Anna Skibińska: "Urodzony żołnierz"
data:07 stycznia 2012     Redaktor:

Są tacy ludzie, o których można by mówić bez końca i zawsze ze wzruszeniem w głosie, a i tak każda opowieść będzie za krótka i niewystarczająco piękna. Trudno zamknąć w kilku słowach pamięć o ludziach niezwykłych. Ludziach, których legenda sięga poza granice kraju i pielęgnowana jest w wielu domach z pokolenia na pokolenie.

Feliks Konderko, wikipedia
W uwielbieniu dla Komendanta wzrastałam niemal od dziecka. Na ścianie w pokoju Taty (Mieczysława Kazimierskiego żołnierza AK i BCh ps. "Prymus", "Orkan) wisiał oprawiony własnoręcznie portret "Ponurego", a na starym dębowym biurku stało jego popiersie. Póki Tacie starczyło życia niemal każdą kolację kończył opowieściami o Wykusie i swoim niezwykłym Dowódcy, którego obdarzał ogromnym sentymentem.

Odwołując się do wspomnień Taty i fragmentów najpiękniejszej powieści Cezarego Chlebowskiego pt. "Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie" poświęconej "Ponuremu" i Jego żołnierzom pragnę przekonać czytających te słowa, że major Piwnik w pełni zasłużył sobie na czułą pamięć i podziw.
Każdy moment w jego krótkim życiu poświadcza i przekonuje, że 31 sierpnia 1912 r. w maleńkiej wsi Janowice przyszedł na świat "urodzony żołnierz". Człowiek niezłomnego charakteru i niezwykłych żołnierskich talentów, skrywający w pozornie surowej powierzchowności wrażliwą i romantyczną duszę.

Pewnie niewielu by usłyszało o tym chłopskim synu, gdyby nie ogromna siła charakteru, osobowość i wola by nie zostać zwykłym zjadaczem chleba, ale sięgać najwyższych wyzwań i zadań. Po ukończeniu z najwyższymi lokatami gimnazjum w Ostrowcu Św. Jan Piwnik po raz pierwszy opuszcza ukochane Góry Świętokrzyskie, by zdobywać ostrogi w służbie żołnierskiej i policyjnej.

Wojna zastaje go w mundurze policyjnym na czele kompanii zmotoryzowanego polowego batalionu policji. Wkrótce trafia do węgierskiego obozu dla internowanych. Trudny to okres, ale nie marnotrawiony na bezczynne czekanie. Wespół z dwójką oficerów fachowo przygotowuje i przeprowadza ucieczki zatrzymanych za co trafia do obozu karnego. Wiosną przedostaje się do Francji. W Pułku Artylerii Ciężkiej krąży o nim opinia żołnierza odważnego i zdecydowanego. Po upadku Francji opuszcza pułk z karabinem w ręku na czele ludzi własnych i rozbitków z innych jednostek. Podejmuje dramatyczną próbę przedostania się do Anglii. Kiedy kapitan przeciążonego statku odmawia mu wejścia na pokład Piwnik mówi krótko: "Dla nas miejsce znaleźć się musi" i z komendą: "żołnierze za mną marsz" wkracza na statek. W Anglii, w obozie cichociemnych poddaje się intensywnemu szkoleniu w zakresie dywersji.

Po wylądowaniu w okupowanej Polsce KG AK powierza mu wiele odpowiedzialnych zadań, m.in. dowództwo 2-go odcinka "Wachlarza". W tym czasie głośnym echem w kraju odbija się brawurowa akcja uwolnienia więźniów z niezwykle czujnie strzeżonego więzienia w Pińsku. Otrzymuje za nią Krzyż Virtuti Militari. W czerwcu 1943 r. mianowany zostaje szefem Kedywu okręgu kielecko-radomskiego AK i dowódcą Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich. W codziennej służbie daje się poznać jako świetnie wyszkolony żołnierz i dbający o podwładnych dowódca. Jego zgrupowanie przeprowadza wiele udanych akcji zadając Niemcom dotkliwe straty. W odwecie hitlerowcy dwukrotnie pacyfikują Michniów ? bazę zaopatrzeniową Jego oddziałów.

