Z cyklu "Filary polskości": prof. A. Nowak MISTRZ WINCENTY I JAN DŁUGOSZ
data:19 listopada 2013     Redaktor: AlicjaS

Błogosławiony Wincenty i Jan Długosz są ważni, ponieważ podtrzymują polskość poprzez budowanie pamięci.

fot. you tube

 

 

 

 

 

 

Pierwsi polscy pisarze


Wincenty był pierwszym kronikarzem Polakiem. Wcześniej, dla Bolesława Krzywoustego, dzieje spisywał cudzoziemiec Gall Anonim (dziś już wiadomo, że ów kronikarz nie pochodził z Galii, czyli dzisiejszej Francji, ale z okolic Wenecji).

Warto też odnotować, że pierwszym Polakiem, który sięgnął po pióro, nie był mężczyzna, lecz kobieta - Gertruda, córka Mieszka II. W przepięknych modlitwach spisanych przez siebie w „Modlitewniku Gertrudy Mieszkowicówny” nie tylko przekazała pewien zestaw modlitw znany w XI wieku wśród elit europejskich, ale dodała akcenty osobiste – wyraz troski o swojego męża, księcia kijowskiego i swojego syna.

Kolejnym, bardziej rozwiniętym przykładem polskiego pisarstwa, jest list, jaki napisał biskup krakowski Mateusz w roku 1147 do św. Bernarda z Clairvaux, który organizował wtedy III wyprawę krzyżową. Biskup przekonywał Bernarda o potrzebie wyjęcia z tego apelu polskiego rycerstwa, które ma zadanie do wykonania bliżej: nawrócenie Rusi. Autor listu wykazał się w nim erudycją, znajomością autorów chrześcijańskich i starożytnych.

Dopiero jednak to, co stworzył mistrz Wincenty jest pełnym dziełem literackim.

 

Życie Wincentego


Wincenty urodził się w latach 50. wieku XII  - wtedy rządzili Polską synowie Bolesława Krzywoustego. Rzemiosła pisarskiego i historycznego mistrz uczył się najpierw w szkole krakowskiej, a następnie w dwóch istniejących wówczas uniwersytetach: w Bolonii i w Paryżu. Sięgnął tam po wiedzę, jaka była dostępna największym umysłom europejskim tego czasu.

W Polsce stał się jedną z najważniejszych osób na dworze księcia Kazimierza Sprawiedliwego. Został pierwszym kanonicznie wybranym biskupem krakowskim według nowych zasad ustalonych przez sobór laterański. Sam zresztą uczestniczył, już jako biskup, w III soborze laterańskim.

Wincenty, po ok. dziesięciu latach sprawowania biskupstwa, w roku 1217 lub 1218 zrezygnował z tego urzędu. Oddał się kontemplacji w zakonie cystersów w Jędrzejowie, gdzie zmarł prawdopodobnie w roku 1223.

 

Kronika


Swoją wiekopomną kronikę Wincenty tworzył przed objęciem urzędu biskupa, opisując wydarzenia bardzo barwnym, żywym językiem, zdradzającym emocje chwili.

Kronika mistrza Wincentego stała się głównym źródłem wiedzy dla kolejnych pokoleń Polaków. Przepisywano ją w klasztorach i już w pierwszej połowie XV wieku było blisko 50 przepisanych sztuk. Żadnego innego dzieła nie przepisano w takiej liczbie egzemplarzy.

W 1449 roku na Akademii Krakowskiej wprowadzono obowiązek nauczania historii na wydziale sztuk wyzwolonych. Źródłem wiedzy historycznej była kronika Wincentego Kadłubka.

Kadłubek tym różni się od Galla Anonima, że przedstawia historię nie jako dzieje dynastii, ale jako dzieje wolnego narodu Lechitów. Dumę z przynależności do dynastii przenosi mistrz Wincenty na dumę z przynależności do wspólnoty narodowej połączonej wolnością i prawem.

Określenie sprawiedliwej Rzeczpospolitej jako ideału państwa i władzy – tego naucza mistrz Wincenty i daje definicję sprawiedliwości, jakiej próżno szukać u jakiegokolwiek innego filozofa: „I tym cechuje się sprawiedliwość, że pomaga najbardziej temu, kto może najmniej”.

 

Jan Długosz


Jan Długosz swoje dzieło tworzył znacznie później, urodził się bowiem w roku 1415, pięć lat po bitwie pod Grunwaldem, kiedy to Polacy stali się potęgą.

Ojciec kronikarza wyróżnił się wielce w bitwie pod Grunwaldem. Jego syn korzystał później z awansu ojca na królewskim dworze. Pobierając nauki, nie zainteresował się Jan Długosz prawem. Fascynowała go historia.

