Banderowski blef w świetle dokumentów - cz. 3
data:27 lutego 2014     Redaktor: AK


W latach 1939-41 tysiące ounowców uciekło z Kresów Wschodnich, okupowanych przez Sowietów, do Generalnej Guberni, zaciągając się na służbę u hitlerowskiego okupanta. Sowieckie służby graniczne zarejestrowały ponad 250 tys. naruszeń granicy, głównie na Bugu. Po wkroczeniu Niemców na Kresy Wschodnie współpraca ounowsko-hitlerowska osiągnęła apogeum. Dla ounowców Niemcy zorganizowali liczne kursy i szkoły szpiegostwa i dywersji ( np. w Zakopanem), przeszkolono ponad 15 tys. policjantów, kilka tysięcy strażników dla obozów śmierci (np. w Trawnikach). Szkolono oficerów, podoficerów, czołgistów, artylerzystów plot., lotników. Ounowskie siły policyjne dokonywały krwawych pacyfikacji w setkach miejscowości, miały czynny udział w eksterminacji ludności żydowskiej.


 


Tragicznym w skutkach efektem kolaboracji obu OUN, były bataliony: banderowski „Nachtigall” i melnykowski „Roland”, a następnie dywizja SS „Galizien,” które dokonały masowych mordów ludności polskiej i żydowskiej w dziesiątkach miejscowości. Powołując się na dokumenty autorzy Wstępu udowodnili, że liczne inicjatywy współpracy z hitlerowskim okupantem wychodziły głównie od OUN, a w latach 1943-45 od UPA-OUN. Niemcy do  propozycji współpracy z UPA odnosili się niechętnie, a nawet pogardliwie nazywając ją wyłącznie bandami, ale pod koniec 1944r., w obliczu zbliżającej się nieuchronnie klęski, zaczęli traktować te oferty poważniej, doceniając  udział UPA w zwalczaniu Sowietów i polskiego podziemia. Jednak uzgodnienia o współdziałaniu z UPA zawierały tylko poszczególne pododdziały Wehrmachtu czy SS z miejscowymi bandami UPA i wyłącznie ustnie. Natomiast skrupulatnie dokumentowali je dla własnych potrzeb. Zachowała się, przejęta przez Sowietów,  bogata dokumentacja o współpracy ounowsko-hitlerowskiej. Dokumenty zawarte w książce zawierają obszerną tematykę. Zasługują na kompetentne opracowanie, wzbogacą wiedzę o zbrodniczej kolaboracji. Ze względu na dużą ilość  dokumentów   i rozległość tematyki, ograniczę się tylko do kilku niemieckich.


 


W piśmie z 14.07.1941 T. Oberlander, doradca do spraw ukraińskich w Abwehrze, informuje podwładnego, że podziękował za współpracę M. Lebiediowi, który zapewnił go, iż  szczerze i z chęcią oddaje się do dyspozycji Abwehry, celem wspólnej walki z bolszewizmem i żydostwem. Dodam, że Lebied, krwawy „Ruban,” był głównym „architektem” ludobójstwa Polaków.


 


Sztab jednej z niemieckich armii, rozkazem z 24.02.44 zaleca podwładnym wykorzystać UPA do prowadzenia wywiadu i walki zbrojnej przeciwko Armii Czerwonej, „bandom sowieckim i polskim”, ale nakazuje bezwzględnie zwalczać bandy UPA mordujące ludność polską; takie zalecenia zawierają i  inne dokumenty niemieckie. Z raportu dowództwa południowej grupy Wehrmachtu z 11.03.44 wynika, że UPA akceptuje niemieckie rekwizycje u miejscowej ludności, jeżeli są uzgodnione z sołtysem, również, że UPA rozpoczyna powstanie przeciwko Armii Czerwonej siłami 10 tys. upowców i oferuje  Niemcom całkowite militarne wsparcie  przeciwko polskim partyzantom, a jeńców sowieckich przekaże  Niemcom. W liście z 15.03.44 szef policji Lwowa informuje szefa SS w Krakowie, że w Podkarmieniu 200 upowców wyraziło solidarność z Wehrmachtem. Następnego dnia było ich 1200. Mimo zakazu Ukraińscy „bojownicy”(!) zaatakowali klasztor, gdzie skryło się około 500 Polaków. Zabili, jak wiemy z innych źródeł, ponad 300 osób. Wg mnie – twierdził płk. policji Bierkamp – to nie jest banda, lecz przyjacielskie wojsko, uzbrajane i zaopatrywane przez Wehrmacht. Dodam, że wiele dokumentów świadczy o przekazywaniu uzbrojenia bandom UPA. Niektóre z nich cytują prośby, zamówienia, a nawet żądania od Niemców odpowiedniej broni jako warunku militarnego wspomagania ich w walce z Czerwoną Armią i polską partyzantką. Na żądanie UPA w rejonie Lwowa Niemcy, wg dokumentu, przekazali jej: 10 tys. taśm do rkm, 250 tys. amunicji, 20 dział polowych z amunicją, 30 moździeży, 10 działek plot, 500 pepesz, 10 tys, granatów, 100 min. Raport oficera SS z 28.04.44 cytuje żądanie UPA dostarczenia jej radiostacji, by mogła informować Niemców o polskim podziemiu we Lwowie. W następnym piśmie informowała już Niemców, że Polacy we Lwowie przy pomocy radiostacji kontaktują się z Londynem. W raporcie policji bezpieczeństwa i SS z 7.05.44 dla gubernatora dystryktu „Galizien” mówi się, że UPA prowadzi zdecydowaną walkę również przeciwko polskiemu podziemiu.Na zarzut Niemców,iż morduje ludność polską, odpowiada, że jej zalecenia oszczędzania kobiet i dzieci nie zawsze są przestrzegane. Warto przypomnieć, że takie usprawiedliwienie pojawia się obecnie i w publicystyce polskiej. Jeszcze dalej w blagierstwie poszli niektórzy prowodyrzy kijowskiego Majdanu, twierdząc, że masowe mordy ludności polskiej to brednia.  Sekundują im polscy parlamentarzyści, bełkocząc czerwono-czarne hasła, którymi kiedyś oprawcy z OUN-UPA zaczynali i kończyli masakry polskiej ludności.


 


Przytoczone fakty nasuwają wiele wniosków, ale trzy, moim zdaniem, należałoby szczególnie podkreślić:


1.Dyrektywa z czerwono-czarnej Uchwały OUN z 22 .06.1990, by narzucić Polakom ounowski punkt widzenia na stosunki polsko-ukraińskie, jest w dużym stopniu realizowana, również przez publicystykę w Polsce.


2.Twierdzenie, że OUN-UPA walczyła z Niemcami, którego usiłuje dowieść i M. Czech, jest  blefem, mającym na celu nobilitację i heroizację tej ludobójczej formacji.


3.Konieczne jest, by wreszcie rzetelna wiedza o OUN-UPA dotarła do nauczycieli i młodzieży jako o dywersyjno-wywiadowczej i ludobójczej formacji, będącej na usługach hitlerowskich Niemiec, ofiarą której padło blisko 150 tys. polskich dzieci, kobiet i mężczyzn, wiele tysięcy Ukraińców, Żydów, Rosjan, kilkaset Czechów i Ormian.  


 


Feliks Budzisz


Autor książki "Ziemia Cmentarna" i bardzo wielu opracowań związanych wydarzeniami na Wołyniu


Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.