Naprotechnologia contra in-vitro
data:31 października 2013     Redaktor: Shork

W czasach uprzedmiotowienia człowieka. Gdy chce się z niego uczynić maszynkę reagującą na bodźce, miłość zastąpić seksem, a dar macierzyństwa ma zostać zastąpione przez prawa posiadania, są ludzie, którzy nie ustępują cywilizacji śmierci.


 
 
 
In-vitro to potoczna nazwa zapłodnienia pozaustrojowego. Parom, które mają kłopot z zajściem i utrzymaniem ciąży, nachalnie lansuje się tezę, jakoby in-vitro było lekarstwem na ich problemy.
Leczenie objawów, a nie choroby to powszechne i bardzo szerokie zjawisko, którego istnienie się marginalizuje. A przecież lekarz nie powinien jedynie uśmierzać ból, powinien poznać jego przyczynę i doprowadzić do całkowitego wyleczenia.
 
Podobnie jest z in-vitro. Nagroda Nobla za 2010 rok przypadła Robertowi G. Edwards, który według kapituły jest wynalazcą tej metody leczenia niepłodności.
Zaraz, zaraz. Niepłodność to stan chorobowy. Czy po zastosowaniu probówki, pacjentka doktora stała się płodna? Nie! Wyleczono ją? Nie! Jedynie doprowadzono do zapłodnienia, udzielono pomocy przy utrzymaniu ciąży i prawdopodobnie przyjęto na świat dziecko.
 
In-vitro leczy niepłodność w równym stopniu, jak chusteczka do nosa leczy katar.
 
In-vitro jest również wysoce niemoralnym zabiegiem z punktu widzenia większości myślących osób.
Ponieważ jest to zabieg drogi, poza ustrojem doprowadza się do zapłodnienia kilku jajeczek. Zapłodnienie jest jedynym progiem odróżniającym dwie osobne gamety od jednej komórki zawierającej całkowity kod genetyczny człowieka.
Z takiej komórki nie rozwinie się słoń, żaba ani topola. Człowiek. Tylko człowiek.
Drugą, podobną granicą chciano ustanowić moment narodzin, ale znane są przypadki narodzin wcześniaków, które ważyły zaledwie 20dkg a żyły długo i szczęśliwie. Być może kiedyś, przy postępie technologii będzie możliwe ukształtowanie poza macicą całego, gotowego do narodzin człowieka. Być może kiedyś. I wtedy powstanie jakiś inny próg ustanawiający człowieczeństwo, uzasadniony biologicznie. Teraz, poza momentem połączenia jąder gamet w celu uzyskania pełnego DNA człowieka, innego progu nie znamy.
Po zapłodnieniu in-vitro, do organizmu matki wprowadza się jedną, rzadko kilka zarodków, pozostałe komórki zamraża.
 
Alternatywą dla in-vitro jest naprotechnologia. Która jest niczym innym, jak doprowadzeniem kobiety do stanu płodności,choćby tymczasowej, ale wystarczającej do donoszenia ciąży. Co zwykle wiąże się z wyleczeniem wielu innych przypadłości pozornie niezwiązanych z ciążą.
 
W organizmie człowieka zachodzą bardzo skomplikowane procesy, których część nadal pozostaje niezbadana, ale z punktu widzenia biologicznego jesteśmy zdeterminowani do utrzymania przy życiu własnego gatunku. Z tego powodu, prawa biologii rządzące naszą anatomią i fizjologią ukierunkowane są na narodziny zdrowego osobnika, którego mogą wychować do samodzielności zdrowi rodzice. Z tego powodu, każde przeciwwskazanie chorobowe w organizmie matki, powoduje przerwanie cyklu płodności do czasu uleczenia. Cyklu płodności. To znaczy, że organizm kobiety może zablokować rozród na każdym etapie. Od produkcji komórek jajowych po narodziny.
Przyczyny takiej autoblokady leczy naprotechnologia. Ne zawsze skutecznie, ale z dużymi sukcesami.
 
Dlatego z dużą radością przyjąłem próbę powstania we Wrocławiu, w przejętym przez Siostry Boromeuszki szpitalu przy ulicy Rydygiera, pierwszy na Dolnym Śląsku gabinet leczenia niepłodności metodą naprotechnologii. Siostry od początku prowadzą w obiekcie działania na rzecz rodziców i dzieci. Pomagają osobom starszym organizując im dom dziennego pobytu. Takie przedszkole dla osób wiekowych. W budynku funkcjonuje w nim Okno Życia, w którym zagubiona matka może bez konsekwencji przekazać swoje dziecko. Prowadzą Bank Niemowlaka, czyli punkt w którym można potrzebującym rodzicom oddać ubrania i inne rzeczy z których dziecko wyrosło.
Nadal starają się o utworzenie oddziału porodowego na 40 łóżek. Niestety dotacje unijne przeznaczone są na inne cele.
 
Warto pomóc społeczeństwu, przyszłym rodzicom poprzez pomoc Siostrom Boromeuszkom.
I zastanowić się czy chcemy być zdrowi, czy tylko nie odczuwać skutków choroby.
 
http://www.boromeuszki.wroclaw.pl/





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.