Przewodniczący KGP Krystian Frelichowski odczytał apel:
Już za dwa miesiące miną cztery lat od momentu, gdy rządowy samolot z prezydentem na pokładzie i prawie setką towarzyszących mu przedstawicieli polskiej elity politycznej uległ zagładzie. Od 10 kwietnia 2010 r. miesiąc w miesiąc spotykamy się w miejscach, które upamiętniają to wydarzenie. Polska w tym czasie zaczęła się zmieniać. Większość Polaków odrzuca władzę, która storpedowała śledztwo w sprawie smoleńskiej tragedii. Powstało i rozwija się wiele mediów walczących o prawdę. Do Gazety Polskiej dołączają kolejne i podobnie jak wszystkie media Strefy Wolnego Słowa nie przyjmują rządowej wersji śledztwa w tej sprawie.
Zmienia się też otoczenie międzynarodowe. Buntują się narody, które Rosja do tej pory uważała za swoją strefę wpływów. Pogarszają się też relacje Moskwy z państwami Zachodu. To wszystko powoduje, że pomocnicy Moskwy zaczynają czuć się zagrożeni. Jeszcze ostatkiem sił próbują atakować i zastraszać ludzi badających smoleńską tragedię. Ale ich czas już się kończy. Odejdą wraz ze wszystkimi, którzy zaprzedali się kłamstwu i złu.
Kluby Gazety Polskiej
Następnie przemawiał Tomasz Jasiński, zwrócił się on z apelem do hierarchów polskiego Kościoła. – Czy jego autorytety, takie jak kardynał Nycz, Dziwisz czy Michalik, zdają sobie sprawę w jak opłakanym stanie jest kondycja moralna narodu i czym grozi to w przyszłości? O ile owa przyszłość nie spełnia się teraz śmiercią sumienia. Żeby komuś coś zasugerować trzeba być chociaż świadomym tego czegoś, co my katolicy starej daty nazywamy sądem sumienia. Ten sąd ma nawet pierwszeństwo przed sądem Kościoła. Kto inny może jeszcze podsunąć lustro sumieniu narodowemu, żeby mogło się w nim przejrzeć. Kiedy przestaną milczeć w sprawie Smoleńska? – pytał Jasiński.
Dariusz Fedorowicz skrytykował sposób prowadzenia śledztwa, w którym dopatrywał się matactwa władz.
Bydgoski radny PiS Michał Krzemkowski wspominał sylwetki osób, które zginęły w katastrofie prezydenckiego samolotu, urodzone w lutym.
Następnie zebrani przemaszerowali ulicami miasta i wzięli udział w nabożeństwie
Uroczystości zorganizowali: KGP i Solidarni 2010
Według relacji świadków Policja około 22.00 otoczyła kwietny krzyż, zabroniła się zbliżać do niego, ustawiono tabliczki z numerami, kiedy przyjechałem na miejsce już się nic nie działo, szarfa i tabliczka zniknęły.
K. Frelichowski