Ostrołękę odwiedził niedawno – z okazji święta policji - prezydent Bronisław Komorowski. "Niestety podczas wizyty prezydenta RP w Ostrołęce nie udało się go zapytać o brak nowego bloku energetycznego" – powiedział Kotowski. "A to byłoby fundamentalne pytanie o bezpieczeństwo energetyczne Polski. Trzeba je zadawać każdemu kto może zrobić cokolwiek w tej dziedzinie. Każdemu politykowi" – dodał prezydent Ostrołęki.
Przypomnijmy – z budową elektrowni „Ostrołęka 3” wiązane były wielkie nadzieje. Jak pisał portal wGospodarce.pl – dla państwa polskiego była to okazja do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego regionu, dla ostrołęczan szansa na wiele nowych miejsc pracy, w tym dotkniętym szczególnie wysokim bezrobociem regionie. Nawet Unia Europejska zgodziła się na wyłączenie tej inwestycji z limitów emisji CO2.
Do tego wszystkiego dochodziła jeszcze zapowiadana modernizacja dróg dojazdowych i linii kolejowej Tłuszcz-Ostrołęka. Skończyło się na wykarczowanym lesie i zmarnowanych pieniądzach. 17 września 2012 roku zarządzająca elektrownią w Ostrołęce spółka Skarbu Państwa, Energa SA wydała komunikat o „czasowym zatrzymaniu prac przygotowawczych do budowy bloku węglowego w Ostrołęce”. Aprobatę dla tej decyzji wyraził dzień później Minister Skarbu, Mikołaj Budzanowski.
Tymczasem jak przypomina Radio Wnet na północy Polski – w gminie Pelplin powstaje nowa, gigantyczna elektrownia, również węglowa, której właścicielem jest najbogatszy Polak Jan Kulczyk. "To są rzeczy niezwykłe, bo takiej informacji jeszcze społeczństwu brakuje" – mówił Kotowski. "Myśmy jeszcze broni nie złożyli" – zadeklarował.
Dlaczego prywatna elektrownia na ten sam surowiec, w niedalekiej odległości, jest opłacalna, a ta z publicznych pieniędzy zostaje uznana za nieprzydatną – zastanawiałi się uczestnicy audycji. Zwracali też uwagę na ogrom prac i inwestycji, które już zostały wykonane, a po wejściu na rynek konkurencji – mogą zostać zmarnowane. "To prawda, że to co dziś istnieje w Ostrołęce ma wartość ale za ileś lat urządzenia, które pracują w naszej elektrowni nie będą działa i budowa nowego bloku jest koniecznością" – stwierdził Janusz Kotowski. "Potrzeba woli politycznej, by projekt w Ostrołęce – był zrealizowany" – dodał.
Kotowski opowiadał również o stratach jakie miasto i region poniosły w związku z wstrzymaniem budowy, w tym o konieczności zerwania umowy z kopalnią Bogdanka na dostawy węgla.
Za: wPolityce.pl