Według relacji przymusowego świadka egzekucji, ks. Mariana Prusaka, ostatnie słowa "Inki" brzmiały: Niech żyje Polska! Niech żyje "Łupaszko"!
W ostatnim grypsie do koleżanek z sąsiedniej celi "Inka" napisała "Jak mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej Babci, że zachowałam się jak trzeba".
Danuta Siedzikówna "Inka" urodziła się 3 września 1923 roku we wsi Olchówka/Goszczewina k. Narewki w powiecie Bielsk Podlaski. Jej ojciec, Wacław Siedzik, był leśniczym. Został zesłany do gułagu. Po dotarciu do Armii Andersa zmarł z wycieńczenia w Teheranie w 1942 roku. Matka Danuty, Eugenia z Tymińskich herbu Prus III, została aresztowana przez gestapo za działalność w podziemiu i rozstrzelana w 1943 roku. Siedzikówna uczyła się w szkole powszechnej w Narewce, a podczas wojny w szkole sióstr salezjanek w Różanymstoku k. Dąbrowy Białostockiej.
Razem z siostrą, Wiesławą, wstąpiła do Armii Krajowej (przysięgę złożyła w grudniu 1943 lub na początku 1944), gdzie odbyła szkolenie medyczne. Po przejściu frontu podjęła pracę kancelistki w nadleśnictwie Hajnówka. Wraz z innymi pracownikami nadleśnictwa została w czerwcu 1945 roku aresztowana za współpracę z antykomunistycznym podziemiem przez grupę NKWD-UB (działającą z polecenia zastępcy szefa WUBP w Białymstoku Eliasza Kotona). Została uwolniona z konwoju przez operujący na tym terenie patrol wileńskiej AK Stanisława Wołoncieja "Konusa" (podkomendnych "Łupaszki"), następnie jako sanitariuszka podjęła służbę w oddziale "Konusa", a potem w szwadronach por. Jana Mazura "Piasta" i por. Mariana Plucińskiego "Mścisława". Przez krótki czas jej przełożonym był także por. Leon Beynar "Nowina", zastępca "Łupaszki", znany później jako Paweł Jasienica. Danuta Siedzikówna przybrała wówczas pseudonim "Inka".
Na przełomie 1945/1946 roku Siedzikówna podjęła pracę w nadleśnictwie Miłomłyn k. Ostródy jako Danuta Obuchowicz. Już w styczniu 1946 r., po wznowieniu działalności brygady Łupaszki, ponownie znalazła się w jej składzie. Brała udział w wielu akcjach oddziału. Opatrywała nie tylko partyzantów, ale i rannych milicjantów i żołnierzy. 13 lipca 1946 r. nowy dowódca szwadronu Olgierd Christa ,,Leszek" wysłał ją do Gdańska w celu zakupu środków medycznych. Została aresztowana przez UB rankiem 20 lipca 1946 roku, a następnie umieszczona w pawilonie V więzienia w Gdańsku jako więzień specjalny. W śledztwie (kierowanym przez naczelnika Wydziału III WUBP w Gdańsku Jana Wołkowa i kierownika Wydziału Śledczego WUBP Józefa Bika) była bita i poniżana; mimo to odmówiła składania zeznań obciążających członków brygad wileńskich AK. Zeznania przeciwko dziewczynie składali milicjanci, którzy brali udział w potyczkach z oddziałem "Żelaznego" . Jeden z nich, Adamski, fałszywie oskarżył "Inkę" o podburzanie żołnierzy do zabijania ubeków. Została skazana na śmierć 21 sierpnia przez sąd kierowany przez mjr. Adama Gajewskiego i zastrzelona przez dowódcę plutonu egzekucyjnego ppor. Franciszka Sawickiego (członkowie plutonu egzekucyjnego nie zastrzelili dziewczyny, mimo iż zużyli około 100 naboi) 28 sierpnia 1946 roku w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku.
Według relacji przymusowego świadka egzekucji, ks. Mariana Prusaka, ostatnie słowa"Inki" brzmiały: Niech żyje Polska! Niech żyje "Łupaszko"!
W ostatnim grypsie do koleżanek z sąsiedniej celi "Inka" napisała "Jak mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej Babci, że zachowałam się jak trzeba".
W dokumentach IPN znajduje się prośba do prezydenta Bieruta o ułaskawienie Siedzikówny, wystosowana przez obrońcę z urzędu. "Inka" nie podpisała tej prośby, ponieważ adwokat nazywał jej oddział "bandą". Po rozstrzelaniu dziewczyny "Dziennik Bałtycki" artykuł o niej zatytułował: "Osiemnastoletnia dziewczyna katem". Miejsce pochówku "Inki" nie jest znane.
symboliczny grób
Wyrok na Siedzikównę został skasowany w Niepodległej Polsce.
Prokurator Wacław Krzyżanowski, który żądał i uzyskał zbrodniczy wyrok śmierci dla niej,nie został w III Rzeczpospolitej skazany.
Prezydent Polski Lech Kaczyński przyznał Danucie Siedzikównie "Ince" w 2006r. pośmiertnie Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.
Postaci "Inki" poświęcony jest spektakl Teatru Telewizji "Inka 1946. Ja jedna zginę" (premiera w styczniu 2007), w reżyserii Natalii Korynckiej-Gruz, z Karoliną Kominek w roli głównej.