Dotąd twardy i nie okazujący słabości Piwnik boleśnie przeżywa z żołnierzami bestialską zbrodnię na niewinnych mieszkańcach wioski. Drugim bolesnym ciosem staje się dla niego śmierć 33 żołnierzy podczas październikowej obławy niemieckiej na Wykus. Powróciwszy z grupą żołnierzy na miejsce krwawych walk, by pochować kolegów, serdecznymi słowami żegna poległych i przyrzeka, że Ci co przeżyli otoczą opieką miejsce ich wiecznego spoczynku. Ten apel ? testament - wypełniany jest po dzień dzisiejszy w najpiękniejszy możliwy sposób przez ocalałych żołnierzy i ich rodziny, różne środowiska społeczne, harcerzy, młodzież szkolną, szerokie rzesze ludzi pokolenia powojennego.

Aktywność bojowa "Ponurego", to że wyrósł ponad okręg legendą i znaczeniem nie znajduje aprobaty u wyższych dowódców. Odwołany ze Zgrupowań w lutym 1944 roku z bólem serca opuszcza ukochane Góry Świętokrzyskie i przechodzi na ziemie kresowe. Wyrzucony poza rodzinny teren, na gościnnej nowogródzkiej ziemi daje poznać się jako doskonały taktyk i dobry gospodarz, dbający o swoich żołnierzy, jak i ludność zamieszkującą powierzony mu teren. Ginie 16 czerwca 1944 idąc z oddziałem szturmowym na niemiecki punkt oporu w Jewłaszach.

Po wieloletnich staraniach żołnierzy i przyjaciół w 1988 r. powraca w rodzinne strony. Jego prochy złożone zostają w krypcie klasztoru w Wąchocku. Trzydniowy, narodowy, katolicki i patriotyczny pogrzeb staje się manifestacją polskości i wzruszającym hołdem złożonym przez żołnierzy poległemu Dowódcy.

Takiej manifestacji nie widziała powojenna Polska. Legendarnemu Komendantowi awansowanemu pośmiertnie do stopnia majora i odznaczonemu powtórnie Krzyżem Virtuti Militari pokłon składają tysiące ludzi: mieszkańcy kielecczyzny, Polacy z najdalszych zakątków kraju i całego świata, żołnierze AK z blisko siedemdziesięciu jednostek bojowych, harcerze, młodzież, duchowieństwo z kard. Gulbinowiczem na czele. Żegnają go najpiękniej jak potrafią umiłowane Góry Świętokrzyskie, które umierając pozdrawiał w ostatnich swoich słowach.

Anna Skibińska


od redakcji: - Powiedz żonie i rodzicom, że ich bardzo kochałem, i że umieram jako Polak... I pozdrówcie Góry Świętokrzykie... - wyszeptał przed śmiercią Jan Piwnik do znajdującego się przy nim lekarza.
źródło: http://niezalezna.pl/15409-99-rocznica-urodzin-majora-%E2%80%9Eponurego%E2%80%9D

Ojciec autorki to Mieczysław Kazimierski ("Błysk", "Prymus", "Orkan") - podczas wojny obronnej żołnierz Mazowieckiej Brygady Kawalerii, wraz z którą zakończył szlak bojowy pod Hrubieszowem, W BCh od 1940 roku.

1_01
Dowódca OS, odbył przeszkolenie partyzanckie w oddziale Tomasza Wójcika "Tarzana" w zgrupowaniu "Ponurego", od maja 1944 dowódca OP BCh-LSB, wraz z oddziałem wszedł w skład 2 DP AK jako 8 kompania II batalionu 2 pp AK, w jego szeregach brał udział w walkach Kieleckiego Korpusu AK.  (...) Zmarł w 2001 roku, odznaczony VM Vkl, KW, KP, MZiW.
foto: "Prymus" na czele zwiadu konnego składa raport "Tarzanowi", z książki M. Kazimierskiego "Leśna Brać"





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.