Ponad wiek wstecz w tym miejscu były pola, łąki trochę lasu, do zabudowań daleko, prowadził szlak handlowy z różnych kierunków do Paprocan przez Tychy. W szczerym polu ? obecnie centrum miasta ? w 1887 p. Chr. zostało upamiętnione miejsce postawieniem krzyża, obecnie zwanego Kamiennym Krzyżem. Nikt nie wie na jaką okoliczność, czy wydarzenie. Dobroczyńcami, fundatorami byli małżonkowie Jakub, Marianna Czardybon. Najstarszy odnotowany ślad nazwiska Czardybon w kronikach zespołu pałacowego zamku Pszczyna,  na Ziemi Pszczyńskiej został napisany w XVI p. Chr. W każdym razie nazwisko Czardybon znają z pewnością mieszkańcy od pokoleń żyjący w tych stronach. Fundatorzy postawili również dwie kapliczki. Wszystkich kamiennych krzyży postawionych przez rożnych fundatorów stoi do dziś 27 w granicach miasta.

Kamieniarz w Kamiennym Krzyżu nad ziemią cokołu wykuł św. Jana, św. Jakuba z wyżej umieszczonym obliczem Matki Boskiej. W czasach PRL-u dnia 23-24 kwietnia 1979 p. Chr. na wiele miesięcy przed strajkami sierpniowymi ciepłego lata 1980 samozwańczy ruch tyzan zaprotestował podczas usuwania Kamiennego Krzyża. W tym miejscu na skrzyżowaniu ulic byłej Dzierżyńskiego, Rewolucji Październikowej zawsze stała pierwszomajowa trybuna.

Krzyż wyraźnie raził i partyjni dygnitarze postanowili Go z tego miejsca zlikwidować. Mieszkańcy spontanicznie, bardzo licznie zaprotestowali. Szacuję, że było tam około 2 000 osób na czuwaniu przez parę dni. 23 kwietnia 1979 r. po południu pojawił się ciężki sprzęt budowlany z ekipą robotników. Ku zaskoczeniu przechodniów rozpoczęto prace rozbiórkowe starego, wiekowego Krzyża, stojącego wśród kasztanowców. Poruszony, podnoszony krzyż rozłamał się na kilka części. Podniosły się okrzyki sprzeciwu. Tłum szybko gęstniał. Zablokowano ciężarówkę, na której załadowano już kamienne części krzyża. Na pustym cokole pojawił się, nie wiadomo skąd, wieniec. Przyszli zaalarmowani księża.

W tym czasie, w siedzibie miejskiego PZPR trwa gorąca narada. Komunistyczna władza nie spodziewała się, że Tyszanie tak spontanicznie, gwałtownie zareagują. Dla uspokojenia zaistniałej sytuacji w popłochu podjęto szybką decyzję, jeszcze obecnej nocy o odbudowie. Pod kontrolą tłumów nie opuszczającego miejsca zdarzenia, rozpoczęto szybkie składanie i naprawę rozbitego zabytku. Rano zabytkowy krzyż jak za dawnych lat, stał znowu w pierwotnym miejscu a ludzie nadal Go pilnowali. Czuwanie trwało jeszcze kilka dni.

Tak oto Tyszanie po raz pierwszy, tłumnie, z odruchem serca, bez przywódców, bez organizatorów, spontanicznie oparli się lokalnej władzy. Fundatorzy nie przypuszczali, że kiedyś ten krzyż stanie się najsłynniejszy.

Po Katastrofie Smoleńskiej 10 kwietnia 2010 pod Kamiennym Krzyżem spotykają się wszystkie patriotyczne organizacje, przeprowadzane są kolejne uroczyste "miesięcznice" poprzedzone Mszą Świętą w kościele pod wezwaniem "Świętej Rodziny".

Dzisiaj podzieleni Polacy powinni się uczyć, jak  bronić swoich spraw. Będący w głównym nurcie składają przyzwolenie na fałsz, że rządzi nami demokracja. Nami rządzi lobby rosyjskie, o ono nie znosi konkurencji.