Panie Hoffmann,
W polskiej gazecie „Polska The Times“ ukazał się wywiad z Panem, w którym mówi Pan o swoim zaskoczeniu i wstrząsie wywołanym polskim odbiorem Pańskiego serialu „Unsere Mütter, unsere Väter”.
Mówi Pan, że owo „spiętrzenie scen o antysemickiej wymowie” z udziałem Polaków wywołane zostało chęcią pokazania, jak niemiecki Żyd może przeżyć w Polsce. Jakoby nie chciał Pan w ten sposób pokazać wszystkich Polaków – może w takim razie wskaże Pan w swoim filmie jakąś postać Polaka nieprzedstawioną w złym świetle?
Wszyscy Polacy występujący w Pańskiej fabule niemal licytują się w nienawiści do Żydów. I tylko Żydów, bowiem nawet neutralna Alina wie, że może bezpiecznie przedstawić partyzantom Victora jako Niemca; byle nie Żyda, bo z góry również wie, że to oznacza dla niego kłopoty – co jest oczywistą nieprawdą. Żydzi - polscy obywatele służyli, jako żołnierze i oficerowie, w Armii Krajowej, która była formalnie kontynuacją Wojska Polskiego, tak jak całkiem naturalne było, że służyli w owym wojsku przed wojną. Nie dość tego, byli również żołnierzami i oficerami Narodowych Sił Zbrojnych, formacji niezależnej od AK i rządu na uchodźstwie, a powołanej przez polską opozycję, nie lewicową, lecz narodową. Można bowiem być i Żydem i polskim patriotą jednocześnie. Nic o tym nie ma w Pańskiej propagandówce, której rasistowska wymowa względem Polaków jest podobna w nasileniu i wyrazie do tego co wyprawiał wobec Żydów „Der Stürmer“ lub produkcja filmowa „Żyd Süß“. Bo tylko z tym można skojarzyć Pańskie „dzieło“, jego wymowę i efekt propagandowy.
To Niemcy wymordowali 22% populacji przedwojennej Polski, 3 miliony polskich Żydów, obywateli Rzeczypospolitej i 3 miliony Polaków - według planu wymyślonego przez siebie – przez Niemców i tylko Niemców. To Niemcy obrócili w gruzy naszą stolicę, setki miast i tysiące wsi, zniszczyli i zrabowali gospodarkę, wybudowali w granicach okupowanego kraju obozy śmierci.
Trzeba dodać - byli i tacy Polacy, którzy dopuszczali się haniebnych czynów wobec Żydów, ale za to właśnie byli ścigani i najsurowiej karani przez Polskie Państwo Podziemne. To przecież niemiecka okupacja Polski pozwoliła zdemoralizowanym jednostkom, które znajdą się przecież w każdym narodzie, na takie postępki. Natomiast postępowanie Niemców wobec Żydów było systemowo organizowane przez państwo niemieckie – taka jest różnica między Polakami i Niemcami w tej mierze. I dzisiaj Niemcy nie mają prawa przedstawiać Polaków jako antysemitów, bo to Niemcy wymyślili diabelski plan Holokaustu, przeprowadzony przez niemieckie państwo, niemieckich funkcjonariuszy i według niemieckiego prawa.
Mimo okropności niemieckiej okupacji polscy biskupi zapoczątkowali proces pojednania między Polakami i Niemcami, który toczył się aż do momentu wyprodukowania Pańskiego filmu. Polacy pamiętają hojną pomoc społeczeństwa niemieckiego w okresie nocy stanu wojennego; społeczeństwa - bo wasz kanclerz Schmidt wyrażał zadowolenie z „porządków“ wprowadzonych przez juntę Jaruzelskiego. Jednak Pański film na nowo pokazał, jakie jest niemieckie myślenie o Polakach – tak jak w latach wojny byliśmy dla was „untermenschami“ - podludźmi, tak i dzisiaj przedstawił nas Pan w swoim filmie, przez co sprytnie podstawił Pan Polaków – rzekomo antysemitów w miejsce zbrodniarzy niemieckich, sprawców Holokaustu.
Panie Hoffmann, Pański film jest antypolski, rasistowski i ksenofobiczny, a jego emisja buduje rasistowskie uprzedzenia wobec naszego narodu.
Reduta Dobrego Imienia Polski/Polska Liga Przeciw Zniesławieniom nie spocznie w dążeniu do zakazu emisji tego filmu we wszystkich krajach, a także w dążeniu do tego, żeby Pan, Panie Nico Hoffmann został uznany przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej za „osobę niepożądaną” i żeby był Pan ścigany i postawiony przed sądem za publiczne znieważenie narodu polskiego.
Warszawa, 9 lipca 2013 r.
Maciej Świrski
Założyciel i Dyrektor Wykonawczy
Reduta Dobrego Imienia/Polish League Against Defamation
