W dniu dzisiejszym możemy powiedzieć, że mamy kolejną przesłankę potwierdzającą teorię eksplozji w powietrzu - powiedział Antoni Macierewicz, szef zespołu parlamentarnego badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej, odnosząc się do najnowszej publikacji Tygodnika "wSieci", prezentującego nieznany dotąd raport z prac archeologów, którzy badali miejsce katastrofy pół roku po tragedii.
W dniu dzisiejszym zostały opublikowane fragmenty raportu archeologów, którzy jesienią 2010 roku prowadzili badania w Smoleńsku, na podejściu do lotniska Siewiernyj. Niestety pozwalano im tylko na zbadanie fragmentu terenu. Ich badania potwierdzają w pełni analizy, które przeprowadzał zespół parlamentarny
- mówił Antoni Macierewicz.
Poseł przypomniał, że zespół rok temu pokazywał zdjęcie opracowane przez prof. Nowaczyka, na którym widać "jak gigantyczna liczba drobnych odłamków była skutkiem tamtego dramatu".
Przyznał równocześnie, że zespół miał możliwość graficznego opracowania jedynie tych szczątków, które znajdowały się na ziemi. Tylko one bowiem mogły znaleźć się na dokumentacji prokuratury. Tymczasem archeolodzy przekopując ziemię mieli możliwość znalezienia i skatalogowania także tych, które wbiły się pod powierzchnię gruntu.
Dzisiaj mamy już wyniki ukrywane przez ponad trzy lata przez prokuraturę, wyniki prac archeologów opublikowane w jednym z tygodników.
- zaznaczył polityk.
Cały artykuł: TUTAJ
Polecamy również konferencję prasową Antoniego Macierewicza, na kórej poseł dokładnie opisuje, co przedstawiają kolejne slajdy:
Ustalenia archeologów to bardzo poważna wskazówka, potwierdzająca prawdopodobieństwo wybuchu oraz kolejna poszlaka wskazująca na możliwość zamachu. Jak długo jeszcze śledztwo będzie w rękach prokuratorów, którzy nie potrafią bądź nie chcą korzystać z tak ważnych opracowań? Polskie organa śledcze posiadają zadziwiającą zdolność do odgadywania, komu się lepiej nie narażać- wystarczy wspomnieć zabójstwa gen. Papały czy Krzysztofa Olewnika. Jednak w sprawie Smoleńska tak nie będzie- Polacy na to nie pozwolą.