Medialni "eksperci" - Szybki Tomasz Hypki (1)
data:18 lutego 2012     Redaktor:

Osądzenie dziennikarzy za kłamstwa wydaje się być zabiegiem karkołomnym - wszak oni mogą się powołać na OFICJALNE, "wiarygodne" źródła .. ale .. czy na pewno?
NIE WIADOMO kto z Polaków rozpoznał głos gen. Błasika !! Wszystko wskazuje na to, że nikt, że na ten pomysł wpadł tylko MAK ... a dopiero potem  "nasi eksperci"

rys: J.Wasiukiewicz
Pani Ewa Stankiewicz apeluje: "Osądzić dziennikarzy za klamstwa o gen. Blasiku"

Popierając apel przypominamy, że krętactwa maja swój ciąg dalszy: "Nie ma dowodu, iż generał Błasik był w kokpicie, ale nie ma też dowodu na to, że go tam nie było"/pr. wojskowa/ ... czyli dokładnie tak, jak Zagłoba z Rochem Kowalskim -"Nie było rozkazu żeby dawać?. A czy był rozkaz, żeby NIE DAWAĆ?!"

"Wyjaśnienia tragedii smoleńskiej to rzecz bazowa dla polskiej tożsamości narodowej" /Cezary Gmyz/

Jak naprawdę (w świetle ww cytatu) na "narodową tożsamość" zapatruje się nasz medialny fachowiec, zasłużony Tomasz Hypki (bodaj najczęściej wypowiadający się "ekspert"): "Każdy, kto miałby za plecami szefa, od którego zależy cały jego los, jego przyszłość, zachowywałby się inaczej, niż jak nie mając tego szefa" .
"Gdyby generał siedział cicho, to byśmy nie wiedzieli, że on tam w ogóle był, a on mówił, że nic nie widać, odczytywał wysokość (...) Jeśli chcemy badać przyczyny katastrofy i wyciągać z nich wnioski, to nie możemy mówić, że nadrzędny jest dla nas honor polskiego generała."

Hypki jak Anodina - EKSPERT SIĘGA BRUKU

Piloci lądowali za wszelką cenę, generał Błasik mógł być pijany. To nie materiał propagandowy rosyjskiego MAK-u, lecz opinia Tomasza Hypkiego ? polskiego eksperta lotniczego. Tomasz Hypki jako jeden z pierwszych komentatorów już kilka godzin po katastrofie wskazywał na winę pilotów. Po raporcie MAK-u wystąpił w rosyjskiej telewizji i potwierdził skandaliczne ustalenia rosyjskiej komisji. Ostatnio wypowiadał się w związku z publikacją raportu komisji Jerzego Millera i po raz kolejny opowiedział się za rosyjską wersją smoleńskiej katastrofy.

anodinahhttp://solidarni2010.pl/images/ibrowser/jk/hypli_anodina.gifTomasz Hypki po 10 kwietnia 2010 r. stał się czołowym medialnym komentatorem do spraw lotnictwa, z którym jest związany od wielu lat. Pierwsza adnotacja na ten temat znajduje się w archiwach MSW ? w stanie wojennym wyjechał do Paryża na Międzynarodowy Salon Lotniczy i Astronautyczny. Było to możliwe dzięki temu, że delegowało go Zrzeszenie Studentów Polskich. Z dokumentów, do których dotarła "Codzienna", wynika, że o wydanie paszportu dla Hypkiego zwracał się Wydział Zagraniczny Rady Uczelnianej ZSP, który w całości pokrywał koszty przejazdu. Warto przypomnieć, że ZSP zostało reaktywowane w stanie wojennym jako organizacja studencka popierająca reżimowy rząd wojskowej junty pod wodzą Jaruzelskiego.

Po 1990 r. Tomasz Hypki zaangażował się m.in. w pismo "Raport", w którym czołowymi autorami zostali byli funkcjonariusze służb specjalnych PRL-u, a także żołnierze Wojskowych Służb Informacyjnych. Hypki zdecydowanie krytykował rozwiązanie WSI, o czym świadczą m.in. publikacje jego autorstwa w "Raport".
źródło: Przemysław Harczuk, GPC, 10.09.2011

Od red - "ekspert" Hypki był zaproszony i mile widziany w Moskwie, udzielał się tam w mediach jako "głos z Polski" nt smoleńskiej katastrofy ...

"Kiedy dzisiaj czytam to, co mówił w rosyjskim radio kilka dni po 10 kwietnia agent z najwyższej półki Tomasz Turowski, oddelegowany  w lutym 2010 roku do Moskwy w celu przygotowania wizyt premiera i prezydenta RP w Katyniu, stwierdzam,  że ton i cel tego, co mówił Turowski i polskie "autorytety" jest ten sam. Jednym z celów było zbudowanie na symbolicznym znaczeniu katastrofy pojednania polsko-rosyjskiego. Drugim uczynienie absurdalną jakąkolwiek myśl o zamachu, gdy tymczasem naturalną w takich sytuacjach jest właśnie myśl o zamachu, choćby dokonanym przez Talibów z Afganistanu. Usiłowano przedstawić wynikający ze zdroworozsądkowej kalkulacji odruch jako anormalny."
/M.Mazurek,  wPolityce.pl/

"skąd Tomasz Turowski, ambasador tytularny w Moskwie i jednocześnie agent komunistycznych służb specjalnych, wiedział już dwa dni po zdarzeniu, że "z tej krwi wyrośnie to, na co my wszyscy czekamy ? wyrosną nowe, dobre stosunki pomiędzy Polską i Rosją"? Użył frazy rdzeniowej dla późniejszej, rozpisanej na wiele głosów kampanii prorosyjskiej, zakończonej zapalaniem zniczy na sowieckich cmentarzach. Użył przypadkowo? Patrząc z zewnątrz: tak silne wrażenie, iż siedzi za kulisami jakiś reżyser tej konsekwentnie i precyzyjnie prowadzonej operacji, może być pośrednim dowodem, że to nie był zwykły wypadek."
/Jacek Karnowski - Uważam Rze, 4/2012/

Ciąg dalszy tutaj

"W komisji, której pracami kierował Jerzy Miller, trwa gorączkowe wewnętrzne dochodzenie, kto miał usłyszeć domniemany głos gen. Andrzeja Błasika. Nasze pytanie: jak rząd ma zamiar bronić raportu opartego na fałszywym stenogramie?"
/ND, wPolityce.pl/

polecamy również: http://solidarni2010.pl/n,2260,9,zapamietajmy-autorow-tych-wypowiedzi.html





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.