Chcemy pokoju? Stwórzmy Międzynarodową Ligę Obrony Przed Ruskim Rządem
data:16 marca 2014     Redaktor: GKut

 
Stara to prawda, że ten kto chce pokoju musi się przygotowywać do wojny.

 
 
 

"Z reguły tak jakoś dziwnie wychodziło, że wróg atakował w tym właśnie momencie, gdy Armia Czerwona gotowa była do podbicia tego kraju. W listopadzie 1939 roku pięć radzieckich armii stanęło na granicy z Finlandią, i nagle, jak na zawołanie padły pierwsze strzały z fińskich dział. Gazety natychmiast wybuchły świętym gniewem: „Odeprzemy atak Finlandii !”, „Damy odpór rozzuchwalonym bandytom !”, „Odpowiemy po trzykroć na uderzenie agresorów !”, „Zniszczymy zgnuśniałą bandę !”. W 1940 roku, na grudniowej naradzie naczelnego dowództwa przez cały czas przewijała się ta sama myśl: Finlandia nas zaatakowała a my biedaczki-nieboraczki tylko się broniliśmy.(…) Atak na Niemcy planowano w zgodzie z tymi samymi regułami. Radzieccy stratedzy uśmiechali się zagadkowo, powtarzając do znudzenia: jeśli wróg nas zmusi do wojny, podejmiemy walkę obronną na jego terytorium.”  Wiktor Suworow, Żukow, cień zwycięstwa, AiB, 2002


Rosja nie jest taka słaba, jak sobie wyobrażamy, ani też taka silna. Ekspert ds. wojskowych specjalizujący się w kwestiach zbrojeniowych państw WNP Andrzej Wilk mówi tak na ten temat: „Od wielu lat staram się walczyć z mitami serwowanymi nam przez samych Rosjan poprzez tak zwanych niezależnych ekspertów ds. wojskowości, którym za systematyczne wieszanie psów na armii i propagowanie na zewnątrz wersji o jej postępującym rozkładzie nigdy włos z głowy nie spadł. Spór o kształt armii rosyjskiej nigdy nie toczył się pomiędzy cywilnym kierownictwem – w Rosji nie ma cywilów mających pojęcie o siłach zbrojnych i jakąkolwiek ich wizję, chyba, że są to cywile z odzysku – to od początku spór wewnętrzny w szeregach armii. (…)

Siły Zbrojne FR nie tylko są w stanie przeprowadzić obecnie operację na skalę porównywalną do wojny z Gruzją w sierpniu 2008 r. – są w stanie zrobić to szybciej, mniejszym nakładem sił i środków i po znacznie krótszym okresie przygotowań. Obawiam się, że armię rosyjską, przy wszystkich jej widocznych i mniej widocznych niedociągnięciach, obecnie stać na dużo większy konflikt. Należy jednak pamiętać, że siłą tej armii, zwłaszcza na obszarze WNP, jest także relatywna słabość jej ewentualnych przeciwników.” Wywiad jest datowany na 1 listopada 2013.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/andrzej-wilk-rosjanie-naprawde-wierza-ze-atak-nadejdzie-ze-strony-usa/pwfxg

 

Polskie społeczeństwo nie wydaje się obecną sytuacją na naszych wschodnich granicach specjalnie zaniepokojone. Można to złożyć na karb powszechnego indyferentyzmu i – co tu kryć – zidiocenia. Oba te zjawiska pod rządami Tuska znacznie wzrosły na sile. Z kolei opozycja poparła rząd (w sprawie Ukrainy) nie bardzo wiadomo dlaczego. Winna raczej postulować natychmiastową zmianę niekompetentnej i niesprawnej władzy, której trwanie zagraża naszym interesom narodowym. Aleksander Ścios swój doskonały tekst kończy taką puentą: „Od polityków opozycji usłyszelibyśmy wówczas mocny głos: trzeba natychmiast zmienić, obalić ten rząd, bo nie gwarantuje on bezpieczeństwa Polaków i dbałości o nasze interesy. Trzeba jak najszybciej odebrać tym ludziom władzę, bo każdy dzień jej sprawowania pogłębia naszą słabość, utrwala upokorzenie i stan zależności od Moskwy.” http://bezdekretu.blogspot.com/

 

Ten paraliż woli, umysłu i serca nie jest tylko problemem polskim. Finowie skarżą się na podobne kłopoty:

„To wszystko odbywa się na oczach deputowanych, którzy niczym "śpiące królewny" nie pojmują co się dzieje. Użytkownicy Internetu zarzucają władzom, że oszczędzają pieniądze na armii zamiast wzmacniać obronę. Ich zdaniem trzeba koniecznie postawić na samoobronę. Bo "wierzyć w to, że NATO nas uratuje to tak jak wierzyć w św. Mikołaja". A skrajni pesymiści piszą: "Dla NATO jesteśmy wyłącznie strefą buforową." http://m.onet.pl/wiadomosci/prasa,q1k6q

