Operacja: Zniszczyć Kościół
data:01 lutego 2012     Redaktor:

Wobec ataku na wiarę, niezłomnych kapłanów i kościół - z naszego archiwum.
Brak rozliczeń za zbrodnie komunizmu nie pozwala zaleczyć duchowych ran i urazów społeczeństwa, niszczy wiarę w ludzką uczciwość, sprzyja stępieniu sumienia i ułatwia powrót do barbarzyństwa.

Źródło: rp.pl - 14.06.1987. Modlitwa i pocałunek papieża złożony na płycie nagrobka ks. Jerzego był jak pieczęć Kościoła potwierdzająca męczeństwo kapłana
 
Departament IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych był jednostką Służby Bezpieczeństwa wyspecjalizowaną w zwalczaniu Kościoła. Zajmował się nie tylko inwigilacją duchowieństwa i wiernych. Do zadań esbeków z pionu IV należały także porwania, pobicia i mordy na kapłanach uznanych za szczególnie niebezpiecznych.
 
Operacja: zniszczyć Kościół
 
Walkę z duchowieństwem i wiernymi komuniści rozpoczęli wraz z zajęciem ziem Rzeczypospolitej przez Armię Czerwoną. Pierwsze represje pojawiły się w czasie okupacji ziem polskich w latach 1939-1941. Antypolską i antykościelną akcję kontynuowano, gdy Armia Czerwona ponownie zajęła - tym razem już całe - terytorium Rzeczypospolitej w latach 1944-1945. Rozpoczęte wówczas represje, głównie siłami formacji sowieckich, do 1989 r. kontynuowała rodzima bezpieka. Pierwszymi ofiarami padali duchowni występujący w obronie wiernych przed sobiepaństwem sowieckich sołdatów. Kilku księży zginęło zastrzelonych przez krasnoarmiejców, gdy bronili parafianek przed gwałtem. Inni płacili cenę życia za opiekę duchową, jaką w czasie wojny otoczyli Armię Krajową.(...)
 
Zadanie naczelne: represje
 
W czasie istotnych wydarzeń politycznych, aż do końca "ludowej" Polski, odnotowywano każde kazanie i każdą publiczną wypowiedź przedstawicieli Kościoła. Sporządzano statystyczne wykazy liczby kazań "zaangażowanych politycznie" i tych, które uznawano za "czysto religijne". Duchownych, których określono jako niebezpiecznych, starano się osłabiać, a uznanym za "pozytywnych" bezpieka pomagała w karierze - także poprzez wsparcie udzielane przez konfidentów. (...)
 
Represje osiągnęły apogeum w 1953 roku. Komuniści przeprowadzili wówczas tzw. proces kurii krakowskiej, wprowadzili dekret o obsadzaniu stanowisk kościelnych, skazali w pokazowym procesie ks. bp. Czesława Kaczmarka, a we wrześniu internowali Prymasa Polski ks. kard. Stefana Wyszyńskiego.
 
Nowe czasy - stare metody
 
Częściowa odmiana losu Kościoła przyszła wraz z "odwilżą". W październiku 1956 r. do Warszawy powrócił Prymas Tysiąclecia. Komuniści zmienili też swoją taktykę - zdali sobie bowiem sprawę, że Kościoła nie da się zniszczyć. Rozpoczęli więc na szerszą skalę jego inwigilację, która miała pomagać w paraliżowaniu części działalności.(...) W 1962 r. powołano cieszący się złą sławą Departament IV - wyspecjalizowaną strukturę zajmującą się zwalczaniem Kościoła. Rok później esbekom nakazano prowadzenie na każdą osobę duchowną (nie tylko księży diecezjalnych, zakonników i zakonnice, ale także alumnów seminariów duchownych) tzw. Teczek Ewidencji Operacyjnej na Księdza (TEOK), podobnie dokumentowano wydarzenia w każdej parafii w ramach tzw. TEOP, czyli Teczek Ewidencji Operacyjnej na Parafię.(...) Przeciw duchownym używano całego esbeckiego arsenału: agentury, podsłuchów pokojowych i telefonicznych, podglądów, dokumentacji fotograficznej, tajnych przeszukań, kontroli korespondencji, obserwacji zewnętrznej (...)
 
