Na wstępie należy zauważyć, że w opublikowanej w 2010 r. Doktrynie wojskowej Federacji Rosyjskiej – jawnym dokumencie ukazującym się raz na kilka lat, w którym Kreml ogólnie prezentuje kierunki swojej polityki, jednak obliczonym przede wszystkim na bieżące rozgrywki dyplomatyczne – władze Rosji za główne zagrożeni uznały „dążenie do nadania potencjałowi militarnemu NATO zasięgu globalnego, realizowanego z pogwałceniem norm prawa międzynarodowego, do zbliżenia infrastruktury wojskowej państw członkowskich NATO do granic Rosji, w tym w wyniku rozszerzenia Sojuszu” [1]. Zatem oficjalnie Sojusz jest głównym wrogiem Kremla i również z tej perspektywy należy patrzeć na skutki katastrofy. A wróg to coś więcej niż tylko nie lubiany partner...
W katastrofie zginęli polscy generałowie, do których NATO miało największe zaufanie. Wystarczy tu wspomnieć gen. Franciszka Gągora, szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, który ukończył studia strategiczne w Akademii Obrony NATO (2001), był polskim przedstawicielem wojskowym przy Komitecie Wojskowym NATO [2], cieszył się uznaniem Szefa Komitetu Wojskowego NATO [3], a po katastrofie Adam Rotfeld ujawnił, że gen. Gągor „był jednym z poważniejszych kandydatów na dowódcę NATO” [4]. Po katastrofie szefem Sztabu w jego miejsce został gen. Mieczysław Cieniuch, który wprawdzie również był polskim przedstawicielem wojskowym przy Komitecie Wojskowym NATO, ale nie był szkolony przez Sojusz i nie cieszył się tak dużym uznaniem zachodnich partnerów. Ukończył za to uczelnie rosyjskie: Akademię Wojsk Pancernych ZSRR (1982) oraz Akademię Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (1992) [5].
Jednak NATO utraciło nie tylko swoich dowódców - Rosja po katastrofie mogła zdobyć istotne tajemnice NATO. Taką informację ujawnił „Washington Times” [6]. Podobną opinię przedstawił również Eugene Poteat, emerytowany oficer CIA, w artykule opublikowanym w „Charleston Mercury” [7]. Natomiast Witold Gadowski w artykule dla portalu wpolityce.pl napisał, że „Powstał poufny, natowski raport na temat szkód, jakie w systemie sojuszu spowodowało przejęcie przez SWR, FSB i GRU tajnych informacji z pokładu samolotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego” [8].
Na pokładzie samolotu znajdowały się telefony, laptopy, nośniki pamięci, dokumenty, wszelkie dane z nazwiskami, numerami telefonów i korespondencją oraz tajne dyplomatyczne i wojskowe kody, których NATO używa do szyfrowania komunikacji satelitarnej (po katastrofie kody musiały zostać zmienione, ale rosyjskie służby specjalne mogły rozkodować komunikację zarejestrowaną przed katastrofą i wejść w posiadanie tajnych informacji). Rząd polski nie zadbał o te przedmioty, np. otaczając wrak (podobnie jak miało to miejsce np. w Rumunii podczas katastrofy izraelskiego śmigłowca wojskowego [9]), nie domagał się ich natychmiastowego zwrotu i zgodził się na to, aby Rosjanie zabezpieczali teren katastrofy. Część tych przedmiotów Rosja zwróciła po kilku dniach (co dawało możliwość dokładnego zbadania ich przez rosyjskie służby), a części nie oddano do dziś. Skoro NATO nie może liczyć na Polskę w trudnych sytuacjach, to czy Polska może liczyć na pomoc NATO, gdy będzie jej potrzebowała?
Opracował AK
Tekst jest częścią „Kompendium smoleńskiego”.
Źródła:
[1] http://www.bbn.gov.pl/portal/pl/2/2116/Notatka_BBN_nt_Doktryny_wojskowej_Federacji_Rosyjskiej.html
[2] http://en.wikipedia.org/wiki/Franciszek_G%C4%85gor
[3] http://www.wprost.pl/ar/192077/Szef-Komitetu-Wojskowego-NATO-gen-Gagor-byl-nadzwyczajny/
[4] http://www.tvp.info/informacje/polska/general-gagor-mial-szefowac-nato/1649209
[5] http://pl.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Cieniuch
[6] http://www.washingtontimes.com/news/2010/may/13/inside-the-ring-86422687/?page=1
[7] http://www.bibula.com/?p=22961