 

Kiedy w 1939 roku widmo wojny krążyło nad Europą prezydent Ignacy Mościcki powołał FON, który zgromadził około miliard złotych. Od obywateli pozyskano kwotę 38 milionów czyli średnio licząc 1 złoty na głowę. Zważywszy, że polskie społeczeństwo właśnie przeżyło kryzys była to kwota nie mała. (Fundusz Obrony Narodowej, Nasz Dziennik, 2013-04-09)

W naszym państwie pozorów i medialnej ściemy w ciągu ostatnich tygodni politycy i dziennikarze przejrzeli na oczy i zobaczyli prawdziwą twarz ruskiego krokodyla Putina. Warto przypomnieć zdanie profesora Andrzeja Nowaka na temat ministra Sikorskiego: „Byłem świadkiem tego typu zachowań ministra Sikorskiego, na spotkaniu w Fundacji Batorego, gdy w obecności przedstawicieli korpusu dyplomatycznego, także przedstawicieli Rosji, wygłosił histeryczne przemówienie, dosłownie z pianą na ustach wykrzykując paszkwil na całą niemal politykę zagraniczną Polski przed sobą. Głównymi obiektami ataku byli: minister Beck (jakby był żywym wrogiem siedzącym na sali, którego należy zniszczyć), oczywiście Lech Kaczyński, ale nawet Aleksander Kwaśniewski, który miał to nieszczęście, że poparł pomarańczową rewolucję na Ukrainie.”

 

Władimir Putin jest taki jaki jest. Umierający Aleksander Litwinienko na kilka godzin przed śmiercią mówił ze szpitalnego łóżka do Putina: „Udowodnił Pan już, że jest dokładnie tak bezwzględnym barbarzyńcą, jakim przedstawiają Pana Pańscy najbardziej surowi krytycy. Zademonstrował Pan, że nie ma żadnego poszanowania dla ludzkiego życia, wolności ani innych cywilizacyjnych wartości. Pokazał Pan, że nie zasługuje na swoje stanowisko i że nie zasługuje na zaufanie cywilizowanych ludzi.” (PUTIN, CZŁOWIEK BEZ TWARZY Masha Gessen).

 

Jako, że wszystkie sznurki w naszym kraju trzyma w ręku szeroko rozumiana władza (media oraz pierwszą, drugą i trzecią władzę) a na dodatek nikt jak się zdaje nie wybiera się pomagać finansowo naszemu społeczeństwu w robieniu Majdanu, czy jakiejś aksamitnej lub nawet siermiężnej rewolucji, za dużo zdziałać nie możemy. Jesteśmy biedni, słabo zorganizowani i pokładamy nadzieję w mitach, a nie we własnym działaniu. Brak woli działania, suwerenności myślenia i męstwa. Jest za to gra pozorów.

 

Jak powiedział nam jeden młody człowiek: „Czy wyobraża sobie Pan, że można umierać za takich przywódców (tu epitety) jak Tusk, czy Komorowski i reszta tej (następują słowa powszechnie uznane za obraźliwe) ludzie będą umierać? Albo cokolwiek poświęcą?” No raczej nie. Zresztą III RP to lata demoralizacji i niszczenia postaw patriotycznych więc mamy to, co nam się należało.

 

W czasie wojny gruzińskiej pisaliśmy tak: „Jaka jest prawdopodobnie intencja Putina i spółki? My was straszymy, a wy się nas boicie, bo wiecie, że możemy zrobić wszystko. Jak nie, to wam przypomnimy niedawną historię.”
Przy okazji warto zauważyć, że niezborne i asekuracyjne działania poszczególnych krajów Europy, np.: Niemiec czy Hiszpanii (w sprawie ewentualnych sankcji) powodują, że wszystko, co robią, zaczyna być odczytywane mniej, czy bardziej wprost w kontekście reakcji Zachodu przed II Wojną Światowa na agresywne poczynania Hitlera, który – jak pamiętamy –powiedział, że Sudety są jego ostatnim roszczeniem terytorialnym w Europie. Potem było gorzej i gorzej. Neville Chamberlain po powrocie z konferencji w Monachium 1938 r., powiewając na lotnisku Londynie świstkiem papieru z dumą ogłosił: „Przywożę wam pokój”, a hitlerowcy wkraczali do Czechosłowacji. Co prawda Chamberlainowi odpowiedział inny Anglik W. Churchill: „Mieli do wyboru: wojnę albo hańbę . Wybrali hańbę. A wojnę będą mieli i tak.”( Woda z mózgu, Fronda 2011).

