Na stronie tygodnika „Do Rzeczy” pojawiło się nagranie z kluczowym fragmentem rozmowy. Wojtunik opowiada tam Bieńkowskiej, że Sienkiewicz „nauczył się zarządzać przez telefon” i w tym kontekście padają następujące słowa.
Paweł Wojtunik: Stołeczny dostaje telefon, żebyśmy...
Elżbieta Bieńkowska: Ale jaja, ale jaja, ale jaja...
P.W.: Facet nauczył ich, że on dzwoni i im rozkazuje. I tak samo poszli, spalili budkę pod ambasadą, bo minister osobiście wymyślił taką... wiesz z takiego...
E.B.: Taką koncepcję, tak, tak...
P.W.: Z takiego zarządzania ręcznego są same problemy. Tym bardziej dla ministra, który nie ma takich uprawnień, on nie ma uprawnień.
Choć rzecznik CBA twierdził co innego, to słowa o rozkazie spalenia budki strażniczej przy ambasadzie rosyjskiej tam padają.
Cezary Gmyz dotarł do nagrania – skrzętnie dotychczas skrywanego – rozmowy pomiędzy szefem CBA i ówczesną wicepremier Elżbietą Bieńkowską. Paweł Wojtunik mówi tam, że głośne zdarzenie sprzed dwóch lat z podpaleniem budki przy ambasadzie Rosji było prowokacją polskiej policji, a na sam pomysł wpadł były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.
Jeszcze w poniedziałek rzecznik CBA twierdził, że „sugerowanie jakoby Paweł Wojtunik powiedział, że policja na zlecenie ówczesnego Ministra Spraw Wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza miała podpalić budkę przy ambasadzie jest niedorzecznością, nadużyciem, twierdzeniem nieprawdziwym i sprawia wrażenie celowej manipulacji”.
za niezależna.pl
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Film 1. Przegrupowane siły policji zostają skierowane na wprost nadchodzącego marszu. Marsz Niepodległości porusza się w górę ul. Belwederskiej.
Film 2. Na drugim filmie widać nadjeżdżający z naprzeciwka Rajd Katyński stanowiący czoło marszu.
W tym czasie reporterzy Solidarnych byli od drugiej strony Ambasady [ukazuje to foto] - tam policja zgromadziła równie wielkie siły!
Wnioski:
- PO OBU STRONACH AMBASADY [od północy i południa] POLICJA DYSPONOWAŁA SIŁAMI UMOŻLIWIAJĄCYMI obronę całej ambasady, a nie tylko budki strażnika.
- tak więc - skoro nie zostały one wykorzystane - to: albo MIAŁA ONA SPŁONĄĆ! - MIAŁA I SPŁONĘŁA, a nagrodę dostaną dowódcy!
- albo NIE MIAŁA - wówczas ktoś z policji powinien polecieć...?
Z niecierpliwością czekamy na dymisje w policji!!!!
Gdyż skutki pożaru budki są niezwykle poważne:
Prezydent pytany , czy przeprosi władze rosyjskie za burdy pod ambasadą rosyjską w Warszawie, odpowiedział: "Oczywiście, że tak. W imieniu państwa polskiego trzeba przeprosić, mając jednocześnie świadomość, że gigantyczne straty wizerunkowe dla Polski już są faktem". Wydarzenie pod ambasadą rosyjską nazwał "absolutnie skandalicznym, którego nie da się niczym usprawiedliwić". - Można za to tylko z głębokim przekonaniem przeprosić - podkreślił.
----------------------------------------------
Oba filmy są autorstwa blogera o nicku raven59 i zostały opublikowane na portalu ekspedyt.org.
foto Solidarni2010 - widok wykonany od dołu Ul.Spacerowej , nie dochodząc do Belwederskiej - w trakcie wykonywania filmu 1. - na chwilę przed spłonięciem budki!