Potrzebny jest czyn:  Odzyskać edukację dla prawdy i wychowanie dla dobra!
data:19 listopada 2013     Redaktor: GKut

Rewolucja jest buntem przeciwko Bogu, a nie zamianą fryzury z „pazia” na „afro”, nie jest zamianą konia z ogonem, na silnik.

foto. Janusz Gajewski




… „czuję, że sama modlitwa nie wystarczy”

Św. s. Faustyna

 

Rewolucja stawia na głowie ludzkie życie – jest uzewnętrznioną żądzą zniszczenia wszystkiego co prawdziwe, co dobre i piękne, co stworzone przez Trójjedynego Boga. Rewolucja przebiera  się w „szatki” wzruszających słów i metafor, jest kłamstwem o Bogu, o człowieku, o rzeczywistości, o prawie … I tak samo jak Lucyfer ona wnosi zimne – sztuczne światło… ma swój język, anty etykę i księgę anty- rodzaju …zamienia osoby na obywateli, na popęd - transmutuje człowieczeństwo…


Dzisiaj rewolucja neomarksistowska przekonuje do „zrównoważonego rozwoju” i  politycy z każdej strony oraz uczelnie zasiewają ten konstrukt. Na jego „splot” składają się trzy pasma: wzrost gospodarczy, ochrona środowiska, prawa równościowe (gender, queer), reszty dokonuje tzw. edukacja zrewoltowaną tzw.– nauką w rzeczywistości ideologią, która niebyt uprawnia na równi z bytem…satanizuje intelekt, którego jedynym prawdziwym zadaniem powinno być poszukiwanie jedynej prawdy jako prawdy, a nie kumulacja w pamięci koncepcji obciążonych błędami…tworząca erudycję bełkotu.

 

W 2010 przed pałacem Prezydenckim, w sierpniową noc w na Krakowskim Przedmieściu – zrozumiałam, że jestem świadkiem rewolucyjnej sceny, z jej szyderstwem i z jej „aktorami” -

 

Tamtej nocy widziałam grupki szyderców, święconą wodę w kanistrach czyniącą cuda, wiernych kapłanów, tumult, prowokacyjne gesty jednych i modlitewną powagę drugich, słyszałam ryk wściekłych i nie mogłam przestać myśleć: –„rewolucja w Polsce „zbija” scenę swojego spektaklu - niedaleko kościoła św. Krzyża, kościoła seminaryjnego, kościoła Wizytek, kościoła św. Anny - w mieście, w którego głębokości spłynęła krew męczenników niemieckiej okupacji, Powstania Warszawskiego, komunistycznych katowni…”. Byłam wśród  modlących się pod przewodnictwem ojca Jacka Bałemby – myślałam: „czy modlitwa wystarczy?” Myślałam: w Paryżu, w 1789 roku - przed ponad 220 laty, ktoś również widział takie szyderstwo, przed 100 laty w Rosji też byli tacy, przed 500 laty ktoś cierpiał czytając tezy Lutra. W 1933 trupia czaszka i hakenkreuz etykietowały nadczłowieka…ktoś to widział! Wiedziałam już, że rewolucję generuje mniejszość dla większości – piekło na ziemi! Co robić, czy modlitwa wystarczy? – przecież trwa rewolucja… W styczniu 2007 roku atak na suwerenność Kościoła Katolickiego „ośmielił” szyderców…

 

Dziś, w Dzienniczku św. Siostry Faustyny, w punkcie 765 czytam: „ W pewnej chwili ujrzałam klasztor tego nowego zgromadzenia. Kiedy chodziłam i zwiedzałam wszystko, nagle ujrzałam gromadę dzieci, które na wiek więcej nie miały jak od pięciu do jedenastu lat. Kiedy mnie ujrzały, otoczyły mnie wokoło i zaczęły głośno wołać: Broń nas przed złem – i wprowadziły mnie do kaplicy, która była w tym klasztorze. Kiedy weszłam do tej kaplicy ujrzałam Pana Jezusa umęczonego; Jezus spojrzał się łaskawie na mnie i powiedział mi, że jest przez dzieci ciężko obrażany – ty je broń przed złem. Od tej chwili modlę się za dzieci, ale czuję, że nie wystarcza sama modlitwa.

 

Zgromadzenie o którym wspomina Faustyna istnieje. Siostry noszą czerwone welony. Modlą się w Rybnem k. Sochaczewa. Czy mogą wymodlić rozeznanie, co obok modlitwy pozwoli przebłagać Boga, uratować dzieci i dorosłych?

 

Tymczasem powraca myśl, że przecież o wychowaniu dzieci i młodzieży mówiła w czasie okupacji Matka Boska na Siekierkach; powracają słowa św. Ludwika Grignon de Montfort przepowiadającego, że potomstwo Maryi zmiażdży głowę węża – a więc jego szatańską myśl, horyzontalny intelekt. Wydaje się więc, że powrót do prawdziwej katolickiej nauki o Bogu i człowieku i o rzeczywistości staje się wyzwaniem dla naszych czasów – odzyskanie suwerenności Kościoła i  katolickiej edukacji!!! Wyrwanie go spod programów państwa zobowiązanego ideologią zrównoważonego rozwoju (w tym: gender), sprotestantyzowanej dialektyką Hegla tzw. nauki, czyli ideologii,  która stawia znak równość między „tym co jest” a nicością, i tym sposobem generuje nihilizm…

 

 

- Potrzebny jest czyn:  Odzyskać edukację dla prawdy i wychowanie dla dobra!

dr Aldona Ciborowska






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.