Podpalenia, pobicia, mordy...
 
(...)W tzw "Raporcie Rokity" czytamy m.in.: "Wśród ustalonych metod działań dezintegracyjnych stosowano: anonimy szkalujące osoby ze środowiska kościelnego; podsycanie antagonizmów za pośrednictwem tajnych współpracowników; publikacje specjalnych pism kontrolowanych przez MSW ('Ancora'); kolportaż ulotek, plakatów itp.; fałszowanie materiałów pamiętnikarskich celem szkalowania osób w nich występujących. Natomiast metody działań specjalnych to: pobicia, uszkodzenia mienia, uprowadzenia, groźby bezprawne, odurzenia, napady na mieszkania, podpalenia. Nie można wykluczyć, że w trakcie działań specjalnych miały miejsce przypadki zabójstw".
 
"Kruk" i niewyjaśnione zgony
 
(...) W 1982 r. w ramach ogólnopolskiej akcji "Kruk" Służba Bezpieczeństwa stworzyła, a później aktualizowała, listę około stu duchownych, których uznano za najbardziej kłopotliwych dla władz reżimu. Wkrótce niektórzy z nich zaczęli ginąć. W 1983 r. śmierć poniósł dominikanin o. Honoriusz Kowalczyk. 30 października 1984 r. z Wisły wyłowiono zmasakrowane, noszące ślady tortur zwłoki ks. Jerzego Popiełuszki. Zginąć mieli także m.in. księża Adolf Chojnacki i Henryk Jankowski - ślady przygotowań do zabójstw zachowały się w aktach SB. "Nieznani sprawcy" pobili księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego i podpalili samochód metropolity wrocławskiego ks. kard. Henryka Gulbinowicza...
 
W kolejnych latach ginęli następni kapelani "Solidarności" i duchowni uznani za "wrogów systemu" - w lutym 1985 r. ks. Stanisław Palimąka, w styczniu 1989 r., tuż przed rozpoczęciem obrad Okrągłego Stołu, ks. Stefan Niedzielak, kilkanaście dni później ks. Stanisław Suchowolec, a już po kontraktowych wyborach, w lipcu 1989 r., ks. Sylwester Zych.
 
Dzisiaj niektórzy namawiają nas, byśmy nie potępiali PRL-u w czambuł. Byśmy dopatrywali się pozytywnych stron reżimu, a niektórych z jego włodarzy traktowali z szacunkiem i nazywali "ludźmi honoru". Osobliwa to optyka, która nakazuje za normalne uważać państwo, w którym za religijną i patriotyczną działalność śmierć poniosło kilkudziesięciu duchownych, a tysiące było więzionych, represjonowanych administracyjnie lub nękanych przez "nieznanych sprawców".
Dr Filip Musiał
 
Autor jest pracownikiem Instytutu Pamięci Narodowej, kieruje Referatem Badań Naukowych w Oddziałowym Biurze Edukacji Publicznej w Krakowie.
 
źródło: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100605&typ=zj&id=zj81.txt
 
 
Materiał filmowy Nr 1
 


 

Zastraszyć, zaszczuć, zabić

Polska Rzeczpospolita Ludowa realizowała wzór totalitarnego, opartego na agresywnej ideologii ateistycznej, komunistycznego ustroju sowieckiego. Kościół katolicki jako niezależna struktura społeczna, o własnym, opartym na religii chrześcijańskiej programie nauczania i wychowania, stanowił zasadniczą przeszkodę w dążeniu do tego celu. Toteż walka z nim w PRL była jednym z najważniejszych zadań, jakie państwo to sobie stawiało.
 
