Nowa minister edukacji, Joanna Kluzik- Rostkowska, z dużą werwą zabrała się do pracy, zapowiadając m.in. "zrobienie porządku" z edukacją seksulalną.
Jednym uczniom szkoła zaproponuje „konserwatywne” zajęcia o życiu w rodzinie. Na równoległych zajęciach ich koledzy z tej samej klasy dowiedzą się o różnych sposobach antykoncepcji. Jeszcze inni będą dodatkowo rozmawiać o homoseksualizmie lub o prawach kobiet.
Pomysł wprowadzania różnych podstaw programowych dla jednego przedmiotu jest karkołomny. Jednak większe obawy wzbudza kolejna próba wprowadzenia ideologii gender do szkół- co prawda tylko dla części dzieci, ale przecież metoda małych kroków do tej pory sprawdzała się doskonale...