Trzeba ukrzyżować krzyż…
data:11 lipca 2013     Redaktor: AK

A ja ciągle błąkam się koło krzyża. Jak to jest, że krzyż tak skleja z sobą? Może dlatego, że te dwie części desek tak symbolizują upiorną niemoc człowieka w dotarciu do prawdy. Niemoc z uwieńczonym konaniem. Katolicka groza przypomina o sensie życia.

For.: Wolna Polska

A tu nagle mówią mi, że będą ją zdejmować. No to mnie trochę szlag trafia. Pamiętam, jak pracując w oświacie w latach 80tych już to ściąganie przerabiałam. Przyszła taka jedna gruba ruda dyrektorka i powiedziała mi ostro - Z pani klasy ten krzyż trzeba usunąć! I wyszła. Zapadła cisza. Miałam w tej grupie na godzinie wychowawczej akurat komplet uczniów i przynajmniej kilkanaście dzieci ustawionych partyjniaków. I wszystkie oczy wybałuszyły. Niektóre bogobojne nauczycielki ściągały, ja nie co prawda, ale też tyłkiem trzęsłam, nie taka ja święta byłam.

 

I dzisiaj znowu. Po latach ta dyrektorka dobrze ustawiła się w Związkach Solidarność i organizowała nowe zabawy w porozumieniu tym razem z kościołem. Znam więcej takich kameleonów, mają się dobrze, są dzisiaj we władzach partii rządzącej. Lubią te klocki władzy, nie ma co.

 

A ja znowu o krzyżu, bo mnie w krzyżu łupie. Zdarzyło mi się w życiu nieszczęśliwie mieć kłopot. Nic zapewne nowego pod słońcem, ale w tym kłopocie jakoś pogłębiła się moja wiara. Tak zdarza się kretynom - powie ateista. No i zdarzyło się.

 

A od modlitwy przed krzyżem jakoś mi tylko lepiej było. Nie przypominam sobie, by mnie zawiodła ta technika z jego obcowaniem. Wiara mi w ogóle nie przeszkadza i jej elementy wizualne, wręcz uważam, że działają na ludzi, jak rodzaj znaku otrzeźwienia i siły. Są katalizatorem myślenia zbiorowego.

 

Bóg jaki by nie był - a jest na pewno w swoim kształcie nam niewiadomym - zamieszkuje w różnych religijnych ornamentach. Nie straszne mi kumoterstwo katolicyzmu z judaizmem itd. chociaż doskonale zdaję sobie sprawę, jak to brzmi i na ile jest wykonalne. Otóż w ogóle wykonalne jest, tylko już pisałam o nienawiści i pogardzie, to jej przeszkadzają symbole i inność. A tolerancja jest jej zapiekłym wrogiem. I wrogiem zdrowego rozsądku.

 

No i wracam, skąd wyszłam. Krzyż przeszkadza w imię rzekomej świeckości w państwie od wieków katolickim, z katolicką większością.

 

Razi oko tych, co uważają, że wypracowane duchem symbole i wsparte relacjami historycznymi są efektem obskurantyzmu prostego ludu. Ot taka głupota polska, taki dowód ciemnoty zaścianka. Won, poszło! I po sprawie. W „koszu” wiara, historia, sacrum dla wielu, nadzieja.

 

Ileż to już razy krzyżowano sam krzyż? Ileż razy wywijano nim jak szabelką, ściągano, wieszano. To znów takie polskie zrównoważenie, taka polska przypadłość dyskusyjna, polskitemat zastępczy. O czym tu pogadać by było głośno? I ruszamy brudzić czyste, bo to dobra zabawa i rwetes wielki.

 

Krzyż zawsze się jakoś obronił. Niestraszne mu ściąganie, trwa solidnie, zakorzeniony tak mocno, że piąstki nawiedzonych krzykaczy-karierowiczów, po których pewnie niewiele zostanie, może kupka śmiechu i podeptane foto, niczego, niczego zrobić mu nie mogą.

 

Mierzi mnie tylko takie dictum pewnej grupy, dla której i marycha jest ok., i polemiczne adopcje są ok, i renowacja ślubu jest ok (a co tam, pożeńmy też nasze psy i koty), i usuwanie płodów jest ok. I byle dalej od symboli zmuszających do refleksji.

 

O takiej wolności pisał już Krasiński. Pamiętam, jak to się skończyło. Czyli? Nie dziwi nic prawie, powtórka starego, dużo hałasu, blaga goni blagę, z krzyków do ludzi zostaną szepty przeproszeń. Znam to. Przerabiałam w tej społeczności. Pusty śmiech ogarnia.

 

Anka Korona






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.