Był to okrutny fragment ludobójstwa, porównywalnego jedynie dla Holokaustu Żydów. Także tych kresowych, których rok wcześniej w nie mniej barbarzyński sposób – tyle że przy użyciu broni palnej – wymordowali Niemcy i kolaboranci z Ukraińskiej Policji Pomocniczej. Dziś tych wiosek nie ma, zostały zrównane z ziemią. Pozostała jednak pamięć, głównie dzięki determinacji Rodzin Kresowych, w tym dr. Leona Popka z Lublina, wnuka pomordowanych, którego pomnikowe dzieło pt. „Ostrówki. Wołyńskie Ludobójstwo” zyskało miano Książki Historycznej Roku.
Dwa lata temu prezydent Bronisław Komorowski na spotkaniu ukraińskim prezydentem Wiktorem Janukowyczem zapowiadał, że pojedzie do Ostrówek, aby odsłonić pomnik. Słowa do tej pory nie dotrzymał. również dziś, w rocznicę tej zbrodni zachowuje totalną bezczynność. Dlaczego? Czy to bojaźń, czy lenistwo? A może polecenie z Brukseli czy Waszyngtonu, aby Ukrainę wraz z mordercami i antysemitami na siłę wciągnąć do Unii Europejskiej, jako kolejny rynek zbytu?
Tak czy siak Bronisław Komorowski dał kolejna plamę. Trzeba mu to zapamiętać przy kolejnych wyborach.
za: isakowicz,pl
Poniższe zdjęcia pochodzą od pana Zdzisława Koguciuka, potomka pomordowanych w Woli Ostrowieckiej