Putin wyparł się swoich żołnierzy i twierdzi, że nie wie co to za formacja okupuje Krym i najważniejsze obiekty na tym półwyspie, ba chce rozbroić bazy regularnych, umundurowanych wojsk ukraińskich. Mamy więc nową jakość nie tylko w polityce ale i w sztuce prowadzenia wojen. Wysyła się korpus ekspedycyjny bez emblematów i "rżnie głupa".
Dla mnie przekaz jest jasny: terroryści opanowali ważne obiekty na Krymie. Jeśli Ukraina nie ma wystarczających sił wyspecjalizowanych w walce z terrorystami to powinna natychmiast zwrócić się do krajów, które są czołowymi potęgami "na niwie walki z terroryzmem". USA przecież od 2001r. prowadzi walkę ze "światowym terroryzmem". Ojczyzna światowego terroryzmu jest od prawie stu lat ta sama. Oszukiwać można zgniły zachód ale nie nas! Przydałaby się też pomoc jakiejś rosyjskiej brygady policji antyterrorystycznej. Należy czym prędzej odblokować Krym i wsadzić terrorystów za kratki, gdzie ich miejsce.
Już widzę przerażone twarze Rosjan wysłanych przez Putina na Krym w charakterze terrorystów i rozbrajanych przez rosyjską brygadę antyterrorystyczną na oczach obserwatorów misji wojskowych i policyjnych z całego świata. Dlaczego by nie mieli w rozprawieniu się z terrorystami wziąć udziału oddziały antyterrorystyczne z całego świata? Zacznijmy wreszcie mówić do Putina jego językiem. Tylko to jest skuteczne.
Jak lecieć w kulki, to na całego!
Jadwiga Chmielowska