 
Przyczyny i cel represji
 
Należy przypomnieć zasadnicze przyczyny walki z Kościołem w ustroju komunistycznym. Komunizm był w swojej istocie pseudoreligią, która nie tolerowała żadnej innej religii, w tym szczególnie katolicyzmu. Nauczanie Kościoła o niepodważalnych zasadach moralnych i takich samych kryteriach dobra i zła umacniało bowiem niezależność myślenia, utrudniało zapanowanie nad społeczeństwem i podporządkowanie go sobie(...)
 
Taktyka kamuflażu
 
Bezpośrednio po wojnie władze zastosowały taktykę maskowania swoich zamiarów. Miało to na celu osłabienie psychologicznego i społecznego oporu wobec narzuconej terrorem władzy komunistów. Na przykład w uroczystość 3 Maja 1945 r. rząd w całości, na czele z "bezpartyjnym" prezydentem Bierutem, uczestniczył w uroczystym nabożeństwie w kościele Karmelitów w Warszawie. Kilka tygodni później sam zwierzchnik państwa pojawił się na w uroczystości poświęcenia odrestaurowanego posągu Chrystusa przed kościołem Świętego Krzyża w Warszawie. Składając przysięgę na Konstytucję, Bierut jako ateista, kończył ją słowami "Tak mi dopomóż Bóg". Za jego przykładem funkcjonariusze partyjni i państwowi brali udział w nabożeństwach i procesjach Bożego Ciała, prowadząc celebransów do ołtarzy. Programy Polskiego Radia rozpoczynały się pieśnią "Kiedy ranne wstają zorze", a wojsko śpiewało ją na porannej zbiórce. Ukazywały się dawne i nowe pisma katolickie, w niedzielę rano młodzież gimnazjalna pod opieką nauczycieli szła parami do kościoła. Istniały katolickie stowarzyszenia młodzieżowe (Sodalicja Mariańska) i niezależne harcerstwo(...) W tym samym czasie trwały represje w postaci mordów dokonywanych przez bojówki komunistyczne na księżach mających kontakt z antykomunistycznym podziemiem lub legalnymi wówczas opozycyjnymi stronnictwami politycznymi. Do 1948 r. kilkuset księży zostało aresztowanych i skazanych na podstawie oskarżeń o "uprawianie polityki", "próbę obalenia ustroju" i tym podobnych zarzutów.
 
Dyrektywy i wzory
 
Metody walki z Kościołem katolickim w Polsce Ludowej opierały się na wypróbowanych wzorach sowieckich z okresu międzywojennego.(...) W okresie międzywojennym w walce z Kościołem katolickim władze Rosji sowieckiej stosowały wobec duchowieństwa różne formy represji: sfingowane oskarżenia o charakterze politycznym, procesy pokazowe, wydawanie surowych wyroków skazujących i mobilizowanie przeciwko niemu opinii publicznej. Cerkiew prawosławna została rozbita od wewnątrz przez tzw. Żywą Cerkiew. (...)
 
Ewolucja form represji
 
Od 1948 r. propaganda partyjna PRL radykalnie zmieniła ton i zaczęła przedstawiać Kościół katolicki jako wroga Polski i nowego ustroju(...)

Najgłośniejszy stał się proces ordynariusza kieleckiego ks. bp. Czesława Kaczmarka, aresztowanego 21 stycznia 1951 roku. Aresztowanie to wywołało taką falę oburzenia, że Bierut i inni najwyżsi funkcjonariusze UB udali się na naradę w tej sprawie do Moskwy. Tam zatwierdzono akt oskarżenia.(...)
 
Przyznanie się ks. bp. Kaczmarka do stawianych mu absurdalnych zarzutów zdumiało ludzi w Polsce. Opinia publiczna nie znała jeszcze metod, jakie w śledztwie zastosował UB, a które doprowadziły do załamania się więźnia.(...) podjęta przez ks. bp. Kaczmarka na początku procesu próba zmiany treści tych "zeznań" skończyła się jej natychmiastowym przerwaniem i brutalnymi pogróżkami dyrektora departamentu śledczego MBP, pułkownika Józefa Różańskiego (Goldberga), który mu powiedział: "Ja już skułem mordy obrońcom i przestrzegam księdza biskupa, aby nie poważył się więcej na podobne postępowanie".
 
