Noc Listopadowa…
…
dla kibitkowych -
długa, wiorstami wiatru i lodu zmrożona,
śniegu bielą i poległymi zasłana…
dla innych - i dla niego
z Belwederu uciekającego
pod kobiecych sukni osłoną
uzurpatorskiego namiestnika
trwogi pełna…
Starsi pamiętają, że nadzieją od wtedy radosna,
solidarni, że Ona jak węgiel z Wujka grudniowa…
a inny ktoś, zabawowy, twierdzi,
że jest z okazji imprezy – andrzejkowa,
a takiemu tylko Najlepszego życzyć,
jednak… szanujący siebie i Historię wiedzą,
że przez to jasna taka – bo Pamięcią
i blaskiem Wolności płonąca,
i to od niej zapalają się zaduszkowe światełka
i płonie oczekiwanie… na Boże Narodzenie…
na Wielkanocne i Dusz Zmartwychwstanie…
na Noc Listopadową kolejną…
w pełni wolną…
.
mkd ___ XI.2013
MKD Poezje http://www.wierszemkd.pl/?p=16237