Autorzy przeanalizowali dostępne komercyjnie zdjęcia satelitarne okolic smoleńskiego lotniska z 5, 11, 12 i 14 kwietnia 2010 r. Odnotowali m.in. następujące wnioski:
Ponadto autorzy zauważyli, że na zdjęciu z 5 kwietnia prawie nie ma obszarów o wysokim współczynniku odbicia światła, takich jakie można zaobserwować np. w przypadku zalegającego śniegu. Następnie zauważyli zaskakujący zbieg okoliczności – te obszary zostały zastąpione na zdjęciach z 11, 12 i 14 kwietnia przez nagromadzenia dużej ilości szczątków samolotu. Zadziwiająca jest dokładność wpasowania się wraku we wcześniejsze obszary o wysokim współczynniku odbicia światła.
Ponadto wygląda na to, że wrak leży na suchym gruncie (jasnym, a nie ciemnym) – gdyby wspomniane obszary pochodziły od nagromadzeń śniegu, to w wyniku jego topnienia ziemia powinna być w tych miejscach mokra. Można by to wytłumaczyć, gdyby wrak został spryskany pianką przez straż pożarną (niekiedy tak się dzieje w wypadku katastrof lotniczych), jednak większość zarejestrowanych działań straży pożarnej wykorzystywało raczej wodę, która sprawiłaby, że ziemia w tych miejscach byłaby jeszcze bardziej mokra. Pozostałe obszary o wysokim współczynniku odbicia światła na zdjęciu z 5 kwietnia znajduje się albo na drogach, gdzie śnieg topnieje wolniej, albo w miejscach osłoniętych od wiatru, które na późniejszych zdjęciach zostały zastąpione ciemnymi obszarami (mokrą ziemią). Brak większej ilości dużych powierzchni śniegu na obrazie z dnia 5 kwietnia 2010 r. nie jest zaskoczeniem dla autorów, gdyż od 27 marca 2010 pogoda w Smoleńsku była stosunkowo ciepła i śnieg mógł się topić.
Późniejsze ustalenia autorów opierają się na analizie występowania śniegu we wcześniejszych okresach w miejscach, na których 5 kwietnia odnotowano powierzchnie o wysokim współczynniku odbicia światła. Zespół doszedł do wniosku, że te obszary charakteryzują się szybkim tempem topnienia śniegu – na zdjęciach z okresów odwilży ukazujących okolice smoleńskiego lotniska pokryte śniegiem te obszary są ciemne (nie zalega na nich śnieg), a więc śnieg topnieje tam szybciej. Zatem należy szukać innego pochodzenia tych tajemniczych powierzchni, w które tak dokładnie wpasował się wrak samolotu. Profesor Cieszewski zauważa, że podobne zjawisko obserwowalibyśmy np. w przypadku pokrycia tych obszarów jasnymi płachtami. Ciężko jednak wyobrazić sobie sens takiego działania (jeśli już, powinny raczej to być płachty maskujące, a więc ciemne).
Opracował AK
Tekst jest częścią „Kompendium smoleńskiego”.
Źródła:
Teksty na portalu Solidarni2010 poświęcone wynikom prof. Cieszewskiego:
Strona czasopisma MCFNS, z której po zalogowaniu można pobrać artykuły naukowe dotyczące katastrofy smoleńskiej, w tym prace prof. Cieszewskiego: http://mcfns.com/index.php/Journal