Czy w Polsce runęły już wszystkie świętości? Oczywiście nie. Na przykład postać Bronisława Geremka jest nadal nietykalna i biada temu, kto chciałby ją "sprofanować".
Co może jeszcze człowieka zaszokować, przyciągnąć publiczność na dowolne przedsięwzięcie artystyczne? Seks? Brutalność? Mieszanka jednego i drugiego? Internet udostępnia najbardziej wyuzdaną nagość, sceny sadystyczne , a nawet egzekucje na żywo. Człowiek jest znudzony i mało co go podnieca, potrzebuje bardzo intensywnych bodźców. Kiedy w innych dziedzinach pękły ostatnie bariery, w Polsce do sponiewierania pozostała jeszcze sfera sacrum. Do niedawna wydawało się nam, że w naszym kraju pozostanie ona nienaruszona. Sceny, które rozgrywały się pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu, uświadomiły nam jednak, że nastąpiło w naszym kraju coś bardzo złego. Publiczne bezczeszczenie świętych symboli spotykało się z aprobatą wielu ludzi. Nie wzbudziło masowych protestów.
Oczywiście, profanacje zdarzały się już wcześniej. Ponad 10 lat temu Dorota Nieznalska, "artystka", przybiła do krzyża męskie genitalia. Ktoś włożył krzyż do pojemnika z uryną ? i miało to być dzieło artystyczne. Od tamtego czasu wszystko toczy się lawinowo. Pod przykrywką prawa do wypowiedzi artystycznej profanuje się święte wizerunki ? oczywiście tylko chrześcijańskie.
Ze sprawdzonego schematu połączenia seksu i religii korzystają twórcy plakatu do spektaklu granego w Teatrze "Studio". Tym razem sprofanowano postać zmartwychwstałego Chrystusa.
Jedną z reżyserek spektaklu jest Kasia Adamik ? córka Agnieszki Holland. Sama Holland jest bardzo wrażliwą osobą. Nie mogła patrzeć na Jezusa z filmu Mela Gibsona, bo był "krwawym pulpetem". W takim razie "Jezus" z plakatu pewnie jej się podoba.
Czy w Polsce runęły już wszystkie świętości? Oczywiście nie. Na przykład postać Bronisława Geremka jest nadal nietykalna i biada temu, kto chciałby ją "sprofanować". "Profesor" nie ma nawet spisanej biografii ? takie to tabu. Jeśli więc artyści chcą szokować, to jeszcze jest pole do popisu. Nergal mógłby na przykład, w ramach wolności wypowiedzi artystycznej, podrzeć na scenie książkę Michnika. Ciekawe, co by się stało? Zachęcam do eksperymentów.
AlicjaS
Protestujmy przeciwko profanacji najświętszych chrześcijańskich symboli. Oto przydatne adresy:
Teatr Studio im. St. I. Witkiewicza ? Galeria
pl. Defilad 1, 00-901 Warszawa
Dyrektor Teatru Roman Osadnik
Dyrektor Artystyczny Grzegorz Bral
Sekretariat / koordynacja pracy artystycznej
tel.: 22 620 47 70
fax.: 22 620 01 38
Anna Byś
e-mail: sekretariat@teatrstudio.pl |
koordynacja@teatrstudio.pl
Kierownik literacki
Janusz Majcherek; tel.: 505 103 126
e-mail: janusz.majcherek@teatrstudio.pl