Wielu ludzi w Polsce dało się zwieść propagandzie przedstawiającej księdza biskupa jako hitlerowskiego kolaboranta i zdrajcę. Jakakolwiek odpowiedź na nią była niemożliwa. Ksiądz biskup Kaczmarek został skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na 12 lat więzienia. Do ataków na niego dołączali się "postępowi katolicy" z ówczesnego PAX. Zohydzająca go propaganda miała szeroki zasięg. W Polskiej Kronice Filmowej pokazywano ordynariusza kieleckiego w biskupim stroju i z napisem: "na usługach wroga". W zakładach pracy organizowane były wiece potępiające jego "faszystowsko-szpiegowską działalność". Było to oparte na przedwojennych wzorach sowieckich.(...)
 
Procesom towarzyszyła nieustanna, zniesławiająca i oszczercza propaganda w prasie i w radiu. W kampanii przeciwko sądzonym w Krakowie biskupom i księżom wzięła udział duża grupa pisarzy. Gdy w lutym 1953 r. skazani księża oczekiwali na wykonanie wyroku śmierci, krakowski oddział Związku Literatów Polskich ogłosił 8 lutego rezolucję, podpisaną przez znanych pisarzy, popierającą wydane wyroki. Był to akt szczególnie odrażający.
 
Surowo karane było złamanie zakazu odczytania komunikatu potępionego przez władze biskupa. Gdy ks. Aleksander Woźny z Krakowa, wbrew powiadomieniu go, że za odczytanie z ambony komunikatu na temat rozwiązania przez państwo Caritas czekają go dwa lata pozbawienia wolności, uczynił to, dostał rok więzienia. W 1953 r. został aresztowany i na trzy lata internowany Prymas Polski ks. kard. Stefan Wyszyński.
 
Tak zwana odwilż październikowa w 1956 r. zmieniła pewne formy represji. (...) Służba Bezpieczeństwa niezmiennie stosowała cały szereg działań represyjnych: nękanie poprzez inwigilację, zastraszanie, pogróżki telefoniczne, szantaż, napady, pobicia przez "nieznanych sprawców" niekiedy ze śmiertelnym skutkiem (ks. Roman Kotlarz z Radomia), wywoływanie wypadków samochodowych księży z tragicznym skutkiem (o. Honoriusz Kowalczyk OP), oszczerstwa w prasie, odmowy zgody na sprawowanie funkcji duszpasterskich i inne.(...)
 
Po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981 r. i delegalizacji "Solidarności" SB zastosowała ponownie powojenne formy represji w postaci skrytobójczego mordowania jej działaczy, w tym księży, których działalność miała szerszy zasięg społeczny. Dokumentacja na ten temat zawiera listę ponad 100 przypadków śmierci w niewyjaśnionych okolicznościach różnych osób, które zostały zamordowane przez "nieznanych sprawców", to znaczy Służbę Bezpieczeństwa PRL. Należało do nich także kilku księży. (...)
 
Zasięg represji. Porażki i zwycięstwo
 
Represje wobec duchowieństwa katolickiego w latach 1945-1989 objęły biskupów, księży diecezjalnych i zakonnych. Do 1953 r. dziewięciu biskupów zostało usuniętych ze swoich stolic i wygnanych, niektórzy z nich byli, jak wspomniano, sądzeni i skazano ich na podstawie sfingowanych zarzutów.
 
