Co można zrobić w miesiąc?
data:07 lutego 2012     Redaktor:

Minął zaledwie pierwszy miesiąc 2012 roku a już wiadomo, co i w jaki sposób chce zrobić z nami ekipa rządząca. 

csp
W nowej wersji matury jest zadanie dotyczące czytania ze zrozumieniem. Nigdy nie zastanawiałem się nad sensem tego testu, aż do teraz. Umiejętność  czytania ze zrozumieniem wśród naszych rządzących jest na zastraszająco niskim poziomie. Przeczytali, podpisali, a teraz będą analizowali punkt po punkcie, czyli: najpierw strzelamy, a po serii ostrzegamy przed zamiarem użycia broni ? interesująca koncepcja!

Istnieje inna możliwość, mianowicie taka, że w ogóle nie czytają tekstów podsuwanych im na forum międzynarodowym, wybiegając mocno do przodu, za zwykłe dziękuję, nie zabezpieczają swoich tyłów ? czyli nas. Jeżeli poklepywanie po ramieniu przez możnych tego świata jest miarom sukcesu, to mamy najlepszy rząd w historii.

Pytanie brzmiało: czy siedzimy za stołem czy też jesteśmy w menu?

Prawdą jest, że i owszem - jesteśmy przy stole, tylko innym, takim malutkim, gdzieś w kącie,  zwyczajowo ustawianym dla dzieci. Dostaniemy jakiś deser, czapeczki na gumeczkach, będzie dyskutować o babkach z piasku,  ale tak po cichutku,  żeby nie przeszkadzać dorosłym.      

Na krajowym podwórku nie jest lepiej. Sklecona naprędce lista leków refundowanych pokazuje jakie buble wychodzą w Polskę z pieczęcią poszczególnych ministerstw. Nie ujmując nic panu Arłukowiczowi jako lekarzowi, zwycięzcy reality show, który w roli ministra zaprezentował spektakularny falstart.

Poczynania innego członka tej ekipy - specjalisty/specjalistki od judo, oraz menadżersko-fryzjerskich kompetencji nie wymagają komentarza, polemika z absurdem mija się z celem.
Zamiast lata/wiosny dla polskiego sportu nadciąga zima stulecia.

Plan działania rządu na ten rok jest bardzo czytelny. Jesteśmy świadkami meczu bokserskiego, w którym Rada Ministrów testuje kolejnych przeciwników. W pierwszej rundzie za sprawą refundacji nastąpiło liczenie rządu. Druga runda - agresor zostaje posłany na deski przez "anonimowego" przeciwnika. Adwersarze okazali się zbyt silni. Menedżer tego teamu będzie zapewnie szukał dalej przeciwników, aż znajdzie w końcu jakąś grupę społeczną - zbyt słabą i niezbyt liczną, którą uda mu się w końcu znokautować.  

Smutne to czasy, w których dialog trzeba sobie wywalczyć na ulicy, z drugiej jednak strony jeżeli do rządu przemawia tylko taki argument, to dalsze protesty są tylko kwestią czasu.

/PC/





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.