EWA KUREK: KOMENDANCIE, CZAS WRACAĆ DO DOMU
data:24 sierpnia 2013     Redaktor: GKut

23 lutego o godz 16.00 - Spotkanie z Żołnierzem Wyklętym z oddziału "Zapory" p. Zbigniewem Matysiakiem ps. "Kowboj"  oraz dr Ewą Kurek, autorką licznych książek o Zaporczykach. Zapraszamy do Centrum Prasowego "Foksal" ul. Foksal 3/5 w Warszawie! - Solidarni2010

Sanitariuszka Barbara Nagnajewicz-Woś ps.„Krysia” mawiała: „Zapora” zawsze zastanawiał się, czy będzie ktoś o nas pamiętał, że walczyliśmy o Polskę i nie byliśmy bandytami.[1]



Troska o pamięć była swego rodzaju testamentam majora „Zapory. Lubelszczyzna wypałniła testament swego umiłowanego komendanta. Przez czterdzieści lat od jego śmierci, mimo komunistycznych represji i propagandy mówiącej o nim i jego żołnierzach jak o pospolitych bandytach, miasteczka, wsie i opłotki Lubelszczyzny wiedziały swoje. Ojcowie i matki dzieciom, dziadkowie wnukom przekazywali pieśń „Marsz Zaporczyków” i mówili w tajemnicy, że gdyby im życia nie starczyło, oni mają pamietać i gdy przyjdzie wolność, muszą znaleźć grób i przywrócić dobre imię komendantowi Hieronimowi Dekutowskiemu ps. „Zapora”, bo walczył z Niemcami, Sowietami i polskim komunistami o wolność Polski.

Lubelszczyzna nie ma lasów. Dla oddziałów komendanta „Zapory” lasem były lubelskie miasteczka, wsie i chłopskie zagrody. Mieszkańcy Lubelszczyzny oddawali pod komendę komendanta swoich synów i córki, żywili jego oddziały i chronili jak mogli, a gdy został zamordowany, PAMIĘTALI. Pamięci Lubelszczyzny o komendancie „Zaporze” i jego żołnierzeach doświadczyłam osobiście. LUBELSKIE CIŚNIENIE PAMIĘCI w pierwszych latach po upadku komunizmu, dwadzieścia lat temu, było tak wielkie, że skłoniło mnie do podjęcia badań historycznych – zebrania relacji, napisania książki, albumu fotograficznego i zrobienia filmów dokumentalnych – poświęconych komendantowi „Zaporze” i jego żołnierzom. Dlatego gdy siedemnaście lat temu, w atmosferze procesów sądowych i sprzeciwu wielu innych środowisk tworzyłam pierwszy film o majorze „Zaporze”, powiedziałam o komendancie i i jego pomordowanych żołnierzach: Nie doczekali pochówku, nie mają grobów, przetrwali tylko w ludzkiej pamięci, dzięki której mógł powstać ten film.


Major „Zapora” i jego żołnierze nie doczekali pochówku. Wobec braku nadziei na znalezianie ciała komendanta, w roku 2001 Lubelszczyzna w Alei Zasłużonych, na pięknym najstarszym lubelskim Cmentarzu przy ul. Lipowej ufundowała komendantowi „Zaporze” symboliczny grób, w którym złożyła symboliczną urnę z ziemią z warszawskiego Służewca, bo takie w tamtym momencie było przypuszczalne miejsce spoczynku komendanta. Od dwunastu lat grób komendanta „Zapory” w Lublinie tonie w kawiatach i światłach. Dawno już stał się miejscem kultu bohatera miasta Lublina i całej Lubelszczyzny. Oprócz grobu, major „Zapora” i jego żołnierze mają w Lublinie dwa pomniki, gimnazjum i niezliczone miejsca pamięci w lubelskich wsiach, miasteczkach i lasach. Pierwsza tablica poświęcona majorowi „Zaporze” wmurowana została w kościele farnym w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą już w roku 1996.

W zeszłym roku na „Łączce” w Warszawie znalezione zostały szczątki kapitana Stanisława Łukasika ps. „Ryś” i porucznika Tadeusza Pelaka ps. „Junak”, którzy zginęli wraz z „Zaporą”. Od dłuższego czasu rosła na Lubelszczyźnie nadzieja, że znalezione zostaną także szczątki komendanta Hieronima Dekutowskiego. Wszyscy czekali z nadzieją na radosne wieści i szykowali się do pogrzebu. Arcybiskup lubelski, Jego Ekscelencja Ks. Stanisław Budzik oświadczył, że w przepięknej lubelskiej katedrze odprawi nabożeństwo żałobne, a lubelskie wojsko, władze miasta i województwa zadeklarowały pełną pomoc przy organizacji pogrzebu. Na Lubelszczyźnie nikt nawet nie wyobraża sobie, że komendant „Zapora” mógłby spocząć w innej niż lubelska ziemia. Tutaj jest miejsce komendanta „Zapory” i tutaj od dawna czeka na niego jego grób. Na komendanta czekają także jego ostatni żyjący żołnierze oraz dzieci, wnuki i prawnuki poległych żołnierzy oraz wspomagających ich walkę mieszkańców Lubelszczyzny.

W czwartek 22 sierpnia 2013 roku, po sześćdziesięciu czterech latach, dzięki wysiłkowi prof. Krzysztofa Szwagrzyka i skupionych wokół niego ludzi dobrej woli, obiegła Polskę radosna wiadomość, że szczątki zamordowanych przez komunistów bohaterów zostały odnalezione. Wśród nich są także szczątki cichociemnego Hieronima Dekutowskiego, komendanta „Zapory”. Rozdzwoniły się telefony. Z jednym pytaniem: kiedy będzie pogrzeb komendanta i czy w drodze z Warszawy do Lublina zawita chociaż na chwilę do lubelskich miast i wsi, które nigdy o nim nie zapomniały i które on w okrutnych czasach próby umiłował.

Komendancie, czas wracać do domu. Obok Lublina, czekają na Ciebie mieszkańcy twoich miast: Puławy, Kazimierz, Opole, Urzędów, Chodel i Bełżyce oraz mieszkańcy wszystkich lubelskich wsi. Zajrzysz do nich na chwilę, pożegnają cię i po żałobnej mszy, spoczniesz wreszcie w swoim grobie na lubelskim cmentarzu. Byłeś ich komendantem, gdy z narażeniem własnego życia dawali tobie i twoim żołnierzom kwatery, posiłek i odzienie. Nie zapomnieli o tobie, komendancie, gdy przez 64 lata, skazany przez komunistów na zapomnienie, spoczywałeś ze swymi żołnierzami w dole na warszawskiej „Łączce”. Lubelszczyzna czeka na ciebie, komendancie. Twój pogrzeb będzie w naszym mieście symbolem ZWYCIĘSTWA PRAWDY nad zbrodnią i kłamstwem.

Ewa Kurek



[1] „Major Zapora”, film dokumentalny, scenariusz i reżyseria Ewa Kurek, TVP Lublin 1997.



Materiał filmowy 1 :

Materiał filmowy 2 :

Zobacz równiez:
Galeria do artykułu :
Zobacz więcej zdjęć ...





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.