zachować specjalną więź z zawodnikami. Piłkarz czuje się bardziej komfortowo, jeśli może wyrazić swoje emocje w języku, nad którym nie musi się zastanawiać."

 

JM bynajmniej nie są obce zagadnienia Inteligencji emocjonalnej: „Mówię ludziom, którzy ze mną pracują, że ważne jest widzieć dobrze, ale jeszcze ważniejsze, by informacja została dobrze przekazana temu, kto ma ją otrzymać. I właśnie to jest ważniejsze - jakość informacji, którą otrzymujemy od jakości, którą widzimy sami. Właśnie to chcę przekazywać swoim ludziom.” (realmadryt.net.)






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.