Ostatni transport
Wtedy w każdym transporcie było prawie stu
teraz też tylu zabiera w ostatni lot
gdy nieludzki ląd żąda ofiary
Jej najlepszych dzieci
Matka Boska Katyńska
leci z nimi i staje w smoleńskiej mgle
pod krzyżem
płacze choć widzi przez łzy
jak wstaje z kolan naród
i słyszy w ciszy śmierci
odległy dzwon zmartwychwstania
wieniec zwycięstwa wyjmuje ocalały
z poszarpanych trzewi maszyny
i szepcze do śpiących tak długo rycerzy:
skończył się zły sen
oto Król przybywa
by wyrwać Was z tej ziemi
i zabrać ze sobą
na Wawel
(z tomiku "MIRA CETI", 2011)
Kamilowi Stochowi
Nikt o Was nie opowiedział
tak jak ten chłopiec
w zwycięski skok
zabrał Was wszystkich
jasnych i pewnych
swoich skrzydeł i rąk
tych z długich nocnych lotów
z Dywizjonu 303
ze Smoleńska
zawsze wiernych
zawsze zdradzanych
– polskich lotników
Odwieczne artystów marzenie
jednym gestem rzec: esse!
spełnia się w oka mgnieniu
– i dla wielkiego trudu hołd:
Szachownica biało-czerwona
na kasku – podniebny lot
zmartwychwstaje piękno
i moc
Poezja Marii Doroty Pieńkowskiej odznacza się intelektualną dyscypliną i moralną czystością. Wyrasta z herbertowskiego klimatu, lecz wnosi własny, osobisty ton. Ujawnia myśli piękne, przenikliwe i trwałe. Odciska się w nich silna osobowość twórcza i duża wrażliwość na takie pojęcia, jak Bóg, Prawda, Miłość, Natura, Los, Ojczyzna, Mit, Słowo. Wiersze znakomicie wkomponowują się w polską tradycję literacką i uniwersalne dokonania europejskie. Wrażliwy czytelnik znajdzie w nich ważne i godne najwyższego uznania wartości. Nowe zjawisko poetyckie.
(Stanisław Srokowski o Autorce tomiku wierszy „MIRA CETI”) |