Oczy Fryderyka Wielkiego /niezalezna.pl/
data:17 listopada 2013     Redaktor: MichalW

Czytałem gdzieś, że na biurku kanclerz Merkel stoi niewielki portret carycy Katarzyny II. Czy to prawda – nie wiem, ale jeśli tak właśnie jest, to uzasadniony byłby domysł, że niemiecka kanclerz jest zafascynowana rosyjską carycą i chciałaby być do niej podobna.

Według mnie, podobieństwo między tymi dwiema Niemkami (przypominam, że Katarzyna była księżniczką ze Szczecina) nie ogranicza się do sfery polityczności. Także bowiem w urodzie Angeli Merkel jest coś takiego, co upodabnia ją do Katarzyny – obie te damy można uznać za potężne nie tylko w sensie politycznym. Oczywiście widać również pewne różnice – rosyjska caryca była bardziej posępna, a także bardziej majestatyczna od kanclerz Merkel, która na wiadomość o zwycięstwie w wyborach do Bundestagu wesoło klaszcze w dłonie i przytupuje – jakby tańczyła na rockowej estradzie. Od razu przychodzi tu na myśl, że jeśli Angela Merkel jest nowym wcieleniem Katarzyny II, to prezydent Putin jest nowym wcieleniem pruskiego króla Fryderyka Wielkiego. W tym jednak wypadku o żadnym podobieństwie fizycznym nie może być mowy, jako że prezydent Rosji fruwa na lotni, jeździ konno i uprawia judo, natomiast Fryderyk Wielki chodził zgarbiony, złamany we dwoje i opierał się na ciężkiej, czarnej lasce, co pozwala przypuszczać, że kuśtykał, ponieważ bolało go zreumatyzowane kolano. Także jeśli chodzi o urodę, porównanie wypada na niekorzyść króla Fryderyka, który miał długi nos, wyłupiaste oczy, a pod oczami ciężkie worki. Jest jednak coś, co sprawia, że – mimo tych różnic – obaj ci władcy są do siebie w dziwny sposób podobni. Tym czymś są oczy, patrzące na świat zimno i obojętnie. Patrzące, ale nie wiadomo, czy coś widzące – oczy trupie. Te oczy mówią, że nie będzie litości. Co to wszystko oznacza – ta rosyjska caryca na berlińskim tronie i ten król pruski na tronie moskiewskim? Może nic – lub może tylko tyle, że historia, kiedy się powtarza, to nigdy tak, jak byśmy tego oczekiwali, lecz zawsze trochę inaczej. Ale dla nas ta zamiana miejsc (jak obrót wskazówek na dziejowym zegarze) może oznaczać coś bardzo niedobrego. Nie było bowiem (w całych naszych dziejach narodowych) potężniejszych i straszniejszych wrogów Polski niż caryca Katarzyna i król Fryderyk Wielki.
za : http://niezalezna.pl/48356-oczy-fryderyka-wielkiego





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.