Na ostatnim czwartkowym klubowym spotkaniu postanowiliśmy dołączyć do Dnia Pamięci. Przez Klub Gazety Polskiej został zarejestrowany przemarsz przez miasto, dołączyli Solidarni 2010, klubowicze, mieszkańcy miasta. Wszyscy 11 lipca 2013 r. spotkaliśmy się w parafii św. Krzysztofa o godz. 16.00 przy pomniku „Smoleńsk 2010”. Z biało–czerwoną flagą, napisem „Wołyń 1943” na czele marsz upamiętnienia zapoczątkowała grupa ponad 80 osób. Idąc drogą w modlitewnym skupieniu odmawialiśmy z ks. proboszczem Wojciechem Wyciślikiem modlitwę, litanię i koronkę do Bożego Miłosierdzia. Po 40 minutach w asyście Straży Miejskiej i policji doszliśmy pod pomnik kresowian na cmentarzu komunalnym w Wartogłowcu, na drodze stale dołączali inni.
Na cmentarzu o godz. 17.00 rozpoczęły się główne uroczystości. Przed pomnikiem została zaciągnięta przez uczniów szkół średnich w Tychach warta honorowa, dołączył sztandar Kresowian. Uroczystość rozpoczęła przewodnicząca Rodzin Kresowych pani Janina Półtorak. Przywitała gości, w tym dyrektora Oddziału IPN w Katowicach, pana dr. Andrzeja Drogonia, władze miasta, organizacje społeczne, w tym „Solidarnych 2010” i publiczność.
W słowie wstępnym wysłuchaliśmy krótkiego wspomnienia o ludobójstwie na Kresach, zostały złożone kwiaty, wieńce, zapalono znicze. Następnie krótką modlitwę za zmarłych poprowadził ks. proboszcz Wojciech Wyciślik. Krótkie wystąpienie miał dyrektor IPN Katowice.
Zaskoczeniem i dużą niespodzianką było przywiezienie przez Dyrektora IPN dwóch sadzonek drzewek oliwnych, które jako symbol i na pamiątkę zostały posadzone po obu stronach pomnika przez dyrektora i delegatów ze zgromadzonej publiczności. Ja również, niewielkim ruchem łopaty, symbolicznie, pomogłem zasadzić drzewka.
Kolejnym punktem było zabranie głosu przez innych zebranych, w tym przeze mnie. Na zakończenie przewodnicząca wszystkim podziękowała i zaśpiewaliśmy hymn państwowy. Uroczystość na końcu zgromadziła ponad 150 osób, które powiedziały: przyjdziemy w to miejsce znowu za rok. Wpisujemy ten dzień na stałe do kalendarza obchodów. Zapraszamy za rok.
Solidarni 2010
Stefan M
Tychy
Przemówienie pana Stefana Mazgaja:
Żyjemy w trudnych czasach. W okresie czterdziestu pięciu lat PRL, przy dominacji sowieckiej, a także współcześnie, z pomocą usłużnych i posłusznych dziennikarzy, niemal całkowicie udało się wymazać z pamięci i pojęć zdecydowanej większości Polaków polskie Kresy Wschodnie. Sami Kresowianie, po utracie przez Polskę ponad połowy terytorium, nie byli w stanie przekazać swojej wiedzy, bali się często mówić nawet w swoim domu dzieciom i wnukom. Owszem, Polska była, ale tak jakby Jej nie było. W dużej mierze przemilczenia tamtego czasu zaważyły na następnych latach po 1989 roku. Mieliśmy i mamy niby nową konstytucję, ale jest z PRL-u, z licznymi wadami, jawnymi lub ukrytymi symbolami poprzedniej epoki, do czego ogromnie przysłużył się brak lustracji i dekomunizacji.
Co wiedzą krajanie, Polacy, o ludobójstwie OUN – UPA ? Ukraina jest na Wschodzie naszym strategicznym partnerem. Mętny, niejasny stosunek do ukraińskich zbrodni przez całe 24 lata wolnej Polski trwa w najlepsze. Jednak sami możemy w tej trudnej sprawie zrobić wiele, edukując przynajmniej własny naród. W najbliższym czasie nie ma co liczyć na znaczącą zamianę stosunku do tej ważnej kwestii, dotyczącej bratniej nam społeczności ukraińskiej. Niestety, musimy i możemy uświadamiać i budować w jak najszerszym zakresie przynajmniej nas samych. Skąd mamy czerpać, zdobywać tę wiedzę? Kilkaset tysięcy czytelników prasy i książek patriotycznych, widzów TV Trwam, słuchaczy Radia Maryja, Radia Wnet – Kresowianie z krewnymi i znajomymi, odradzający się patriotyczny ruch społeczny Solidarni 2010, Kluby Gazety Polskiej i inni…, to mała garstka tych, którzy posiadają jakąś wiedzę ale też często niepełną przy morzu i oceanie polskiej obojętności i ignorancji w tej materii. Ofiary tego mordu czekają nie na zemstę a najzwyklejszą pamięć. To będzie nagroda za niezłomność w historycznej prawdzie, bo Wołyń spłynął polską krwią w bestialstwie ludobójstwa na Kresach. Zbrodniarze znęcali się bez litości nad naszymi dziećmi, kobietami mordując nożami i siekierami. Setki tysięcy Polaków, którzy stali się ofiarami do dziś ciągle nie mają nawet symbolicznych swoich mogił lub grobów z osadzonym krzyżem u wezgłowia.
Marsz pamięci ocalałych z ludobójstwa Wołyń - 1943, to wielkie przypomnienie. Pamiętajmy i budźmy się z letargu obojętności. Jeżeli zapomnimy o was, Ty Boże zapomnij o mnie, o nas.
Tak nam dopomóż Bóg
Cześć Ich pamięci.
Solidarni 2010
Stefan M
Tychy