Marta Dembicz "Modlitwa Warszawska 1944" - z naszego archiwum
data:01 października 2013     Redaktor: AlicjaS

W nocy z 2 na 3 października podpisano akt kapitulacji, Powstanie Warszawskie upadło.

Posłuchajmy tytułowego wiersza w interpretacji Jerzego Binkowskiego.

fot. banwar1944.eu

 

 

 

 

 

 

 

 

Gdy w nasze uszy ogłuchłe od huku,

gdy w nasze oczy oślepłe od dymów,

gdy w nasze serca umarłe ze zgrozy

uderzasz co dzień od nowa i mocniej

 

- na krwawych szańcach

wśród próżnego trudu

czekamy cudu –

 

Patrzące na nas rosą płaczą gwiazdy,

ziemia pod stopą dźwięczy głosem twardym,

wśród krwi zachodzi przerażone słońce,

Tyś jeden od nas dziś odwrócił serce

 

- na krwawych szańcach

wśród próżnego trudu

czekamy cudu –

 

Patrzącym w zachód ciężkie w sercu łzy,

przez łzy na oczach długie linie szyn

i stuk wagonów, co jadą wśród mroków,

nucąc piosenkę do snu – niewolnikom –

 

 

- na krwawych szańcach

wśród próżnego trudu

czekamy cudu –

 

Zapomnieliśmy modlitw białoskrzydłych,

co mkną ku Tobie wśród kadzielnych dymów –

naszych kościołów powalone gruzy

użyźnią ziemię pod trawę zieloną

 

- na krwawych szańcach

wśród próżnego trudu

czekamy cudu –

 

My Cię wołamy siłą pokrwawionych pięści!

Bezsłowną mową tego miasta śmierci.

Gdy serca matek siódmy miecz boleści,

gdy nam już dawno zginął cień nadziei

 

- w straconych szańcach

wśród próżnego trudu

czekamy cudu!

 

Pruszków, wrzesień 1944

 

Zapraszamy do wysłuchania wiersza w interpretacji Jerzego Binkowskiego:

 

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.