Historia lubi się powtarzać
data:11 lutego 2012     Redaktor:

Przesuwanie granicy, w której można wrzucić na przysłowiowy luz, to zły pomysł. Łatwo tego nie dostrzec siedząc w fotelu i wciskając przycisk z napisem "za" lub "przeciw".

Przemysław Czylok
67 lat będę miał za 37 wiosen. Do tego na czasu na pewno kilkanaście razy zmieni się rząd, technologia pójdzie do przodu, odkryją receptę długowieczności itp. Można powiedzieć, że mało mnie obchodzi, co będzie za taki szmat czasu - liczy się tu i teraz! Załóżmy jednak, że 2051 roku, po przepracowanych 67 latach, kolejna ekipa u władzy wpadnie na ten sam pomysł. Chciałbym wtedy, aby młodsze pokolenie przyłączyło się mojego protestu wobec zmiany zasad gry podczas trwania meczu. Nie ma powodu do doliczania kolejnych minut.

Trudno jest mi wyobrazić siebie po sześćdziesiątce. Futurystycznie, oczyma wyobraźni widzę faceta z  laską. Monitor, na który teraz spoglądam, będzie pewnie musiał mieć co najmniej  42 cale.

Codziennie, przechodząc obok cmentarza w drodze do pracy mimowolnie spoglądam na klepsydry. To już nie są roczniki pamiętające Drugą Wojnę Światową. Świat pędzi do przodu w zastraszającym tempie. Żyjemy i pracujemy w znacznie szybszym rytmie niż nasi rodzicie czy dziadkowie. Zdobycze techniki, zamiast ułatwiać nam egzystencję, robią z nas swoich zakładników. Wydaje się że  refleksja, chwila wytchnienia  to luksus, na który  mogą sobie pozwolić tylko nieliczni. Przesuwanie granicy, w której można wrzucić na przysłowiowy luz, to zły pomysł. Łatwo tego nie dostrzec siedząc w fotelu  i wciskając przycisk z napisem "za" lub "przeciw".

Humorystycznie podchodząc do tematu, trzeba zawczasu zadbać o swoją tężyznę fizyczną. Rozwiązaniem systemowym może być dofinansowanie do karnetów na siłownię, basen, zakup rowerków, bieżni. Należy przeszukać garaże, piwnice w poszukiwaniu przyrdzewiałych hantli. Refundacja sterydów i amfetaminy ? farmakologiczna   kalokagatia, czyli starogrecka filozofia równowagi ciała i umysłu.

Konkrety wynikające dla mnie na dziś z proponowanego przez rząd rozwiązania są bardzo czytelne: 

?    sztuczna blokada miejsc pracy,
?    wydłużenie czasu oczekiwania na awans.

Same problemy dla młodszych pracowników wynikające z niezamierzonego okupywania stanowisk ? czyli kolejna kula w płot. Zaszczytna funkcja babci i dziadka ma wymiar nie tylko tytularny, ale przede wszystkim stanowi alternatywę dla drogich i przepełnionych żłobków.   

Dwa lata. Cóż to jest wobec wieczności? ponoć żyjemy coraz dłużej. Spróbuję przemówić do swojego organizmu: równaj do średniej!    


Przemysław Czylok





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.