Okiem Shorka - Darmowy podręcznik
data:16 kwietnia 2014     Redaktor: Shork

Sukcesy ministerstwa edukacji rządów Premiera Tuska zdają się nie mieć końca. Jak to głupota.
 
 


 
Szkodliwy pomysł przesunięcia wieku szkolnego doczekał się również sukcesu. Do pierwszych klas pójdzie jedynie 35% dzieci. Rodzice masowo korzystają z poradni, aby uzyskać zgodnie z prawem i nauką odroczenie dla swoich pociech.
 
Afera z ocenianiem przygotowania szkół do przyjęcia pięciolatków, polegająca na znacznym zaniżaniu wymagań już przycichła. Teraz, prowadząca w wyścigu na najgorszego ministra edukacji, Joanna Kluzik-Rostkowska szykuje „darmowy” podręcznik.
 
Coś przepięknie PiaRowego. Narzekającym na drogie podręczniki rodzicom pierwszoklasistów dadzą za darmo podręcznik.
 
Nie ma nic za darmo.
Nauczcie się tego w końcu. Kredytu też za darmo nie dają. Trzeba go spłacać.
Podobnie jest z podręcznikiem. Nagle umilkli pracownicy koalicji, mówiący że podręcznik pisze się bardzo długo i musi być dogłębnie zweryfikowany przez naukowców. Nagle można wytypować bez przetargu autorkę i powierzyć jej wykonanie pierwszego podręcznika.
Kto nie pamięta swojego pierwszego podręcznika, ręka w górę!
Wątpliwości budzi nie tylko wynagrodzenie dla autorki, które podobno ma wynieść 5 000 000 zł, ale i jej poglądy. Autorka wyraźnie deklaruje, że podręcznik będzie „równościowy”.
Równościowy to kolejne słowo ukradzione przez lewactwo wprost ze słownika Orwella. Równościowy wcale nie znaczy, że znajdzie się w nim tyle samo treści dla chłopców i dla dziewczynek, jak przystało na koedukacyjną szkołę. Równościowy, według autorki to taki, który płeć wyklucza i neutralizuje. No przecież według najnowszych „badań” dziecko nie ma płci, płeć sobie wybierze pod wpływem kaprysu, a nasza medycyna, która ma kłopoty z wielomiesięcznymi kolejkami do specjalistów, pod naciskiem genderowców, natychmiast dopomoże, usuwając i sztukując drugorzędne cechy płciowe. Bo przecież to jest ważniejsze niż poczekalniana eutanazja. To jest przyszłość narodu.
Patrzę sobie w okresie rozliczeń PIT, na plakaty instytucji charytatywnych, które żebrzą o 1%.
Patrzę nie tylko w kontekście pięciu milionów złotych za szkodliwą pozycję wydawniczą, dzięki której będą wpajać dzieciom ideologię, ale i w kontekście zachęcających nas do płacenia haseł.
Na plakacie chorzy. Zwykle dzieci. I hasło – pomóż zwalczyć ból.
Ból moi drodzy jest objawem choroby. Zwalczenie bólu nie doprowadzi do wyleczenia, ale wyleczenie z całą pewnością zwalczy ból. Tylko czy ktoś chce leczyć?
 
Odgórna decyzja zabrania z naszych podatków grubych pieniędzy, nie tylko na napisanie, ale i na korektę, wydanie, wydrukowanie i dystrybucję jest próbą „zaleczenia” jednego z problemów rodziców. Wysokich cen podręczników. Już nie będą mogli powiedzieć, że nie są przygotowani finansowo. A przy okazji zaspokoi się roszczenia mniejszości, która korzystając z zapaści nauki, lansuje skompromitowane już kilkadziesiąt lat temu tezy. Skompromitowane tragedią i śmiercią.
 
Ale nie martwmy się na zapas. Na jednej z polskich uczelni medycznych, przyjmują właśnie pięćdziesięciu kandydatów, którzy będą szkoleni na lekarzy homeopatycznych. Jednocześnie krzepnie zakaz handlu ziołami poza punktami aptecznymi. Tak. Znachorstwo i zielarstwo to ciemnota i zabobon. Zato zażywanie kilku kropel, miliony razy rozcieńczonej substancji, to nauka.
 
Program naprawczy naszego rządu doskonale przedstawia poniższy filmik.
 
Shork


Materiał filmowy 1 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.