Dlaczego opozycja milczy?
data:13 stycznia 2014     Redaktor: ArekN

 
Blogerka Elig zadaje ważne pytanie: dlaczego ustawa przewidująca interwencje obcych służb w Polsce przeszła praktycznie bez echa?
Poniżej fragmenty artykułu.

fot. niezalezna.pl
 
 
Od dwóch dni mamy w blogosferze zbiorowe „rozdzieranie szat” z powodu ustawy o „bratniej pomocy” uchwalonej ostatnio przez Sejm.  Przewiduje ona, że funkcjonariusze obcych służb będa mogli działać swobodnie na terenie Polski. (...)

„Ustawa, która na początku roku 2013 wywołała wielkie hałasy w sieci, wróciła do Sejmu RP (…) Na mocy przepisów ustawy minister właściwy do spraw wewnętrznych lub szefowie organów ścigania jak policja mogą zapraszać do Rzeczypospolitej Polskiej przedstawicieli służb innych państw, czy to państw członkowskich Unii Europejskiej jak BND czy MI6, czy to państw spoza Unii Europejskiej jak FSB, KGB, lub Mossad. Funkcjonariusze zagranicznych służb mają między innymi prawo w określonych przypadkach używać (strzelać w kierunku celu) lub wykorzystywać (strzelać nie w kierunku celu) broń palną.”.

No cóż, tym razem żadnego hałasu w sieci nie było.  Co więcej, od 27.11 do 9.01 minęło dokładnie sześć tygodni, a ja przez ten cały czas nie widziałam wzmianki o tym w „naszych” niezależnych mediach.  Czytam wytrwale „Gazetę Polską”, „Gazetę Polską Codziennie”, tygodniki: „W Sieci”, „Do Rzeczy” i „Najwyższy Czas”.  Mogłam oczywiście coś przeoczyć, ale na pewno nie nadawano zbytniego rozgłosu tej sprawie.  A przecież, skoro Sauelios o niej wiedział, to i „nasi” dziennikarze też.

Przypomina to do złudzenia sytuację z 2010 r., kiedy to „Gazeta Polska” poinformowała o ubeckich korzeniach żony Komorowskiego dopiero PO wyborach prezydenckich.  No dobrze, media mediami, ale gdzie była opozycja parlamentarna?  Czy organizowała jakieś konferencje prasowe i „larum grała”.  Ależ skąd.  Klub PiS był wprawdzie przeciw ustawie o „bratniej pomocy”, ale Jarosław Kaczyński w ogóle nie przyszedł na to głosowanie.  Ten ostatni fakt skłonił Heniutkę, komentującą styczniową notkę Saueliosa do takiego oto przypuszczenia:

„Akurat Kaczyńskiego mogę zrozumieć, bo po pierwsze cokolwiek by zrobił wszystko zostałoby wykorzystane przeciwko niemu i to nie o jakieś racje chodzi ale o czystą nawalankę przedwyborczą, a po drugie jeśli przejmie władzę (a ma na to szansę i pewnie w to wierzy), to wielce prawdopodobna jest sytuacja, że niestety będzie musiał korzystać z jakichś formacji zagranicznych dla obrony kraju. Już mu oni krajowe służby tak ustawią, że nie będzie miał wyboru, przynajmniej na początku.”.

Dla mnie postawa opozycji oraz „niezależnych” mediów czyni bardzo prawdopodobnymi tezy Coryllusa, sformułowane w jego dzisiejszej, świetnej notce „Chipisi i Chipsterzy – dzieci okupantów”

 

Cały artykuł: TUTAJ

 

Warto powtórzyć pytanie, zadane przez blogerkę: dlaczego tak ważna sprawa została praktycznie przemilczana?

 






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.