Krystyna Krahelska 1914-1944
Była córką Jana Krahelskiego, inżyniera, późniejszego oficera WP, starosty i wojewody poleskiego w latach 1926-1932 oraz Janiny Bury, biologa. Od 1928 członek ZHP. Od października 1932 studiowała geografię i historię, a następnie etnografię na Wydziale Humanistycznym UW. Kilkakrotnie wykonywała pieśni regionalne przed mikrofonami Polskiego Radia w Wilnie i Warszawie.W latach 1936-1937 pozowała Ludwice Nitschowej, autorce pomnika warszawskiej Syrenki.
W powstaniu warszawskim sanitariuszka 1108. plutonu (d-ca ppor. "Wron" Karol Wróblewski) w 3. szwadronie 1. dywizjonu "Jeleń" 7. Pułku Ułanów Lubelskich AK pod pseudonimem "Danuta". Została ranna 1 sierpnia w pierwszej godzinie powstania na ul. Polnej podczas ratowania rannego kolegi. W wyniku zadanych ran zmarła 2 sierpnia. Pośmiertnie awansowana do stopnia plutonowego AK. Odznaczona:
Krzyżem Walecznych;
Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami;
Krzyżem Armii Krajowej;
Medalem Wojska.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiersze Krystyny Krahelskiej: "Nie szukaj dni wczorajszych", "Modlitwa o Stacha", "Jesień" oraz "Do porucznika J.L."
prezentuje Jerzy Binkowski.
Opracowanie dźwiękowe- Justyna Kalata
Nagranie dzięki uprzejmości Archidiecezjalnej Rozgłośni Radia "i" w Białymstoku |  |
Montaż na potrzeby portalu solidarni2010.pl - Grzegorz Kutermankiewicz
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W stulecie urodzin, siedemdziesiąt lat
od śmierci Krystyny Krahelskiej
W niczym nie była do nich podobna
solidna i ciężka jak prawda
nad smutną rzeką która niosła do morza
przyniosła tu z kresowych łąk
słoneczniki na swoją śmierć
by w pierwszej godzinie Powstania
na kwiaty prysnęła jej krew
w niczym niepodobna do syren
zwodzących żeglarzy śpiewem
aż pochłonie ich zabójczy wir
w niczym prócz śpiewu właśnie
którego łaska udzielana jest
dobrym i złym ofiarom i katom
tylko bardzo wprawne ucho
chłód stali od chłodu poranka
czystość tonu od czystości pedanta
patrzę na Ciebie Warszawska Syreno
która jesteś jak samotna nuta
która trwa – bez której nie przetrwa