Spotkać człowieka ...
data:03 stycznia 2014     Redaktor: GKut

 
 
Spotkać człowieka i otrzymać dar jego życzliwości i ciepła, bierze się tym samym zobowiązanie do dźwigania wszystkiego, co Jego życie (i śmierć) przyniesie.

 

 

 

 

 

W 2007 roku, podczas modlitwy przy pomniku nagrobnym Fryderyka Chopina, na cmentarzu Pere Lachaise w Paryżu, gdzie znalazła się grupa nauczycieli-muzyków z Zespołu Szkół Muzycznych z Białegostoku, dotarła do nas telefonicznie wiadomość o śmierci pianistki Barbary Kilar. Stamtąd wysłałem słowa serdecznego żalu i współczucia z powodu śmierci Żony - Panu Wojciechowi Kilarowi.

 

23.04.2009 roku Pan Wojciech Kilar przysyła do mnie kartkę z życzeniami imieninowymi z Nowego Yorku, spod Katedry św. Patryka (byłem w tej katedrze kilka lat wcześniej). Pan Wojciech żartuje, zaznaczając wykrzyknikiem fakt, że ja mieszkam przy ulicy Jerzego Waszyngtona ("akcent" amerykański w Białymstoku). Wspomina pobyt w naszym mieście i sentymentalnie dopowiada datę zawarcia ślubu z Barbarą, co zbiega się z imieninami Wojciecha i Jerzego. Pan Wojciech Kilar nigdy się nie dowiedział, że małżeństwo Janiny i Jerzego Binkowskich również zostało pobłogosławione właśnie w dniu liturgicznych uroczystości Wojciecha i Jerzego. :))

 

Po raz ostatni po lwowsku Pan Wojciech "cajerączki" mojej żonie w liście z dnia 23.4.2012r. !

 

Później ośmieliłem się prosić Profesora o skomponowanie muzyki do planowanej inscenizacji opowiadania Joanny Kulmowej "Niefruwak Piechotny". Nie wiedziałem, że Wojciech Kilar czuje się coraz gorzej. Przepraszał mnie, że tego się nie podejmie. Jest wielce prawdopodobne, że odmówił nie tylko dlatego, że nie było to zamówienie z Hollywood.

 

W moim sercu pozostanie wdzięczna pamięć i duma, że mogłem być w osobistym kontakcie ze szczególnie twórczym człowiekiem - wzruszającym swą muzyką - kompozytorem.

Boży dar życzliwości pragnę nieść dalej, szanując każdego spotkanego człowieka.

 

Jerzy Binkowski

 

<

("Jego listy są dla mnie i mojej Żony rodzajem relikwii"- JB- http://solidarni2010.pl/17311-jego-listy-sa-dla-mnie-i-mojej-zony-rodzajem-relikwii.html)

 

 

 

 

Po uroczystym wręczeniu LAURU (23.04.2004r.) Pan Wojciech Kilar napisał:

 

 

                                                                                                                                                                                        Katowice 8.5.2004

Drogi Panie Jerzy,

Pytany często o to, jaką nagrodę cenię sobie najwyżej, oczywiście nie odpowiadam, bo wszystkie wyróżnienia są równie ważne i cenne, bo są zawsze nieoczekiwanym, wzruszającym darem od ludzi, którym moja muzyka – a może i moja osoba – nie są obojętne.

Jednak teraz, odpowiadając niejako samemu sobie na podobne pytanie pomyślę na pewno o Laurze Izabelli Elżbiety z Poniatowskich Branickiej, o Białymstoku, o spotkanych tam ludziach, o Panu…

Dzięki stworzonej przez Pana tak pięknej i szlachetnej oprawie uroczystości, dzięki tylu przejawom szczerej ludzkiej serdeczności, dzięki wreszcie jakby dotknięciu naszej historii, tak bardzo nam potrzebnej w czasach prymitywizacji i wulgaryzacji obyczajów.

Za to wszystko z serca Panu dziękuję.

Dzięki też za pamięć, za przesłane mi zdjęcia (piękne) i wycinki prasowe, nade wszystko jednak za Pańskie wiersze.

Powiedział Pan, że teraz słuchając mojej muzyki będzie Pan słuchał jej inaczej: rozumiem przez to, że po osobistym spotkaniu dopiero poznał mnie Pan naprawdę.

Ja również, w odwrotnej niejako kolejności, poznawszy Pańską poezję będę myślał o Panu inaczej, pełniej.

Bogu niech będą dzięki za takie spotkanie jak nasze!

I za nasze spotkanie z Białymstokiem.

Szczególnie wdzięczny za Pańską pamięć o mojej Żonie w jej także imieniu najserdeczniej Pana pozdrawiam i proszę o przekazanie wszystkim tym, których spotkałem, a także tym, których spotkać nie miałem szczęścia, słowem: całemu Białystokowi moich najlepszych, najcieplejszych, serdecznych uczuć.

Szczęść Boże

 

Wojciech Kilar

**************************

 

Wojciech Kilar zmarł 29 grudnia 2013r. po ciężkiej chorobie nowotworowej. Miał 81 lat.

Uroczystości pogrzebowe wielkiego kompozytora odbyły się  4 stycznia. Urna z jego prochami, po Mszy świętej w katowickiej Archikatedrze Chrystusa Króla,  została złożona do grobu na cmentarzu przy ul.Sienkiewicza, gdzie przed kilkoma laty pochowano Jego żonę, Barbarę.

 



Materiał filmowy 1 : EXODUS

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.