Pracował w kancelarii najpotężniejszego magnata i najbardziej wpływowego duchownego, biskupa Zbigniewa Oleśnickiego. Wtedy to wyrobił sobie warsztat pisarski. Uczestniczył w wielkiej dyplomacji królestwa, rozumiał arkana polityki. Długosz był m.in. świadkiem próby narzucenia przez biskupa Oleśnickiego swojej woli młodemu królowi Władysławowi Warneńczykowi. Widział późniejsze spory pomiędzy biskupem a królem Kazimierzem Jagiellończykiem, opowiadając się po stronie duchownego.

To właśnie Jan Długosz w 1449 roku przywiózł z Rzymu kapelusz kardynalski dla Zbigniewa Oleśnickiego.

Mimo wszystko w 1467 roku król właśnie Długoszowi powierzył naukę swoich synów (czterech późniejszych królów i jednego świętego).

 

Roczniki Długosza


Jan Długosz to „fanatyczny” patriota. W rocznikach stara się nie naświetlać tego, co mogłoby umniejszyć rangę Polski w Europie. To nie znaczy jednak, że Długosz zostawił historię bezkrytyczną. Przeciwnie, jest bardzo krytyczny w stosunku do narodu, obywateli, zarówno szlachty, jak i prostych chłopów, a nawet poszczególnych królów. Ze szczególnym ubolewaniem wytyka te błędy, poprzez które straciliśmy ziemie słowiańskie na zachodzie, nie tylko polskie Pomorze i Śląsk, ale terytorium aż do Łaby.

Jan Długosz jako pierwszy łączy Polaków z Sarmatami, specjalizujących się w konnej walce rycerzami, świetnie władającymi mieczem i kopią. Używa nazwy Mare Sarmaticum dla Morza Bałtyckiego; Góry Sarmackie to dzisiejsze Karpaty – bowiem kronikarz, zanim przejdzie do historii Polski, daje wspaniały opis geograficznego położenia swojego kraju.

 

Cytaty z mistrza Jana


„Szlachta polska, sławy chciwa, do łupieży skłonna, bezpieczeństwy i śmiercią gardząca, w obietnicach niesłowna, poddanym i niższym ciężka, w mowie nierozważna, nad możność rozrzutna, panującemu wierna, rolnictwu i hodowaniu bydła z zamiłowaniem oddana, dla obcych i gości ludzka i uprzejma, celuje nad innymi narodami gościnnością.

 

 

Gmin wiejski skłonny do pijaństwa, kłótni, zelżywości i zabójstwa, tak iż trudno znaleźć naród inny równie skalany zabojami i domowemi klęski. Nie wzdryga się żadnych trudów i pracy, głód i zimno cierpliwie znosi, kocha się w zabobonach i gusłach, nowości chciwy, w budowlach niedbały, przestaje na sprzętach podłych; lekkomyślny i śmiały, umysłu gorącego, nieukrócony, w postawie i ruchu przystojny, siły wielkiej, wzrostu dorodnego i wyniosłego [..]

 

Przybyszów obcych i ludzi cudzych rzadko przypuszczają do rządu i urzędów, chociażby nawet celowali dowcipem lub obyczajami; a jeżeli to się trafi, to chyba po długim czasu przeciągu i nigdy bez zawiści.

[…] nie miłują ani cnoty ani nauki, ale zlecają godności i urzędy tym, którzy większe bogactwa mają, lub umysł zuchwałej śmiercią gardzący i do zagłady drugich skory. To nieszczęsne dziejów zaniedbanie trwa dotąd jeszcze u Polaków, gdy żaden z polskich książąt, królów i bohaterów nie zlecił nikomu opisania dziejów swego czasu, o co u Żydów, Rzymian, Greków, Hiszpanów, Persów, Medów, Galów, Germanów i innych narodów starali się, jak wiemy, bardzo troskliwie królowie, książęta i cesarze, nagradzając pisarzy i opowiadaczy swoich czynów wielkiemi zaszczyty.

 

Pisanie zaś dziejów nie jest rzeczą przygodną i błahą, ale owszem, i najużyteczniejszą, i rodzajowi ludzkiemu niezbędnie potrzebną, aby chwalebnych książąt i bohaterów obyczaje, czyny i cnoty służyły wiekowi następnemu i ludziom potomnym na wzór i modłę, do której żeby się stosowali, a wiedząc, że źli u Boga prawego i ludzi są w obrzydzeniu unikali hańby i przekleństwa mającego ich ścigać nawet po śmierci […]”.

 

Jan Długosz jest więc za tym, aby nieść pamięć, rozróżniając wyraźnie dobro i zło w historii. Podkreśla, jak ważne jest tworzenie polityki historycznej i przekazywanie wiedzy potomnym. W tym sensie dzieło Jana Długosza jest wciąż aktualne.


Na podstawie wykładu prof. A. Nowaka

 

AlicjaS



Materiał filmowy 1 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.