Ewa Stankiewicz ? Co w ogóle rozumie nasz premier?
data:24 marca 2012     Redaktor: Barbara Chojnacka

Czy Putin w rozgrywaniu wizyty smoleńskiej wykorzystał tylko małe kompleksy Tuska i jego nienawiść wobec Kaczyńskiego, czy też są jeszcze inne kulisy wydarzeń, które doprowadziły do śmierci polskiego prezydenta. Czy Donald Tusk świadomie współuczestniczył w zbrodni, jeśli to był zamach - myślę że bardzo wielu Polaków zadaje sobie to pytanie.

eostroleka.pl

Jeśli dążenie rodzin do ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej Tusk określa jako "niezrozumiałą determinację rodzin" to zastanawiam się, co w ogóle rozumie nasz premier?

Na pewno nie zrozumiał swojej roli, jaką pełni w Polsce. Roli premiera, którego podległe służby powinny były zapewnić bezpieczeństwo prezydentowi podczas lotu do Smoleńska. Również nie zrozumiał, że jako premier miał obowiązek zadbać o zapewnienie wsparcia Polski na arenie międzynarodowej, po to by stworzyć szansę na rzetelne śledztwo z udziałem Polski i Rosji - krajów o niewspółmiernej sile. Śledztwo bardzo ważne dla Polski, mające wyjaśnić śmierć polskiego prezydenta na terenie Rosji rządzonej przez KGBistę Putina. Premier nie zrozumiał, że zgodnie z prawem musi zadbać o interes Polski ustalając właściwą podstawę prawną śledztwa. Nie zrobił tego, czym bardzo zaszkodził Polsce. Niechybnie skończy się to procesem sądowym. Sprawy już się toczą. Ostatnio prokuratura apelacyjna musiała uwzględnić zażalenie Stowarzyszenia Solidarni 2010 na odmowę wszczęcia postępowania właśnie w tej kwestii. Czy będzie śledztwo? W tak odległym od demokracji kraju jakim jest Polska ? nie spodziewam się przestrzegania prawa. Ale prędzej czy później Tusk zostanie osądzony i ? mam nadzieję - właściwie ukarany. Chyba że pozostaniemy w rosyjskiej strefie wpływów do której zepchnęła nas katastrofa, po wyeliminowaniu elity zabiegającej o naszą suwerenność.

Więc jak już premier nie zrozumiał niczego i ktoś za niego próbuje zrobić robotę, czyli rzetelnie dochodzić do prawdy istotnej dla bezpieczeństwa polskiego społeczeństwa ? to premier zamiast siedzieć cicho, bo i tak wystarczająco dużo szkód narobił, jeszcze wyskakuje z jakąś kompromitującą złotą myślą. Że dążenie do ekshumacji to jakaś potrzeba, która tkwi w zranionych uczuciach rodzin ofiar. Premier nie rozumie potrzeby weryfikacji rosyjskich danych nawet po tym, jak ekshumacja ciała Zbigniewa Wassermanna wykazała brak zgodności z rosyjską dokumentacją w ponad 90 procentach.

Lekko ograniczony premier to jeszcze nie byłoby takie złe, ale co jeśli to spryciarz, który ma złą wolę, albo realizuje interesy o których nie mówi głośno. Nasz premier znany jest z "prawdomówności inaczej".

Ja nie rozumiem premiera. Czy nie zdaje sobie sprawy, że rozdzielenie wizyty smoleńskiej było skrajnie nielojalnym aktem wobec polskiego prezydenta na rzecz lojalności wobec premiera Rosji? Aktem który według mnie mógł wynikać jedynie z jednej z trzech przyczyn: z chronicznej nienawiści Tuska wobec prezydenta Kaczyńskiego, z realizowania własnych interesów z Rosją ponad głową naszego prezydenta, interesów, które prezydent postrzegał jako szkodliwe dla Polski (umowa gazowa z Gazpromem) albo - czego nie wykluczam - z przygotowania gruntu pod zamach. Czy premier nie rozumie, że brak natychmiastowej zgody na ekshumację ciał ofiar dla wielu Polaków było postrzegane jako zacieranie śladów?

A powoływanie się przy tym na jurysdykcję rosyjską przez polskie władze wobec rodzin ofiar - jawną abdykacją z suwerenności, sprzeniewierzeniem podstawowej funkcji władzy reprezentowania interesów narodowych społeczeństwa, które ją wybrało?

W przeciwieństwie do wielu sytych elit opozycyjnych - niczego nie wykluczam.

Chciałabym wiedzieć: jeśli to był zamach, to czy Putin w rozgrywaniu wizyty smoleńskiej wykorzystał tylko małe kompleksy Tuska i jego nienawiść wobec Kaczyńskiego, czy też są jeszcze inne kulisy wydarzeń, które doprowadziły do śmierci polskiego prezydenta. Czy Donald Tusk świadomie współuczestniczył w zbrodni, jeśli to był zamach. Myślę że bardzo wielu Polaków zadaje sobie to pytanie.

Ewa Stankiewicz (przedruk z Gazety Polskiej)






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.