Niespodzianka towarzyszy spotkaniu z Wojciechem Wenclem 8.10!
data:30 września 2013     Redaktor: AlicjaS

Wywiad z Wojciechem Wenclem rozpoczyna książkę "Lawa. Rozmowy o Polsce", autorstwa Solidarnych2010. Na spotkanie z poetą i publicystą przygotowaliśmy niespodziankę: nieudostępniany do tej pory film "Lawa" - gratis dla 10 pierwszych nabywców książki "Lawa" [książka po promocyjnej cenie!].

fot. Margotte/Blogpress

 

 

 

Solidarni 2010 zapraszają na spotkanie autorskie z naszym Przyjacielem, Twórcą manifestu Stowarzyszenia Solidarni 2010,  poetą i publicystą Wojciechem Wenclem połączone z promocją Jego najnowszej książki pt. "Listy z podziemia". Wprowadzenie do dyskusji wygłosi prof. Andrzej Nowak z UJ.

 

Wojciech Wencel urodził się 16 lutego 1972 roku. Poeta i publicysta. Laureat wielu nagród literackich, m.in. Fundacji im. Kościelskich, im. Józefa Mackiewicza, im. Franciszka Karpińskiego, im. Kazimiery Iłłakowiczówny, im. ks. Janusza St. Pasierba. Ostatnio wydał „Odę do śliwowicy i inne wiersze z lat 1992-2012” oraz wybór felietonów „Listy z podziemia”. Stały współpracownik dwumiesięcznika „Arcana”. Felietonista tygodników „Gość Niedzielny” i „Gazeta Polska”. Mieszka w Matarni na peryferiach Gdańska.

 

To już trzecie spotkanie z Poetą organizowane przez Solidarnych2010. Poprzednie odbyły się w Warszawie i Łodzi.

TU relacja ze spotkania w warszawskim "Amicusie".

 

PONIŻEJ PREZENTUJEMY NAGRANIE FELIETONU PT. "MAMY SWÓJ KATYŃ" pochodzącego z promowanej książki. Czyta JaWa:

 

Wojciech Wencel jest autorem manifestu Solidarnych2010. Można go przeczytać tutaj. Poeta jest również jednym z rozmówców w naszej książce "Lawa". Fragment opublikowaliśmy tu. Zapraszamy do lektury!

 

O swojej książce Autor pisze tak:

We wstępie do „Lajkonika na wygnaniu” (Londyn 1963) Zygmunt Nowakowski pisał z właściwym sobie poczuciem humoru: „Normalnie czytelnicy wycinają skrzętnie moje felietony czwartkowe z Dziennika Polskiego, by je wlepić do albumu, zdarza się jednak, że ktoś przez zapomnienie czy przez zwykłe lenistwo nie wytnie któregoś kawałka, skutkiem czego powstaje bolesna luka i zdekompletowany zbiór nie ma już tej wysokiej ceny, jaką posiadałaby całość. Wypadki tego rodzaju niedbalstwa są raczej rzadkie, jednak trafiają się od czasu do czasu, dlatego też niniejszy a przeznaczony dla potomności wybór ocala dla potomności pewne celniejsze felietony”.

Wprawdzie moje felietony środowe, drukowane w Gazecie Polskiej od kwietnia 2011 r. do lipca 2013 r., pod żadnym względem nie dorównują majstersztykom Nowakowskiego, ale i one miały wiernych czytelników, którzy dawali wyraz swoim odczuciom w internecie, korespondencji i bezpośrednich rozmowach. Gdy zastanawiałem się nad liczebnością tej grupy, zawsze przychodził mi do głowy biblijny cytat: „Na to Abraham: O, racz się nie gniewać, Panie, jeśli raz jeszcze zapytam: gdyby znalazło się tam dziesięciu? Odpowiedział Pan: Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu”. I rzeczywiście: felietony zostały ocalone. Dzięki życzliwości Marii i Marka Jastrzębskich z Wydawnictwa LTW ukazują się właśnie w edycji książkowej.

Fakt, że „Listy z podziemia” powstawały w czasach szczególnie trudnych dla Polski, miał ogromny wpływ na ich styl i tematykę. To zupełnie inna, poważniejsza, bardziej „wspólnotowa” książka niż „Niebo w gębie” czy „Wencel gordyjski”. Starając się wyrazić zbiorową gorycz i poszukując nadziei po Smoleńsku, odnalazłem punkty oparcia m.in. w romantyzmie, kulturze emigracji niepodległościowej po II wojnie światowej, tradycji „Solidarności” reprezentowanej przez Annę Walentynowicz, a przede wszystkim w żywym chrześcijaństwie.

W ostatnich latach sporo pisałem o idei niepodległościowego „drugiego obiegu”. „Listy z podziemia” to jedna z prób przekucia tej idei w gotową formę. Dlatego gorąco zachęcam do nabycia książki. Mam nadzieję, że jej lektura choć w niewielkim stopniu podniesie Państwa na duchu. A tym, którzy pozostając patriotami w sercu, czytają rzadko i niechętnie, poddaję pod rozwagę slogan reklamowy zaproponowany przez Kazimierza Wierzyńskiego jego londyńskiemu wydawcy: „Czytać nie trzeba. To przesąd. Trzeba kupić”.






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.