KOŚCIÓŁ PRZEŚLADOWANY
data:18 stycznia 2014     Redaktor: GKut



MAREK BATEROWICZ: TRAGEDIA  KOŚCIOŁA  W  HISZPANII

Groby ofiar masakry w Paracuello 1936- czerwony terror
 
 

Męczennicy hiszpańskiej wojny domowej tworzyli najliczniejszą grupę XX-wiecznych postaci wynoszonych na ołtarze przez Jana Pawła II. Kilkaset osób beatyfikowano, a kilka kanonizowano. W tym gronie znajdziemy zarówno księży, jak i osoby świeckie, także kobiety, niekiedy starców , nie wyłączając dzieci. Furia komunistów nie oszczędzała bowiem nieletnich, a pewien Cygan Zeferino Gimenez Malla – dziś beatyfikowany – zginął tylko za to, że nosił przy sobie różaniec. Propaganda lewicy próbuje przedstawić te zbrodnie jako reakcję na wojskową rewoltę hiszpańskich generałów. Jest to jednak nieprawda, prześladowania Kościoła datują się od maja roku 1931 – a zatem na pięć lat przed wybuchem wojny domowej. Wtedy to podpalano w Hiszpanii wiele klasztorów, bibliotek, a nawet szkół zawodowych oraz zakładów salezjanów, prowadzonych dla robotników. A od lutego do lipca 1936 r. podpalono aż 170 kościołów, zabito 330 osób, raniono 1511, przeprowadzono 213 nieudanych zamachów na rozmaite osoby, a furia antyklerykałów była przyczyną tych zbrodni. Lewica zamierzała zniszczyć wielką rolę Kościoła na polu charytatywnym, bo tylko marksiści chcieli uszczęśliwić proletariat.

Podobnie w PRL-u władza przejęła „Caritas”, odebrano Kościołowi przedszkola, świetlice, żłobki czy przychodnie lekarskie. Hiszpański historyk Pio Moa pisze: „Kościół utrzymywał sieć domów starców i inwalidów, pomagał chorym, prowadził szkoły uczące zawodu oraz szkoły dla robotników i biednej młodzież itp. Działalność to o tyle cenna że w owym czasie nie istniały ubezpieczenia społeczne.” ( „Mity wojny domowej”,str.254, wg polskiego wydania, W-wa, Fronda 2007). Zresztą cały rozdział „Największe prześladowania religijne w historii” godny jest wnikliwej lektury, nie pomija drastycznych opisów polowań na księży: „Pewnego starego wikariusza rozebrano, poddano torturom i obcięto mu członki, wkładając do ust genitalia” ( str.245). Niekiedy kazano połykać krzyż, wyjmowano oczy, wyrywano język, kastrowano albo ciągnięto tramwajem po jezdni. Rzucano też ludzi na pożarcie dzikim zwierzętom w madryckim zoo. ( str.246). A jeszcze przed wojną, w roku 1934 w Asturii,  zabito 34 księży i seminarzystów, a trzech innych na terenie kraju. Podpalono wtedy bibliotekę Uniwersytetu w Oviedo, wiele świątyń oraz wysadzono w powietrze mnóstwo zabytków, a wśród nich cenne dzieła sztuki romańskiej, zaliczane do najpiękniejszych w Europie. A w ciągu dwóch dni, od 16 lutego do 18 lipca 1936 r. ( tj. daty rozpoczęcia rewolty przez wojskowych ) siły lewicy zamordowały siedemnastu księży, wielu okaleczono, pobito lub wtrącono do więzień. Dziesiątki kapłanów wyrzucono z parafii, a komuniści organizowali parodie ceremonii religijnych, zabraniali  bicia w dzwony, a ponadto odmawiali pozwoleń na pogrzeby katolickie. Profanowano cmentarze, niszczono krzyże, podpalano oraz grabiono kościoły, także budynki należące do kleru. Lewicowy rząd republikański popierał wręcz te prześladowania i akty wandalizmu, a był sterowany przez Stalina. Postawa rządu w Madrycie nie miała nic wspólnego z demokracją, tylko pucz wojskowych mógł ocalić wtedy Hiszpanię.

 

  O tych nieludzkich represjach wobec księży, zakonnic, a także ludzi świeckich związanych z Kościołem mówi wiele publikacji, a wśród nich książka Pio Moa – „Mity wojny domowej” – która obiektywnie i rzeczowo przedstawia hiszpańską tragedię i konflikt podsycany przez Stalina, sowieckie czołgi i samoloty, NKWD oraz około 2 tysięcy doradców wojskowych z ZSRR, bez których Brygady Międzynarodowe nie miałyby szans.  Pio Moa ( ur. w roku 1948) jest znanym hiszpańskim publicystą i historykiem, prowadzi też internetowe pismo „Libertad digital” i demaskuje zbrodnie lewicy, dokonane w latach wojny w Hiszpanii ( 1936-1939), nie wyłączając barbarzyńskich represji sprzed jej wybuchu.