 

Od wieków władza w Rosji była oderwana od społeczeństwa. Teraz dodatkowo jest zdominowana przez agentów KGB, GRU, FSB i czego tam jeszcze chcecie. Z tego punktu widzenia władze Rosji można traktować, jako organizację przestępczą podejmującą wrogie działania przeciw swojemu narodowi i narodom sąsiednim. Jaki miałby zwyczajny Rosjanin mieć interes w agresywnych działaniach na Krymie, Gruzji, Ukrainie?

Może dobrym rozwiązaniem byłoby stworzenie: Międzynarodowej Ligi Obrony Przed Ruskim Rządem. Administracje naszych poszczególnych krajów, infiltrowane przez agenturę, są nieruchawe, biurokratyczne, niekompetentne. Czekają nie wiadomo na co i jak zwykle obudzą się poniewczasie z ręką w nocniku. Co wy na to?

 

W Polsce można by zrobić kilka rzeczy podnoszących morale ludności, poziom patriotyzmu i ducha, bo w innym wypadku nasze możliwości obronne będą jeszcze mniejsze. Ciekawe dlaczego tym się nikt nie zajmuje? Zamiast tego politycy opowiadają jakieś duby smalone i dzielą włos na czworo. A tu przecie larum grają. Barbarzyńcy u bram. Co moglibyśmy zrobić w tak zwanej przestrzeni społecznej?

  • Lekcje patriotyzmu w szkołach ale nie drewniane tylko prawdziwe, z jajami.
  • Wizyty w szkołach przedstawicieli armii
  • Może by ktoś nas pouczył, co mamy robić aby zwiększyć moc obronną kraju i co robić w sytuacji realnego zagrożenia?
  • Monitorowanie mediów. Bojkot anty patriotycznych stacji i nadawców (co prawda teraz się trochę pochowali)
  • Presja na telewizję rządową aby zrealizowała kampanie patriotyczną
  • Może to drobiazg ale wywalenie z wszystkich telewizji Czterech pancernych psia ich mać, motyla noga. Nie wiem czy jest potwór filmowy, który jest bardziej kłamliwy i narobił młodzieży więcej wody z mózgu
  • Uwłaszczenie chłopów czyli może byśmy coś zrobili aby ludzie odetchnęli w sensie ekonomicznym? Najlepiej byłoby rozgonić 99% biurokracji i zyski z tej operacji zostawić u zwykłych ludzi i przedsiębiorców. Zwróćcie proszę uwagę, że ci, którzy piją naszą krew jednocześnie kontrolują media i największe organizacje polityczne i społeczne więc raczej sami tego nie zrobią. Musimy zrobić to sami. Dane dotyczące pasożytniczej biurokratury są przygniatające? Chce przez nich albo dla nich umierać?
  • Może Kościół zabrałby głos wobec zagrożenia przed jakim stoimy?
  • Może jednak zaczniemy budować strzelnice?

Zamiast zakończenia cytat z Feliksa Konecznego:

W cywilizacji turańskiej państwa znaczniejsze trwają tylko dopóty, póki rozszerzają swe granice; giną, gdy ich nie stać na dalsze zabory, a rozkwitnąć na nowo zdołają tylko wznowieniem zaborczości. Tak było z Mongołami, Tatarami, i z Turkami i okazało się to na dziejach Rosji. Ponieważ zabory muszą się wyczerpać, państwa takie nie mogą kwitnąć długo, lecz tylko epizodami. Metoda opryszkowska mieści w sobie zarodki upadku.”  http://biblio.ojczyzna.pl/HTML/KONECZNY-Panstwo-i-Prawo-w-Cywilizacji-Lacinskiej-4-5.htm

 


 

Psychologowie Marek i Wojciech Wareccy - jedni z rozmówców twórców "Lawy" - to autorzy niezwykle ważnych książek: Woda z mózgu”, wydanej w 2011r. oraz Pożeracze mózgów”, która na rynku pojawiła się niedawno i jest pozycją przeznaczoną dla młodego odbiorcy. Książka ta powstała, jak twierdzą autorzy, by dać narzędzie młodemu czytelnikowi i całej rodzinie; żeby młodzież nie przyjmowała bezkrytycznie wszystkich postaw, wszystkich wzorców propagowanych przez media.Psycholodzy Wojciech Warecki & Marek Warecki zajmują się przeprowadzaniem treningów oraz doradztwem psychologicznym szczególnie w zakresie:

  • Stres, psychosomatyka
  • Mobbing funkcjonowanie człowieka w organizacji
  • Psychologia wpływu i manipulacji
  • Psychologia oddziaływania mass mediów (w tym nowe media)
  • Rozwój osobisty i kreatywność
  • Praca zespołowa i kierowanie
  • Psychologia sportowa
  • Problemy rodzinne.
  • Warsztaty skutecznego uczenia się.


Kontakt: : wojtek@warecki.pl ,Tel.: 509 274 053






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.