SKANDAL W PIENIĘŻNIE! Policja ochraniała biednych Rosjan przed okropnymi Polakami - VIDEO
data:04 maja 2014     Redaktor: GKut

Dziś w Pieniężnie było naprawdę gorąco. Mowa oczywiście nie o aurze, bo ta nas nie rozpieszczała, a o emocjach, jakie towarzyszyły wizycie delegacji władz Obwodu Kaliningradzkiego wraz z reprezentacją motocyklistów z tego rejonu Rosji pod pomnikiem sowieckiego generała, kata żołnierzy Armii Krajowej Okręgu Wileńskiego.

 
 
 
Najbardziej bulwersującym jest jednak fakt, że pod pomnikiem zjawiła się też grupa ...polskich kombatantów, którzy dumnie nieśli flagę w naszych barwach narodowych, żeby w ten sposób oddać hołd - jak to się wyrazili - wyzwolicielom tych ziem, czyli rosyjskim żołnierzom. Okazało się, że rosyjscy motocykliści zrezygnowali z zamiaru przybycia pod pomnik w Pieniężnie i odwiedzili jedynie cmentarz swoich żołnierzy w Braniewie. Kiedy pod pomnik Czerniachowskiego podjechali polscy kombatanci z rosyjską delegacją z gubernatorem Nikołajem Cukanowem na czele, doszło do słownych utarczek a nawet przepychanek. „Kat zaborca”, "Czy nie wstyd wam nieść polską flagę" - to tylko część okrzyków, jakie wznosili protestujący pod pomnikiem Polacy.
 
 

Widok polskich mundurów, czerwonych goździków, które miały być złożone pod pomnikiem człowieka, który w sposób zbrodniczy zapisał się w dziejach Polski i Polaków oraz biało czerwonej flagi, wywołał oburzenie licznie zgromadzonych uczestników happeningu, jaki dziś zorganizowano pod pomnikiem.

Instalację czerwonej świni na rusztowaniu wykonał oczywiście artysta-rzeźbiarz Jacek Adamas, zaś współorganizatorem był olsztyński oddział stowarzyszenia Solidarni 2010. Nad podziw dopisały media, zarówno lokalne, jak i najważniejsze ogólnopolskie. Przybyli również członkowie Prawa i Sprawiedliwości oraz Niepokonanych 2012. Do happeningu spontanicznie przyłączyli się mieszkańcy Pieniężna, a nawet przejeżdżający turyści. Takiego właśnie turystę z Sopotu, który wraz z żoną specjalnie zjechał z trasy pod pomnik Czerniachowskiego, ochoczo spisała nasza dzielna policja. Powód? Za głośno wyrażał swoje emocje...

 

Policja dziś nie popisała się zresztą zupełnie. Wyglądało tak, jakby nasi stróże prawa byli pod pomnikiem po to, aby chronić biednych Rosjan przed okropnymi Polakami. Mimo że uczestnicy happeningu posiadali stosowne pismo od burmistrza Pieniężna, który został poinformowany o zamiarze pokojowego pikietowania pod instalacją Jacka Adamasa, policja uznała, że zgoda burmistrza ich nie interesuje. Oni dostali inne wytyczne i zamierzali się ich trzymać. Co starszym uczestnikom happeningu przypominało to metody rodem z minionej epoki, która tak naprawdę chyba wcale się nie skończyła...

 

Na parking mogli wjechać tylko Rosjanie oraz polscy kombatanci. Potem okazało się, że szlaban otoworzono także dla mediów publicznych oraz TVN. Pozostali byli zmuszeni parkować wzdłuż ulicy albo w wąwozie nieopodal pomnika. Tam, gdzie w rezultacie stanęła czerwona świnia na olbrzymim rusztowaniu.

 

Najliczniejszą grupę, oprócz mediów i policji, stanowili tajniacy z ABW. Zajmowali się głównie fotografowaniem rejestracji samochodów dziennikarzy oraz ...samych przedstawicieli mediów. Posunęli się nawet do tego, że chcieli zrewidować samochód redaktora naczelnego Expressu Olsztyn w poszukiwaniu czerwonego sprayu. Takim właśnie sprayem dziś w nocy pomalowano pomnik Czerniachowskiego, "ozdabiając" go znakiem Polski Walczącej oraz napisem "precz z komuną". Redaktor naczelny nie zgodził się oczywiście na przeszukanie samochodu, prosząc grzecznie acz stanowczo o nakaz prokuratora.

 

To jednak nie koniec żenującego spektaklu w wykonaniu polskich tak zwanych "stróżów prawa" pod pomnikiem. Samochody policyjne dyskretnie eskortowały odjeżdżających dziennikarzy aż pod pobliską Ornetę, a część z przedstawicieli mediów została przez policję zatrzymana już na rogatkach Pieniężna. Między innymi wspomniany redaktor naczelny EO. Policjanci, mimo że wcześniej robili zdjęcia zarówno dziennikarzy jak i rejestracji samochodowych, postanowili spisać dodatkowo wszystkich uczestników happeningu, nie patrząc na legitymację dziennikarską i prawo prasowe. Sprawą zajmie się oczywiście Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.

 

Zamierzamy także dowiedzieć się, dlaczego policja uznała, że zarządzenie gospodarza terenu jest nieważne i że ważniejsze jest ochranianie Rosjan, którzy czuli się dziś w Pieniężnie jak u siebie i odgrażali się, że "teraz to będziemy tu przyjeżdżać coraz częściej". A przecież wystarczyloby respektować uchwałę Rady Miasta Pieniężno i przenieść pomnik Iwana Czerniachowskiego do Rosji lub na cmentarz w Braniewie i tam sobie czcić sowieckiego "bohatera" do woli...

 

Solidarni 2010 Olsztyn



Materiał filmowy 1 :

Zdjęcia do artykułu :
Zdjęcia do artykułu :





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.