Polski premier Donald Tusk, który trzy dni przed tragedią wziął udział w pomijających osobę Prezydenta uroczystościach z Putinem, oddał śledztwo w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy w ręce Rosji. Śledztwo od początku urągało wszelkim standardom, obowiązującym w cywilizowanym świecie. Wrak samolotu, główny dowód we wszystkich katastrofach lotniczych, był systematycznie niszczony i do dzisiaj nie wrócił do Polski, podobnie jak czarne skrzynki, których kopie sfałszowano i na ich podstawie winą za spowodowanie katastrofy obarczono polskich pilotów i obecnego na pokładzie dowódcę lotnictwa.
Wbrew zapewnieniom, Rosjanie nie przeprowadzili prawidłowo sekcji zwłok ofiar, a zmasakrowane ciała włożyli do trumien, zakazując otwierania ich w Polsce. W miarę, jak narastały wątpliwości, wydano zezwolenia na przeprowadzenie kilku ekshumacji, które wykazały zamianę ciał w trumnach i desakralizację zwłok. Do dzisiaj nie wiadomo, pomimo podwójnej ekshumacji, gdzie została pochowana Anna Walentynowicz – legendarna działaczka Solidarności.
Rosja opublikowała kłamliwy raport jako bezpośrednią przyczynę katastrofy podając winę pilotów i stojącą przed lotniskiem brzozę. W wyniku zderzenia z nią skrzydło miało zostać odcięte, samolot miał wykonać beczkę i uderzyć w ziemię, rozpadając się na części. (Polscy archeologowie stwierdzili na miejscu tragedii, że Tupolew rozpadł się na sześćdziesiąt tysięcy kawałków, a nie na dwa, trzy segmenty, jak to zwykle bywa przy upadku z niskiej wysokości, przy podchodzeniu do lądowabnia!) Odpowiedzialna za raport rosyjska komisja MAK, pod dowództwem generał Anodiny, by dodatkowo upokorzyć Polskę, zhańbiła pamięć dowódcy polskiego lotnictwa, generała NATO Andrzeja Błasika, podając, że był pod wpływem alkoholu.. Ostatnie ustalenia wykluczyły taką możliwość, ale kłamstwo zostało ogłoszone we wszystkich światowych mediach, także kanadyjskich.
Badania niezależnych naukowców, zatrudnionych na uniwersytetach w USA, Australii, Danii i Polski wykazały, że samolot rozpadł się w powietrzu w wyniku wybuchu. Różni naukowcy doszli do tej samej konkluzji, stosując odmienne metody badań. Wnioski uczonych potwierdzają ślady trotylu, znalezione na szczątkach samolotu. Intrygi towarzyszące przygotowaniu wizyty, mataczenie śledztwa i metodyczna medialna dezinformacja wskazują na zamach, jako przyczynę tragedii smoleńskiej.
W czwartą rocznicę tragedii zbieramy się pod konsulatami rosyjskimi, żądając, by Rosja oddała wrak samolotu, czarne skrzynki i pozostałe materiały dowodowe. Żądamy powołania międzynarodowej komisji, która podjęła by rzetelną próbę wyjaśnienia przyczyn tragedii i poznania prawdy.
Aleksander Rybczynski
http://marszpolonia.com/2014/04/07/zadamy-pod-konsulatem-rosyjskim/
Pozostało nam krzyczeć
uczestnikom demonstracji 6 grudnia 2010
pozostało nam krzyczeć
pod pałacem prezydenckim
jakby to była ambasada rosyjska
pozostało nam wołać o wolność i niepodległość
jakby wszystko trzeba zaczynać od nowa
jakby mur berliński nie został zburzony
jakbyśmy nie brali udziału w wyborach
nie mieli paszportów na cały świat
ani perspektyw wygodnego życia
w obowiązujących językach obcych
pozostało nam upominać się o prawdę
zdzierać z niej płachtę codziennej gazety
krzyczeć głośno pełnym gardłem z całego serca
tak by nasze wołanie nie przechodziło mimo uszu
obojętnie mijającego – nas krzyczących – tłumu
pozostało nam rozwijać skrzydła i transparenty
i rozpisywać wniebogłosy na modlitwy i zaklęcia
byśmy byli niezłomni jak Spartanie pod Termopilami
byśmy zostali wysłuchani mimo tego że nikt nie słucha
pozostało nam krzyczeć pod pałacem prezydenckim
jakby to była ambasada rosyjska
pozostało nam krzyczeć po polsku
by usłyszeli nas ci którzy już odeszli
i ci którzy przyjdą wołać po nas
by nie musieli żyć bez słowa
z gorzką świadomością
że zamknięto nam usta
i zagłuszono sumienia
Aleksander Rybczyński
wiersz z tomiku “Polska wyklęta”, Arcana, Kraków, 2013
http://marszpolonia.com/2014/04/07/zadamy-pod-konsulatem-rosyjskim/