 

    Książka Moi mówi też o wielu sprawach związanych z wojną domową, a  są to wartościowe analizy ujęte w szerokim kontekście historycznym ( np. „Hiszpańska wojna domowa w XX wieku” albo „Zagadka Franco”) ujawniające propagandowe fałsze u innych badaczy tego okresu jak Preston czy Voltes.  Wróćmy jednak do strat Kościoła, dobrze zilustrowanych też fotografiami, a mówią one o niesłychanym okrucieństwie lewaków. Ich sadyzm nie miał prawie granic,profanowali nawet trumny mniszek w klasztorach, otwierając je oraz wystawiając na publiczny widok. Przez Hiszpanię przetoczyła się fala czerwonej „wścieklizny”, o której wspomina się rzadko, a nawet nieśmiało, by nie urazić światowej lewicy zajętej opłakiwaniem Lorki, jedynego pisarza zabitego przez wojskowych na początku wojny. Komuniści za to rozstrzelali blisko stu twórców, intelektualistów oraz profesorów uniwersytetów – ale o tym nie wspominało się często, a zwłaszcza za rządów premiera Zapatero, demolującego pomniki gen. Franco, zbawcy Hiszpanii, a może i Europy, bo odmówił Hitlerowi przejścia dla dywizji Wehrmachtu w celu ataku na Gibraltar! Podobnie ujął to Moa: „Przejęcie panowania nad cieśniną przez Niemcy oznaczałoby prawdziwą katastrofę o nieprzewidzianych konsekwencjach dla krajów demokratycznych” ( str.528).

 

    Jeżeli ludzkość zapomni o zbrodniach republikanów ( tzn. socjalistów/ komunistów) , to świat znajdzie się na równi pochyłej do nowej hekatomby, spowodowanej przez sadystów bez  sumienia, czci ani wiary ( to samo dotyczy zbrodni PRL-u zamazanych grubą kreską). Dziś mówimy przede wszystkim o represjach wobec Kościoła, ale nie zapominajmy o masowych fosach w Paracuellos de Jarama, opodal Madrytu, które pochłonęły tysiące cywili rozstrzelanych przez komunistów. A rzeź opozycjonistów wobec czerwonego rządu, dokonana w madryckim więzieniu Modelo? Lewica wypomina za to bombardowanie Guerniki przez niemieckich lotników.Ich poczynania przekroczyły oczekiwania hiszpańskich generałów. Należy jednak pamiętać, że wcześniej lotnictwo republikanów bombardowało Villareal oraz Vitorię, miasteczka bronione przez frankistów.

 

     11 marca 2001 Jan Paweł II beatyfikował 233 męczenników wojny domowej, lecz ofiar było znacznie więcej. Komuniści zamordowali 6 tysięcy 788 duchownych, w tym 13 biskupów, 2 tysiące 376 zakonników, 282 zakonnice, 95 seminarzystów oraz 3 tysiące katolików świeckich. Bestialstwo czerwonych - jak już wiemy - nie miało granic, więcej pisze o tym Moa. Niszczono też dzieła sztuki, zabytki kościelnej architektury, rzeźby, obrazy, palono biblioteki klasztorne z ich unikalnymi księgami. W Madrycie spalono katedrę Św. Izydora, pełną bezcennych obrazów i rzeźb włoskich i hiszpańskich artystów. Fala barbarzyństwa rozlała się po Hiszpanii, ale światowa lewica starannie ukrywa te fakty eksponując tylko bombardowanie Guerniki albo śmierć Lorki. Lektura książki Pio Moi przywraca właściwe proporcje, a tłumaczkom i wydawnictwie Frondy należą się wyrazy uznania. Bogactwo informacyjne tej książki oczywiście wykracza poza temat ofiar Kościoła, obala wiele mitów tej wojny, zakłamanej jak rzadko przez lewicę i tendencyjnych historyków. Rozszerza też wiedzę o tej wojnie, a pisał ją w końcu Hiszpan mający dostęp do większej ilości źródeł niż prof. Chodakiewicz. Moa odniósł nią wielki sukces na polu walki o prawdę, a miarą tego sukcesu jest aż 36 wznowień jego dzieła w samej tylko Hiszpanii.

Dziś – w obliczu agresji wobec katolików na całym świecie – warto zajrzeć do tej książki.


                                                                                                                                           Marek Baterowicz

 






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.