Przyjechali do Warszawy rannym pociągiem z Poznania. To nie pierwsza i nie ostatnia ich wyprawa, odwiedzili już wiele polskich miast. Świetnie zorganizowani, wytrzymali i wytrwali, członkowie poznańskiego Klubu Gazety Polskiej.
W obronie wolności słowa, wiary, Kościoła, swobód obywatelskich, prawdy, ostatnio przede wszystkim o Smoleńskiej tragedii, suwerenności Ojczyzny, tam, gdzie dzieje się coś ważnego, organizują protesty, pikiety. Raz jest ich więcej, raz trochę mniej, tak jak wczoraj, przed Sejmem, podczas posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, poświęconej rozdzielaniu koncesji na cyfrowe nadawanie naziemne programów telewizyjnych.
W obronie katolickiego głosu w naszych domach przyjechali wyrazić swój protest przeciwko dyskryminującej decyzji KRRiTV, która odmówiła katolickiej Telewizji Trwam miejsca na tzw. multipleksie. Decyzji skandalicznej, bo jawnie zagrażającej wolności słowa i pluralizmowi medialnemu w państwie rzekomo demokratycznym.
Przyjechało ich siedmioro, dokładnie tyle osób, ile potrzeba do trzymania pokaźnych rozmiarów transparentów i flagi. Ponieważ pikiecie nie pozwolono wejść za ogrodzenie na teren Sejmu, stali po drugiej stronie ulicy Wiejskiej. W zimnym wietrze na tle strzelistego, dumnego pomnika Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej, powiewała biało-czerwona flaga na wysokim drzewcu, z orłem w koronie i tymi trzema słowami, które słyszymy i widzimy coraz częściej, w których pokładamy nadzieję.
Pikietę minęło kilka szkolnych wycieczek, mijali nieliczni przechodnie i samochody. Prócz garstki osób, zabrakło wsparcia Warszawiaków. Poznaniacy trochę się temu dziwili, ale przecież nie przeszkodziło im to w wypełnieniu zadania. Z krótką przerwę na herbatę stali tak wiele godzin, aż do czasu, kiedy trzeba było jechać na dworzec by zdążyć na pociąg do domu.
Po zwinięciu transparentów i flagi udało im się na chwilę wejść do Sejmu, gdzie natknęli się na Antoniego Macierewicza. Poseł PiS podziękował im za wsparcie i powiedział: „Poznań to druga stolica!” Zasłużyli na te słowa!
Podczas pikiety porozmawiałam chwilę z jej szefem, panem Bogdanem Freytagiem, wiceprzewodniczącym poznańskiego Klubu Gazety Polskiej.
Dziękuje dzielnej siódemce za trud i determinację w obronie naszych wspólnych wartości. Dał nam przykład Poznań!
mb