O poziomie raportu KBWL LP (tzw. raportu Millera lub polskiego raportu) świadczy fakt zamieszczenia w nim zdjęć ściągniętych z internetu bez podania źródła i bez zgody autorów (por. zdjęcia ze stron 6/14, 7/14 i 9/14 z Załącznika nr 4 do raportu KBWL LP oraz zdjęcia zamieszczone w internecie przez rosyjskiego blogera Sergieja Amielina: https://plus.google.com/photos/107906898396623830387/albums/5459758975220490273?banner=pwa). Dopiero po odkryciu tego faktu przez internautów Komisja opublikowała oświadczenie, w którym znalazło się źródło zdjęć. Co więcej, zdjęcia te zostały użyte do geometrycznych analiz pomimo braku informacji o parametrach aparatu, którym zostały zrobione.
Oba raporty różnią się wartościami kluczowych parametrów zdarzenia, jak np. pomiarami brzozy, która miała spowodować utratę części skrzydła:
Oczywiście rozbieżności nie są wielkie, jednak należy zaznaczyć, że pomiar wysokości czy średnicy jest bardzo prosty, a zwykła miara pozwala zmierzyć te wartości z dokładnością nawet 1 mm. Każdy czytelnik zapewne wielokrotnie przekonał się o tym, np. urządzając mieszkanie.
W raporcie KBWL problemy z pomiarem długości występują również przy wyznaczaniu miejsca oderwania się lewego skrzydła – rysunek poniżej pokazuje, że nie istnieje miejsce pasujące równocześnie do dwóch opisów z raportu:
Ciężko zatem nie ulec wrażeniu, że polski raport został napisany co najmniej niestarannie i nieprofesjonalnie...
Opracował AK
Tekst jest częścią „Kompendium smoleńskiego”.
Źródła:
http://fotoszop.salon24.pl/333149,czy-amielin-byl-czlonkiem-komisji-millera
http://naszeblogi.pl/39450-komisja-millera-w-kacie
http://mdabrowski.salon24.pl/