Banderowski blef w świetle dokumentów - cz. 1
data:13 lutego 2014     Redaktor: AK

Wiele naszych wydawnictw encyklopedycznych, drukowanych ostatnio, zawiera rażące przekłamania o OUN-UPA, których celem jest nobilitacja tej zbrodniczej formacji. W 28 t. Wielkiej Encyklopedii PWN, Warszawa 2009, napisano, że UPA to „ niepodległościowa organizacja zbrojna, która walczyła przeciw Niemcom, ZSRR i polskiej ludności zamieszkującej Kresy”.




Z kolei w ośmiotomowej Encyklopedii PWN, wyd. Kluszczyński, prof. W. Mędrzecki napisał: „… od wiosny 1943 trwały działania zbrojne przeciw ludności polskiej, zmierzające do całkowitego jej usunięcia z Wołynia, Polesia, Galicji”. Autorzy pisząc te słowa dobrze wiedzieli, że te działania w stosunku do ludności polskiej to były obłędne rzezie polskich dzieci, kobiet mężczyzn, dokonywane przez bandy rezunów z OUN-UPA i miejscową czerń, że objęły one ponad trzy tysiące miejscowości w siedmiu województwach. Na takie cyniczne eufemizmy mogli się zdobyć tylko gorliwi apologeci tej zbrodniczej formacji.

Granice przyzwoitości przekroczyli autorzy i redaktorzy haseł o OUN-UPA w wydawnictwach „Zielonej Sowy”, np. w Nowej Encyklopedii A-Z, Kraków 2003 czy w Encyklopedii Szkolnej A-Z dla Licealistów, Kraków 2006. Na niesławnej liście fałszerzy historii polsko-ukraińskich stosunków powinno się znaleźć i wiele innych wydawnictw,  autorów i redaktorów,

 

Tymczasem już Mała Encyklopedia PWN z 1974 r., podobnie jak i inne encyklopedie tamtego okresu, była bliższa prawdy w tej tematyce. Encyklopedia ta informuje, że UPA to „skrajnie nacjonalistyczna, faszystowska ukraińska organizacja wojskowo-terrorystyczna, utworzona w 1943, wojskowa organizacja OUN,…działała na południowo-wschodnich terenach Polski, dokonywała masowych rzezi ludności polskiej, zlikwidowana w 1947.” Nie trudno zauważyć, że i ta encyklopedia nie podała całej prawdy. W PRL oficjalne zainteresowanie zbrodniami OUN-UPA ograniczano do terenów południowo-wschodnich Polski powojennej, do tzw. Zakerzonii w ounowskiej terminologii.

 

Ale i inne encyklopedie, ostatnio wydane, nie są pozbawione absurdów i kłamstw, np. w Popularnej Encyklopedii Collinsa, tłumaczonej z angielskiego, napisano, że  „Zakerzonię” przyznano Polsce w 1945r. Encyklopedia of Ukraina (wydana w Kanadzie) twierdzi, że Polska okupuje te tereny – 19,5 tys. km. kwadratowych. W czerwono - czarnej uchwale OUN z  22.06.1990 napisano wprost, że „ samostijna Ukraina nigdy z tych ziem nie zrezygnuje i w odpowiednim momencie o nie się upomni. Jeśli Polacy będą się upierać, to Ukraina użyje siły zbrojnej względem nich.” Takie stanowisko zajmują nadal ounowcy, co potwierdził buńczucznie Andrij Tarasenko  jeden z przywódców kijowskiego Majdanu. Zastanawia, że nikt z ounofilskich publicystów,ani M.Czech, ani Smoleński, ani B. Berdychowska nie zareagowali we właściwy sposób na agresję neobanderowca, ale mają czelność atakowania ks.T. Sakowicza-Zaleskiego, który ma odwagę bronić pamięci i godności Ofiar banderowskiego ludobójstwa i ostrzegać przed odradzającym się nazizmem hajdamackim.            

Feliks Budzisz

Autor książki "Ziemia Cmentarna" i bardzo wielu opracowań związanych wydarzeniami na Wołyniu









Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.