Bitwa Warszawska, czy Wojna Polsko-Radziecka?
data:15 sierpnia 2013     Redaktor: Shork

Większości współczesnych, Wojna Polsko-Radziecka kojarzy się przede wszystkim z Cudem Nad Wisłą. Bohaterską obroną Warszawy. Pokutuje mit Rzeczypospolitej, jako państwa prowadzącego politykę spokojnego gospodarza, który reaguje zbrojnie, tylko wtedy gdy jest napadnięty.





 
 
 
Udział Polski rozpoczął się od bardzo udanego ataku na tereny przedrozbiorowej Rzeczypospolitej. Uderzenie wyprzedzało, pewny atak bolszewików na ziemie polskie, po zajęciu przez nich Litwy, Łotwy i Estonii. Doktryna komunistyczna nie pozostawiała wątpliwości. Sowietyzm miał nieść światu komunizm internacjonalny na bagnetach bojców. Lwów, dzięki bohaterskiej obronie generała Rozwadowskiego był już polski. Wilno. Drugie serce Rzeczypospolitej obojga narodów musiało zostać odzyskane. Piłsudski musiał wpić się klinem między Rosję a niemieckie Prusy. Zastosował zasadę, której obecni nam politycy nie rozumieją, albo nie chcą zrozumieć. Od sąsiadów i byłych zaborców należy żądać więcej. Po to by później odzyskać choćby to, co założono na początku.
 
Młode państwo bolszewickie uderzyło w nutę narodową obywateli i udało mu się zmobilizować do armii nawet przeciwników komunizmu. Pozbawione wszelkich skrupułów, pozbawione zasad hordy, podżegane do gwałtów i mordowania ludności cywilnej, swoim terrorem przerażały. Różnice kulturowe były ogromne. Zachowania zgodne z wypracowanymi przez stulecia konwencjami wojny nie istniały.
 
Z powodu bardzo swoistej mieszanki oficerów po obu stronach konfliktu, starcia miały charakter nowatorski, niekonwencjonalny i zaskakujące rezultaty. Czasem wygrywała siła, a czasem technika, strategia a nawet wojna w eterze. Kody szyfrowe Armii Czerwonej i Armii Ochotniczej złamane zostały przez polskich naukowców już w lipcu.
Litwa, której nie w smak było zajęcie przez Polaków Wilna, była w tej wojnie wrogiem, ale już Łotwa sojusznikiem. Tereny zdobyte na terenach dawnej Łotwy przekazywano Łotyszom.
Chcieliśmy tylko odzyskać co nasze.
 
Niestety Anton Denikin, nie chciał wykorzystać wojny do pokonania bolszewików i zdobycia Moskwy. Upierał się przy granicach Polski z okresu Królestwa Kongresowego. Dopiero w obliczu klęski próbował bezskutecznie negocjować. Rosjanie stracili szansę na wolność.
 
W kwietniu 1920 roku Marszałek Piłsudski rozpoczął ofensywę kijowską.
 
„Celem politycznym Piłsudskiego było stworzenie federacji państw narodowych w Międzymorzu Bałtycko-Czarnomorskim od Estonii po Naddnieprze, tym samym oddzielając etniczną Polskę od Rosji i uniemożliwiając ekspansję terytorialną Rosji na zachód”
 
I znowu było to uderzenie uprzedzające, bo Armia Czerwona planowała atak właśnie na wiosnę.
Zwykle uderzenie na wojska przygotowane do ofensywy kończą się klęską zaatakowanych, ale Armia Czerwona nie reagowała konwencjonalnie.
 
Budionny i jego Konna Armia działała bardzo skutecznie. Front cofnął się w ciągu miesiąca o ponad 350km.
 
Sukces miał odbicie polityczne. Bardzo niedobre odbicie. Niemcy szykowały rewolucję komunistyczną i wszelkie dostawy broni i amunicji, były przez przyszłych rewolucjonistów blokowane. W Wielkiej Brytanii strajkowano przeciw pomocy Polsce. Czechosłowacja zajęła Zaolzie i zatrzymała 30 tyś Węgierskiej kawalerii idącej nam na pomoc.
Tylko Węgry dostarczyły do Polski własnym taborem kolejowym „48 milionów pocisków karabinowych typu Mauser, 13 milionów pocisków typu Mannlicher, (...) poważną ilość pocisków artyleryjskich różnych kalibrów, 30 tysięcy karabinów typu Mauser i kilka milionów części zapasowych”
 
 
Polska została pozostawiona samej sobie.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.