We wrześniu 2010 r. w programie „Misja specjalna” na antenie TVP został ujawniony film pokazujący dewastację wraku Tupolewa: wybijanie szyb, cięcie go piłami, przecinanie przewodów... [por. http://www.youtube.com/watch?v=ZGOnz0pZzKQ oraz fot. 1] O ile cięcie większych elementów wraku można tłumaczyć koniecznością przetransportowania go, to ciężko znaleźć powód wybijania szyb. A szyby w samolotach mogą dostarczyć ważnych dowodów w śledztwie, gdyż „zapamiętują” wszystkie siły, jakim są poddawane w trakcie eksploatacji, np. wywołane eksplozją [2].
Innym jaskrawym przykładem mataczenia w śledztwie smoleńskim jest przenoszenie części wraku bliżej centrum katastrofy [por. fot. 2]. Zostało to szczegółowo opisane w publikacji naukowej C.J. Cieszewski, R.C. Lowe, P. Bettinger, A. Kumar, „Micro-detail comparative forest site analysis using high-resolution satellite imagery”, Mathematical and Computational Forestry & Natural-Resource Sciences, 2013. Gołym okiem można to zaobserwować na przykładzie lewego statecznika, który na zdjęciach satelitarnych z 11 i 12 kwietnia znajduje się w innym miejscu [por. fot. 3]. Dr Nowaczyk zwrócił uwagę, że w raporcie MAK na stronie 87. (wersji angielskojęzycznej), opisując rozkład szczątków samolotu, przyjęto pozycję z 12 kwietnia, a więc już po przemieszczeniu statecznika [por. fot. 4]!
Manipulowano również stenogramami rozmów z kabiny pilotów Tupolewa. Np. wersja rosyjska nie zawiera kluczowego słowa „Odchodzimy” (oznaczającego przerwanie lądowania), które jednak znajduje się w polskiej wersji [por. stenogram rosyjski, str. 39-40, oraz stenogram polski, str. 90].
Już w kwietniu 2010 r. rosyjscy prokuratorzy przesłuchali kontrolerów lotu z wieży lotniska w Smoleńsku - Pawła Plusnina i Wiktora Ryżenkę. W jednym z protokołów zeznań Ryżenki znajduje się fragment: „Samopoczucie moje w dniu 10 kwietnia 2010 r. było dobre. Ok. godz. 7 tego dnia ja i Plusnin odbyliśmy badanie lekarskie w punkcie zdrowia Jednostki Wojskowej 06755, w wyniku którego stwierdzono, że jestem zdrowy”. W tym fragmencie przed „odbyliśmy” dodane jest słowo „nie”, słowa o wynikach badań są przekreślone, a po nich dopisano nową końcówkę. W ten sposób powyższy fragment przyjął postać: „Samopoczucie moje w dniu 10 kwietnia 2010 r. było dobre. Ok. godz. 7 tego dnia ja i Plusnin nie odbyliśmy badanie lekarskie w punkcie zdrowia Jednostki Wojskowej 06755, ponieważ w punkcie zdrowia nikogo nie było, ale – jak już powiedziałem – moje samopoczucie było dobre i nic nie stało na przeszkodzie, abym mógł wykonywać swoje obowiązki służbowe” [3, 4].
Ponadto, w lipcu 2010 roku zeznania kontrolerów z kwietnia zostały anulowane, na co zgodziła się strona polska [5]. Rosjanie tłumaczyli to błędem w zapisie godziny przesłuchania kontrolerów. Jednak zmienione zeznania różniły się znacząco od pierwotnej wersji – „Rzeczpospolita” opisała je następująco: „W kwietniu Plusnin twierdził, że przekazał załodze Tu-154 informację, iż widoczność na lotnisku wynosi 400 m, choć jego zdaniem sięgała 800 m. Tłumaczył, że podał mylne dane, by zniechęcić załogę do lądowania. W nowym przesłuchaniu twierdził, że widoczność wynosiła 400 m i tyle podał załodze tupolewa. Co ważniejsze, w późniejszych zeznaniach kontrolerzy zaznaczają, że samolot sprowadzany był na ziemię według procedur cywilnych – to pomniejsza ewentualną winę Rosjan. W takiej sytuacji bowiem ostateczną decyzję o lądowaniu podejmują piloci.” [6].
Już tych kilka faktów wystarcza, aby posądzić stronę rosyjską o mataczenie w śledztwie. Po co miałaby to robić, mając „czyste ręce”?
Opracował AK
Tekst jest częścią „Kompendium smoleńskiego”.
Źródła:
[1] taką definicję podał np. Sąd Apelacyjny w Katowicach w postanowieniu z dnia 3 września 2003, nr Ako 401/03, KZS 2003 nr 11 poz. 57 - http://wieziennictwo.wieszjak.pl/areszt-tymczasowy/300067,Obawa-matactwa-a-tymczasowe-aresztowanie.html#
[2] http://wtemaciemaci.salon24.pl/232370,lom-kontra-oszolom
[3] http://www.tvp.info/informacje/swiat/kontrolerzy-zanizyli-dane-o-widocznosci/1888136
[5] http://niezalezna.pl/37168-smolensk-samobojcy-ratuja-kontrolerow