Zdjęcie dokumentu otrzymaliśmy od naszego Czytelnika, który był zaskoczony zmianami w kwestionariuszu.
Zapytałam Izbę Architektów o powód tych zmian. Otrzymałam następującą odpowiedź:
Szanowna Pani Redaktor,
Dziękując uprzejmie za [...] zapytanie uprzejmie wyjaśniam:
Zmiana została wprowadzona na wniosek architektów, w przypadku których, podczas wprowadzania do systemu danych osobowych, omyłkowo wpisano w pozycji imię ojca > imię matki i odwrotnie. W związku z tym należało dokonać uniwersalnej korekty, aby osoby których dane osobowe zostały w bazie zarejestrowane błędem, nie musiały odczuwać osobistego dyskomfortu.
Na marginesie, pozwolę sobie wyrazić zdziwienie, że osoba pytająca redakcję, zamiast zwrócić się o wyjaśnienia bezpośrednio do Izby, zwraca się w tak błahej sprawie do Państwa. Byłoby znacznie prościej i zaoszczędziłoby Pani trochę cennego czasu.
Z poważaniem
Waldemar Jasiewicz, Architekt IARP
Sekretarz Krajowej Rady
Czy sprawa jest "błaha"? - jak pisze Pan Jasiewicz. Ja tak nie uważam. W niektórych krajach europejskich nie wolno używać słów "matka" czy "ojciec". Zastępuje się je właśnie określeniami "rodzic 1", "rodzic 2", stąd niepokój naszego Czytelnika. Mam wrażenie, że nas również powoli przyzwyczaja się do tych zmian. Uważam, że w obliczu negatywnych wpływów, jakie docierają zza granicy, powinniśmy tym bardzie pilnować i uściślać znaczenia poszczególnych słów, które ideologia gender usiłuje wyrzucić z naszego słownika.
Czy liczba architektów, którzy źle wypełnili rubryki z imionami matki i ojca, była aż tak duża, że należało zmienić tytuły tych rubryk? Niech nasi Czytelnicy sami to ocenią.
Alicja Soszyńska