Według kryteriów przyjętych przez ks. prof. Jerzego Myszora, w okresie 1944-1989 represjom poddanych zostało 982 duchownych. Prowadzone dochodzenia na razie udowodniły, że z grupy tej zamordowano 48 kapłanów i 25 sióstr zakonnych. W niewyjaśnionych okolicznościach zginęło 10 księży, a 52 deportowano w głąb Związku Sowieckiego. Karę od 10 lat więzienia do dożywocia odbywało 67, zaś karę od 6 miesięcy więzienia do 10 lat - 259 duchownych. Nie wiadomo dokładnie, ilu z nich zmarło w więzieniach(...)
 
Władze PRL zrobiły wszystko, by ukryć zasięg zbrodniczej działalności aparatu represji.(...) Już po przyjętym początkowo z nadzieją przełomie politycznym w 1989 r. podjęte śledztwa były utrudniane, blokowane i umarzane, a dokumentacja ginęła. Sprawcy zbrodni pozostają niewykryci i bezkarni. Panowanie nad najważniejszymi mediami pozwoliło formacjom postkomunistycznym na powrót do władzy. W tej sytuacji pamięć o represjach się zaciera.
 
Z działaniami represyjnymi władz PRL ściśle łączy się upokarzający dla Kościoła problem księży zwerbowanych do tajnej współpracy z UB, a później z SB (...) Według historyków, grupa duchownych, która współpracowała z organami represji PRL, wynosiła od 10 do 15 procent. Należy jednak pamiętać, że przez 45 lat duchowieństwo Kościoła katolickiego było w PRL najbardziej prześladowaną grupą. Z racji samego swego istnienia zaliczone było do wrogów ludu. Jednak 90 proc. z nich oparło się naciskom i groźbom. Niektórzy kapłani za obronę prawdy i pomoc prześladowanym oddali życie.(...). Od 1939 do 1989 r. Kościół w Polsce był Kościołem męczenników. Ich symbolem jest Czcigodny Sługa Boży ks. Jerzy Popiełuszko.
 

Ks. prof. Roman Dzwonkowski SAC
 
Autor jest socjologiem, wieloletnim profesorem KUL, specjalizuje się w badaniach nad Polonią i Polakami na Kresach Wschodnich oraz zajmuje się historią Kościoła katolickiego na Wschodzie.
 
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100529&typ=my&id=my90.txt
 
 
Kiszczak przerywa wywiad
 
Materiał filmowy Nr 2
 


 
Na deser cytat z Michalkiewicza:
 
(...)Tymczasem razwiedce po kolejnych przepoczwarzeniach najwyraźniej przewróciło się we łbie, bo nie tylko nie spodziewa się żadnej kary, ale w zuchwałości swojej posunęła się tak daleko, że jakimści tajemniczym sposobem zainspirowała Jego Ekscelencję abpa Kazimierza Nycza do proklamowania w roku 2008 nowego, dziwacznego święta w postaci Dnia Dziękczynienia.(...) Zgodnie z deklaracją Grupy Onet.pl, "celem organizacji Dnia Dziękczynienia jest kształtowanie pozytywnych zachowań Polaków oraz zachęta, aby częściej wypowiadać słowo: dziękuję". Najwyraźniej razwiedczykom we łbach miesza się od wódki; już im nie wystarcza, że roznoszą Polskę na ryjach, więc jeszcze pragną, żeby "Polacy" ich za to chwalili i rozpływali się w podziękowaniach. Nieomylny to znak, że Pan Bóg zaczął już odbierać im rozum, co byłoby nawet sygnałem pozytywnym, gdyby nie to, że udało im się wciągnąć do tej pedagogiki Kościół katolicki. Czyżby zakon Ojców Konfidencjałów, co to "bez swojej wiedzy i zgody", okazał się aż tak potężny i wpływowy? (..) tylko patrzeć, jak i "Przystanek Woodstock" pana "Jurka" Owsiaka zacznie nabierać bliżej nieokreślonego charakteru sakralnego, a "sie ma" zastąpi obecne ekumeniczne i ostrożne "szczęść Boże!" (...)
 
źródło: "Dziękuję ? nie!" ? Stanisław Michalkiewicz, "Najwyższy Czas!", 11 czerwca 2010


Materiał filmowy 1 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.