Jerzy Wolak: Precz z pseudoświętem pierwszego maja!
data:30 kwietnia 2014 Redaktor: Redakcja
Dlaczego dwadzieścia pięć lat po rzekomym upadku komunizmu wciąż obchodzimy komunistyczne święto? I co właściwie świętujemy?
Czym wytłumaczyć fakt, iż komunistyczny wymysł tak zwanego „dnia pracy” cieszy się w Polsce statusem święta państwowego? Chyba tylko tym, że choć sobie tego nie uzmysławiamy, wciąż żyjemy w Peerelu. 1 maja świętem państwowym uczyniła wszak komunistyczna władza w rozkwicie stalinizmu. Oto co mówi odnośna ustawa z 26 kwietnia 1950 roku:
Dla zadokumentowania osiągnięć i zwycięstw klasy robotniczej, przodującej siły narodu budującego socjalizm, jako wyraz umocnienia się władzy ludowej, w hołdzie dla tysięcy bojowników wolności i postępu, dla zamanifestowania solidarności narodu polskiego z siłami postępu i pokoju na całym świecie, w sześćdziesiątą rocznicę pierwszego obchodu międzynarodowego święta proletariatu w Polsce, stanowi się co następuje: dzień 1 maja jest dniem święta państwowego, wolnym od pracy.
Wzmiankowanie przez komunistycznego ustawodawcę sześćdziesiątej rocznicy miało sprawić wrażenie, jakoby święto owo cieszyło się już na ziemiach polskich długą tradycją, tymczasem – choć faktycznie obchodzono je od chwili ustanowienia przez II Międzynarodówkę Komunistyczną w roku 1890 – było to „święto” elementów wywrotowych w rodzaju Polskiej Partii Socjalistycznej, Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy, Komunistycznej Partii Polski, Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi, PSL „Wyzwolenie” czy żydowskiego Bundu. Jego obchody w okresie międzywojennym stawały się niezmiennie okazją starć z policją.
całość artykułu przeczytaj na www.pch24.pl
[foto_duzy_2]
[/foto_duzy_2]
[foto_duzy_3]
[/foto_duzy_3]
[foto_duzy_4]
[/foto_duzy_4]
[foto_duzy_5]
[/foto_duzy_5]
[foto_duzy_6]
[/foto_duzy_6]
[foto_duzy_7]
[/foto_duzy_7]
[foto_duzy_8]
[/foto_duzy_8]
[foto_duzy_9]
[/foto_duzy_9]